TEST: Toyota Prius 2.0 PHEV 223 KM - nie tylko dla taksówki
Toyota Prius została stworzona w określonym celu i do tej pory raczej kojarzyła się z tanim autem, idealnym dla taksówkarza. Dziś, piąta generacja modelu zrywa z przeszłością - zmienił się nie tylko wygląd!
Toyota Prius wygląd
Kojarzycie poprzednie generacje Priusa? Raczej specyficzne, z nieco pokracznymi proporcjami, ogólnie dziwne i mało urodziwe. No to popatrzcie na nowego Priusa! Fakt, dostałem wersję w szarym kolorze, ale może być np. w żółtym, a wtedy wygląda (tak, powiem to…) – szałowo!
Toyota Prius wchodzi na rynek z zupełnie nową, piątą generacją, która przeszła gruntowną metamorfozę zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz. Każdy model Priusa korzysta teraz z najnowszej platformy Toyoty - TNGA-C, a produkcja całości odbywa się w japońskim Aichi. Ta aktualizacja sprawia, że samochód staje się nie tylko bardziej smukły, ale również sztywniejszy i co najważniejsze - bardziej ekonomiczny. Dodatkowo, Prius został wyposażony w szerszy rozstaw kół oraz niższą pozycję za kierownicą, co wpływa na jego dynamiczną charakterystykę. Testowana przeze mnie wersja to topowa odmiana, którą (jak wspomniałem), można zestroić z żółtym lakierem, który nadaje Priusowi sportowego wyglądu. Cóż za zaskoczenie, że można w ogóle użyć słowa "sportowy" w kontekście seryjnego Priusa! Z przodu pojazdu dominują mocno stylizowane reflektory, które zachodzą wyżej, aż pod maskę. Cała ta kompozycja wraz z wąskim grillem tworzy wyraźny kształt klamry, prezentując się naprawdę imponująco. W dolnym zderzaku znajduje się szeroki wlot powietrza z ozdobną srebrną ramką, dodającą elegancji i nowoczesności.
Linia boczna ma charakterystyczny kształt klina i jest łagodnie ukształtowana. Spora powierzchnia bocznej karoserii oraz stosunkowo wąskie okna dodają samochodowi nutki muskularności. Warto również zwrócić uwagę na przetłoczenie na progu, co dodaje mu dodatkowego uroku. Tylna klamka drzwi została dyskretnie schowana w słupku C, a tył pojazdu prezentuje się bardzo zwarcie i smukle, dzięki czarnemu panelowi oraz pasowi LED biegnącemu przez całą jego szerokość. W najwyższej wersji wyposażenia mamy również 19-calowe felgi o interesującym wzorze, które dopełniają wyjątkowy wygląd Priusa. Reasumując – Prius w najnowszej wersji prezentuje się naprawdę dobrze! No cóż, czas przejść do wnętrza pojazdu.
Toyota Prius 2023 - wnętrze
Nowy wygląd zewnętrzny Priusa z pewnością przyciąga wiele uwagi, ale to wnętrze kabiny stanowi największą perełkę tej transformacji, oferując nowoczesny pakiet techniczny oraz estetykę. Na polskim rynku nawet podstawowa wersja wyposażenia jest wyjątkowo dobrze zaopatrzona, oferując 12,3-calowy wyświetlacz. Wraz z nowym systemem informacyjno-rozrywkowym dostępnych jest wiele udogodnień, takich jak podgrzewane i wentylowane przednie fotele, nastrojowe oświetlenie oraz panoramiczny szklany dach (w naszej wersji wyposażenia na dachu był panel solarny). Prius zachowuje swoją charakterystyczną formę hatchbacka, choć z uwagi na smukłą linię dachu i nową koncepcję, przestrzeń na kanapie oraz bagażnik wyraźnie się zmniejszyły. Ta niewielka wada nowej generacji została skompensowana ciekawą stylistyką.
Miejsca na kanapie jest wystarczająco, jednak nad głową jest raczej przeciętnie. Zarówno z przodu, jak i z tyłu, osoby o większym wzroście mogą mieć pewne trudności z zajęciem wygodnej pozycji. Pojemność bagażnika w standardowym ustawieniu oparć wynosi 284 litry. Pojemność po złożeniu oparć nie została podana przez producenta, ale podłoga ma regularne kształty z niewielkim uskokiem. Pod podłogą znajduje się styropianowa wkładka z kilkoma wydzielonymi miejscami na drobiazgi. Warto zauważyć, że wersja PHEV zajmuje część przestrzeni ładunkowej ze względu na baterię. Jednak na plus należy zaliczyć obecność gniazdka 230V w bagażniku, które pozwala na podłączenie różnych urządzeń, takich jak lampka czy laptop. No dobrze, ale jak to wszystko działa w praktyce? Czy Prius jest oszczędny?
Toyota Prius 2023 - dane techniczne
To, że Prius stał się po prostu ładny i interesujący wizualnie nie wyklucza oszczędności i rozsądku. Tego w tym aucie jest mnóstwo! Fakt, Toyota Prius piątej generacji zrywa z pewną tradycją – napęd, ale nowe rozwiązanie jest zaskakująco sprawne. Zresztą, to Toyota – ten producent „umie w hybrydy”. Do napędu nowości na naszym rynku służy bowiem hybryda plug-in. Do tej pory Toyota Prius zdobyła uznanie wśród taksówkarzy i miłośników ekstremalnie oszczędnej jazdy jako hybryda szeregowa. Wielu z nich doceniało również możliwość przerobienia napędu na zasilanie gazem, chociaż mogło to ograniczyć przestrzeń bagażową. Teraz jednak, w nowej generacji, mamy do czynienia z hybrydą typu plug-in, a więc miejsce, które wcześniej mogło być wykorzystane na butlę, zajęła bateria trakcyjna. Zamiast zasilania gazem, mamy teraz prąd. Ta zmiana może spotkać się z różnymi reakcjami, a sprzedaż Priusa może pomniejszyć się o kilka grup docelowych, takich jak taksówkarze czy dostawcy. Jednak teraz skupmy się na samym napędzie.
