TEST: Volvo EX30 Single Motor Extended Range Ultra - szwedzka Tesla
Wraz z EX30 Volvo postawiło na zmiany. Samochód wprowadził nowy design, jest najmniejszym i najtańszym modelem tej marki. Szwedzi postawili w nim na jeszcze większy minimalizm… i tym razem przesadzili.

Z testu dowiesz się o:
Po dość dużej zadyszce rynek aut elektrycznych ponownie rośnie. Tylko w kwietniu udział aut elektrycznych w Polsce wyniósł rekordowe 5,4%. Jednym z liderów rynku wtyczkowozów nad Wisłą jest Volvo EX30. Dość powiedzieć, że w 2024 roku sprzedano 1070 egzemplarzy EX30, co czyni je 3. najpopularniejszym elektrykiem w Polsce. Na czym polega fenomen tego auta?
Zgrabny i nowoczesny SUV z DNA Volvo
Przede wszystkim Volvo EX30 jest zgrabne. Z jednej strony widać od razu, że to Volvo, z drugiej zaś wnosi powiew świeżości w gamę szwedzkiej marki. Choć w tym przypadku pojęcie "szwedzkiej" jest nieco na wyrost, ale to zaraz do tego przejdę. Skupmy się teraz na kwestii stylistyki. Mamy charakterystyczny dla marki młot Thora, jednak teraz teraz zyskał on nowy "cyfrowy" wzór. Taki sam znajdziemy w zaprezentowanym równolegle dużym SUV-ie EX90. Pasuje on do nowoczesnego charakteru pojazdu. Mamy oczywiście zabudowany grill i zwarte, nieco pudełkowate nadwozie z lekko unoszącą się linią szyb i kontrastowym czarnym dachem, wyglądające niczym pomniejszone i lekko spłaszczone XC40, na tle którego obecne w aucie 20-calowe felgi za blisko 4000 zł wyglądają wręcz karykaturalnie. Z tyłu znajdziemy dwuczęściowe lampy o cyfrowym wzorze, przy czym dolną ich część połączono czarną blendą od góry i dołu na kształt elipsy... Ciekawie.

Volvo EX30 2025 - wymiary i bagażnik
Pora na parę technikaliów. Volvo EX30 bazuje na platformie SEA koncernu Geely, którą przeznaczono do aut elektrycznych. Oznacza to, że małe Volvo jest krewnym Smartów #1 i #3, a także Zeekra X, z którymi też dzieli układy napędowe. Cóż takie czasy, że w szwedzkim Volvo więcej chińskiego samochodu. Z drugiej strony jeśli coś działa, to czemu miałbym to negować. Wracając do rzeczy, Volvo EX30 mierzy raptem 4,23 m długości, a jego rozstaw osi liczy 2,65 m. Jest zatem typowym miejskim SUV-em i jednocześnie najmniejszym modelem marki od czasu zakończenia produkcji C30 w 2012 roku. Bagażnik również jest typowo miejski i ma dość skromną nawet jak na ten segment pojemność 318 litrów. Pod maską znajdziemy natomist zaledwie 7-litrowy schowek, do którego z biedą upchamy kabel. Tutaj Szwedzi (lub Chińczycy) się nie popisali.

W kabinie panuje skrajny minimalizm, który bardziej irytuje niż pomaga
Volvo od lat stawia na minimalizm w kabinie, jednak to co wydarzyło się w kabinie EX30, jest już pewną przesadą. Nie dość, że nie znajdziemy w niej dosłownie żadnego przycisku oprócz przełączników szyb i paneli na kierownicy, to jeszcze centralnemu ekranowi powierzono niemal wszystko. Wsiadając do Volvo EX30 i obsługując je można się poczuć jak w Tesli. Centralny pionowy tablet o przekątnej 12,3 cala odpowiada za wszelkie funkcje życiowe pojazdu. To za jego pomocą sterujemy klimą, to on pokazuje aktualną prędkość, przełożenie czy poziom baterii, wreszcie to za jego pomocą otwieramy centralny schowek a nawet sprawdzamy komputer pokładowy i wybieramy możliwość ustawienia lusterek, co następnie odbywa się za pomocą przycisków na kierownicy służących do obsługi radia. Łapiecie? Też się początkowo w tym pogubiłem. Mimo, że ekran oferuje naprawdę dobrą reakcję na dotyk, ładne grafiki a multimedia bazują na Androidzie, zawarcie wszystkiego w ekranie jest wręcz niebezpiecznie absorbujące... Chyba, że wszystkim będziemy sterowali na postoju, ale to bez sensu.

Ktoś powie, że przecież mamy asystenta głosowego Google'a. "Ok, Google, włącz ustawienia lusterek" - pudło, nie zna tej komendy... "OK, Google, zresetuj komputer pokładowy" - znowu pudło i znowu musimy robić to sami. Ta sama próba po angielsku i dalej nic - możliwości Google'a ograniczają się do nawigacji, radia czy klimatyzacji - cóż, zawsze coś. Kolejna rzecz - przeładowana funkcjami manetka (kierunkowskazy, światła i wycieraczki) niemal za każdym razem wymaga "ręcznego" wyłączenia kierunkowskazu po zakończeniu manewru. Żeby jednak nie być tak totalnie krytycznym, parę minimalistycznych pomysłów Volvo z zakresu ergonomii okazało się trafionych. Mam tu na myśli ustawianie aktywnego tempomatu do aktualnej prędkości za pomocą jednego pociągnięcia w dół manetki od skrzyni biegów, a także zintegrowanie elektrycznego ustawiania foteli w jeden przełącznik w formie dużej kostki.

Jakość porządna jak to w Volvo
Praktycznie żadnych uwag nie mam za to do jakości wykończenia, która jak to w Volvo jest solidna. Na desce rozdzielczej i na drzwiach znajdziemy miękkie tworzywa, wszystko solidnie zmontowano, a wrażenie nowoczesnego samochodu elektrycznego poprawiają z kolei liczne tworzywa z recyklingu, w tym sama materiałowa tapicerka, która świetnie pasuje do minimalistycznego charakteru EX30.
Ależ tu jest ciasno...
Niestety Volvo EX30 jest ciasnym samochodem, co akurat mnie bardzo dziwi. Po pierwsze ma stosunkowo spory rozstaw osi (2,65 m), a po drugie jest elektrykiem zaprojektowanym od podstaw, a zatem nie powinno być problemu z przestrzenią. Dobra, o ile skupimy się na przodzie, jest dobrze, pomijając ograniczoną ilość miejsca nad głową. Fotele są obszerne i wygodne, mają podgrzewane siedziska i elektryczną regulację, a wokół nas jest mnóstwo sprytnych i pojemnych schowków oraz półek. Sytuacja zmienia się, gdy zajrzymy do drugiego rzędu siedzeń. Tam jest po prostu bardzo ciasno, cały czas siedzimy z podkurczonymi nogami, zaś kolana wbijają się w fotel. Może i samo siedzisko jest wygodne, ale co z tego, skoro przeciętnej postury osoba dostanie tu klaustrofobii. OK, niby jest to miejski SUV, jednak żeby nie było, znacznie mniejszy BYD Dolphin Surf, którym ostatnio jeździłem, oferował dużo lepsze warunki przy znacznie mniejszym rozstawie osi.
Zobacz jak spisał się BYD Dolphin Surf podczas pierwszych jazd: BYD Dolphin Surf pierwsza jazda na Superauto.pl