Toyota Prius 2023 hybryda
Pod maską pracuje napęd 2.0 Hybrid Dynamic Force Plug-in o mocy systemowej 223 KM. W jego sercu znajduje się wolnossący silnik 2.0 o mocy 152 KM i momencie obrotowym 190 Nm, który wspomagany jest przez silnik elektryczny o mocy 163 KM i momencie obrotowym 208 Nm. Całość zasilana jest przez baterię trakcyjną o pojemności 13,6 kWh (netto), a przeniesienie mocy na koła przednie odbywa się za pomocą bezstopniowej przekładni e-CVT. Co do osiągów, producent deklaruje przyspieszenie od 0 do 100 km/h w 6,7 sekundy, a maksymalna prędkość to 177 km/h. Co więcej, średnie spalanie, według danych producenta, wynosi tylko 0,7 l/100 km, a zasięg bezemisyjny na pełnej baterii to 72 km. Tyle teorii, ale jak jest z praktyką?
Zacznijmy od dynamiki, która jest zaskakująco dobra! Nie wykonałem dokładnego pomiaru czasu sprintu od 0 do 100 km/h, ale w prędkościach miejskich Prius radzi sobie doskonale i zawsze jest w stanie szybko ruszyć na światłach. Pierwsze kilkanaście metrów auto pokonuje z wykorzystaniem napędu elektrycznego, nawet po wyczerpaniu baterii (zawsze jest spory zapas energii dostępny do jazdy miejskiej, żeglowania itp.). Dopiero przy mocniejszym wciśnięciu pedału gazu do pracy angażuje się silnik spalinowy. Przekładnia e-CVT, skonfigurowana przez Toyotę, utrzymuje jednostajne "wycie" jednostki napędowej, dopóki trzymamy wciśnięty pedał gazu w jednym położeniu. Osobiście nie jestem ani fanem, ani przeciwnikiem tego rozwiązania, ale uważam, że auta hybrydowe z taką skrzynią biegów mają inny cel niż jazda sportowa. A spalanie?
Wszystkie pomiary dokonywałem w trybie normalnym, na ustawieniach Auto układu hybrydowego, oraz po wyczerpaniu baterii. W ten sposób symulowałem normalną eksploatację auta, bez doładowywania baterii, aby ocenić skuteczność napędu hybrydowego oraz systemu zarządzania nim. Wyniki? Moim zdaniem, są co najmniej zadowalające:
- spalanie w trasie 120-140 km/h: 5,3-6,5 l/100km;
- spalanie w trasie 70-100 km/h: 4,2-4,8 l/100km;
- spalanie w mieście 50 km/h: 4,5-5,5 l/100km.
Mało tego, z tych wyników bez problemów da się jeszcze „urwać” 10-20 procent. Wystarczy odpowiednio wyczuć auto (ja miałem je na kilka dni) i przejść przynajmniej jedną zmianę oleju (auto miało przejechane niespełna 1500 kilometrów).
Toyota Prius 2023 - cena
Toyota Prius jest dostępna na rynku polskim tylko z jednym, opisywanym wyżej zespołem napędowym. Bazowa wersja o nazwie Comfort kosztuje 199 900 złotych. Za wersję Prestige zapłacimy 211 900 złotych, a testowany wariant Executive to koszt 239 900 złotych. W tej wersji dostajemy m.in.:
- podgrzewane skrajne siedzenia na kanapie;
- pamięć ustawień fotela kierowcy;
- wentylowane i podgrzewane fotele przednie;
- monitor panoramiczny z systemem kamer 360 stopni (PVM);
- zaawansowany asystent parkowania Toyota Teammate Advanced Park;
- dach z panelami fotowoltaicznymi z możliwością ładowania baterii promieniami słonecznymi.
Czy to dużo? Nie jestem pewny, bo obecnie rynek tak zwariował, że trudno ocenić co jest okazją, a co naciąganiem. Jedno jest pewne. O ile nie przepadam za hybrydami plug-in i wole tradycyjne hybrydy szeregowe, tak Prius mnie do siebie przekonał. Ma też kilka ciekawych patentów, jak na przykład wspomniany wyżej dach z panelami fotowoltaicznymi, który… po prostu działa! Oczywiście nie ma mowy o codziennym jeżdżeniu za darmo, gdy świeci słońce i jest ładna pogoda, ale po kilku godzinach postoju auta w pełnym słońcu, gdy komputer pokładowy początkowo wskazywał 0 km zasięgu, po powrocie miałem do dyspozycji 3 km. Jeśli ktoś ma do pracy kilka kilometrów, od czasy do czasu przejedzie ten dystans za darmo. Dość ciekawe rozwiązanie.
Toyota Prius. Podsumowanie
Toyota Prius przeszła dość drastyczną metamorfozę, ale zdołała zachować swój charakterystyczny styl. Teraz prezentuje się znacznie atrakcyjniej, co było jej wcześniejszym wcieleniom zdecydowanie potrzebne. Teraz jest to samochód, który przyciąga uwagę swoją estetyką, ale nie dziwnością. Wnętrze również przeszło wiele zmian, zapewniając doskonałą ergonomię, choć niektóre systemy wsparcia i bezpieczeństwa mogą być czasem irytujące, zwłaszcza ostrzeganie o ograniczeniach prędkości, które czasem mylnie odczytuje. Tak czy inaczej to propozycja naprawdę godna uwagi!