Volvo EX30 2025 Ultra - wyposażenie
Na szczęście wyposażenie EX30 w topowej odmianie Ultra nie daje już większych powodów do narzekania. Mamy tu dostęp bezkluczykowy, nawigację Google'a, bezprzewodowego CarPlay'a, indukcyjną ładowarkę, dach panoramiczny, elektrycznie sterowane fotele, łącznie 4 porty USB-C, czytelne kamery 360 stopni, świetne audio Harman Kardon z soundbarem pod przednią szybą, dach panoramiczny, czujniki parkowania z przodu i z tyłu, asystenta parkowania, lusterka z oświetleniem podłoża, reflektory LED, pompę ciepła, dwustrefową automatyczną klimatyzację, elektrycznie sterowaną klapę bagażnika, ładowarkę pokładową 22 kW, aktywny tempomat czy pakiet systemów bezpieczeństwa i wsparcia kierowcy. Z opcji mamy tu m.in. przyciemniane szyby (1899 zł), minipilota (1200 zł), podgrzewane fotele i kierownicę (2099 zł) oraz ekektrycznie rozkładany hak (6400 zł). Do pełni szczęścia brakuje tak po prawdzie tylko ekranu HUD oraz podgrzewanej przedniej szyby.
Volvo EX30 2025 Single Motor Extended Range - osiągi, zasięg i zużycie energii
W naszej środkowej wersji Single Motor Extended Range silnik elektryczny napędza tylne koła i rozwija 272 KM oraz 343 Nm. Przekłada się to na świetne osiągi w postaci przyspieszenia od 0 do 100 kmh/ w 5,3 s i 180 km/h prędkości maksymalnej. Faktycznie EX30 potrafi solidnie wgnieść w fotel, mimo, że nie mamy tu żadnych trybów do wyboru. Zawsze mamy spory zapas mocy pod nogą i możemy liczyć na sprawne przyspieszenie. Czasem Volvo potrafi nawet dość przyjemnie zarzucić tyłem, jednak robi to w kontrolowany sposób i ESP trzyma nadwozie w ryzach.

Pamiętajmy jednak, że miejski elektryk nie służy do szaleństw, tylko do jazdy po mieście, stąd też ma być oszczędny. Rzeczywiście Volvo jako elektryk sprawdza się dość dobrze - w warunkach miejskich bez problemu zużywało jakieś 14-15 kWh/100 km, na trasie z prędkościami między 100 a 120 km/h jakieś 21-22 kWh/100 km, zaś w cyklu mieszanym będzie to około 17 kWh/100 km, co przekłada się na rzeczywisty zasięg około 370-380 km, czyli przyzwoitą wartość jak na baterie o pojemności 64 kWh netto. Producent podaje jednak 474 km w cyklu mieszanym, lecz wszyscy wiemy jakie są realia. Akumulatory można ładować mocą do 175 kW, co jest dobrą wartością jak na pojemność ogniw.
Niby małe, ale swoje waży...
PS. po czym poznać elektryka? Że jest "tłuściochem". Takie miejskie Volvo waży tyle co spalinowy SUV klasy średniej... Poważnie. Producent podaje jego masę własną na poziomie 1850 kg, podczas gdy podobnej wielkości spalinowe auta ważą jakieś 400-500 kg mniej. To taka ogólna uwaga odnośnie specyfiki aut elektrycznych.

Na szczęście podczas jazdy w ogóle tego nie czuć
Z drugiej strony na prowadzenie auta nie mogę narzekać i absolutnie nie czuć podczas jazdy wysokiej masy. EX30 sprawnie połyka zakręty, ma przyjemnie zestrojony układ kierowniczy, a rekuperacja ma 3 poziomy intensywności. Jednocześnie jak na tak duże koła, małe Volvo zaskakująco dobrze pochłania nierówności. Krótko mówiąc tym autem po prostu przyjemnie się jeździ, jest małe zwinne i łatwe w manewrowaniu, a przy tym łączy pewność prowadzenia z komfortem.

Volvo EX30 2025 Single Motor Extended Range Ultra - cena
Bazowe Volvo EX30 Essential z bateriami 49 kWh i zasięgiem 335 km startuje od 169 900 zł i dostajemy ten sam układ napędowy co w Single Motor Extended Range, która to startuje w wersji Plus od 201 990 zł. Topowa konfiguracja Ultra zaczyna się od 226 990 zł. Ofertę wieńczy wariant Twin Motor Performance o mocy 428 KM, z napędem na obie osie i zasięgiem 450 km, wyceniony na 237 990 zł. Występuje on również w uterenowionej odmianie EX30 Cross Country za 259 990 zł. Nasz egzemplarz wraz z opcjami wyceniono na 251 059 zł. Gwarancja wynosi 2 lata bez limitu kilometrów oraz 8 lat lub 160 000 km na baterie.
Volvo EX30 2025 vs Tesla Model Y 2025
Dla porównania najpopularniejszy elektryk w Polsce w postaci Tesli Model Y kosztuje od 204 990 zł za wariant z napędem na tylne koła i zasięgiem 500 km. Jest to już SUV klasy średniej o długości około 4,75 m, również z bogatym wyposażeniem i dobrymi osiągami, a przy tym zapewnia znacznie więcej przestrzeni w kabinie i na bagaże. Nie oferuje jednak tej zwinności w prowadzeniu co Volvo i łatwości manewrowania.
Volvo EX30 2025 vs Kia EV3 2025
Alternatywą dla Volvo jest też Kia EV3, która mierzy 4,3 m, a zatem gra w tej samej lidze co Volvo EX30. Samochód rozwija 204 KM oraz 283 Nm. Bazowa odmiana Air z bateriami o pojemności 58,3 kWh i zasięgiem do 436 km kosztuje w wersji Air 166 900 zł, zaś za 222 400 zł dostaniemy już topowy wariant GT Line z podobnym wyposażeniem co Volvo i bateriami o pojemności 81,3 kWh, zapewniającymi nawet do 605 km zasięgu w trybie mieszanym. Kia może nie oferuje takich osiągów i prowadzenia co Volvo, ma za to przestronniejszą kabinę i wiekszy bagażnik o pojemności 460 l, jest bardziej intuicyjna w obsłudze i daje gwarancję na 7 lat lub 150 000 km.
Volvo EX30 2025 vs MG4 2025
Z chińskich aut alternatywą może być kompaktowy crossover MG4 o długości 4,29 m, który w topowej odmianie Luxury z bateriami o pojemności 64 kWh i silnikiem o mocy 204 KM kosztuje 156 300 zł i zapewnia 450 km zasięgu w cyklu mieszanym. Z kolei za 175 600 zł dostaniemy topową odmianę XPower o mocy aż 435 KM i napędem na obie osie. Przyspiesza od 0 do 100 km/h w 3,8 s i oferuje 400 km zasięgu. MG może nie oferuje tak estetycznego wnętrza i takich właściwości jezdnych co Volvo, jednak ma przestronniejszą kabinę, większy bagażnik (360 l), gwarancję na 7 lat lub 150 000 km, a przy tym jest znacznie tańsze.
Volvo EX30 w ofercie Superauto.pl
W ofercie Superauto.pl znajdziecie kilka egzemplarzy Volvo EX30 w różnych wersjach silnikowych i wyposażeniowych. Samochody są nowe i pochodzą z 2024 roku, wiele z nich dostaniecie od ręki. Możecie liczyć na atrakcyjne finansowanie, minimum formalności oraz na spore rabaty.
Zobacz ofertę Volvo EX30 leasing na Superauto.pl
Podsumowanie
Podsumowując Volvo EX30 to udany elektryk, ale przeciętny samochód. Z jednej strony przekonuje atrakcyjną stylistyką, estetyczną kabiną, bogatym wyposażeniem i kilkoma funkcjonalnymi rozwiązaniami, a z drugiej jest po prostu ciasne, a jego obsługa jest wręcz nieprzyjemnie minimalistyczna. W swoim minimalizmie Szwedzi posunęli się tym razem za daleko i sprawili, że cierpi na tym nie tylko komfort ale i bezpieczeństwo kierowcy, gdyż jest on stale zaabsorbowany obsługą pojazdu. EX30 jest też zaskakująco ciasne jak na elektrycznego SUV-a, nawet uwzględniając rozmiary zewnętrzne. Muszę jednak przyznać, że jako elektryk auto wypadło dobrze, gdyż prowadzi się je bardzo przyjemnie, łączy komfort z pewnością prowadzenia, oferuje wręcz świetne osiągi i rozsądny zasięg, a także wysoką moc ładowania. Szkoda tylko, że z ceną topowej odmiany Ultra Szwedzi nie byli tak minimalistyczni.