TEST: Mercedes GLC 300 e 4MATIC - witamy w świecie premium
Mercedes GLC 300 e ma wszystko co kojarzy się z samochodami premium - prestiż, komfort, jakość i bogate wyposażenie. Pokazuje też jak powinna wyglądać nowoczesna hybryda klasy premium.

Z testu dowiesz się o:
W świecie premium panują inne zasady, a klienci mają wyższe wymagania, stąd też margines błędu jest znacznie mniejszy niż w przypadku marek popularnych. Wiedzą o tym doskonale niemieccy producenci, którzy od lat wyznaczają trendy i dominują w segmencie aut klasy premium. Podobnie jak na rynku aut popularnych, również w klasie premium SUV-y i elektryfikacja odgrywają pierwsze skrzypce. Wie o tym doskonale Mercedes, który od lat inwestuje zarówno w samochody elektryczne jak i hybrydy plug-in. Miałem okazję sprawdzić najpopularniejszy model Mercedesa na naszym rynku, czyli średniej wielkości SUV-a GLC (2069 szt. od stycznia do lipca 2025, 10. miejsce na rynku premium) w hybrydowej odmianie 300 e i nie dziwi mnie, czemu ten samochód jest tak rozchwytywany. Ma bowiem wszystko to za co cenimy samochody premium, w tym nowoczesny i udany napęd hybrydowy.
Ponadczasowa elegancja i prestiż. Mercedes dobrze wie co znaczą te słowa
Mercedes GLC II (X254) zadebiutował w połowie 2022 roku i tak naprawdę stanowi rozwinięcie estetyki poprzednika. Samochód zyskał jednak bardziej elegancką bryłę nadwozia, która nawiązuje do najnowszych modeli Mercedesa, zwłaszcza do aktualnej Klasy C W206 i bazuje na nowej modułowej platformie MRA II. Producent postawił na stonowane, obłe kształty i klasyczną, masywną sylwetkę SUV-a. Z przodu uwagę zwracają zachodzące dyskretnie na grill łezkowate lampy Matrix LED, zaś samą atrapę chłodnicy oprócz centralnej dużej gwiazdy zdobią także dziesiątki mniejszych chromowanych gwiazdek, które razem z czarnymi wstawkami i inaczej wyprofilowanymi zderzakami wyróżniają stylizację AMG Line, która nadaje stonowanemu GLC lekkiego pazura. Świetne połączenie stanowi lakier verde silver metallic (5002 zł) oraz 20-calowe felgi AMG (5469 zł), co nadaje niemieckiemu SUV-owi reprezentacyjnego charakteru auta premium. Wersję hybrydową poznamy jedynie po emblematach EQ HYBRID na przednich nadkolach, dodatkowej klapce na lewym tylnym błotniku oraz emblemacie 300 e na klapie bagażnika. Smukłe tylne lampy nawiązują do Klasy C.

Mercedes GLC 300 e 2025 - wymiary i bagażnik
Mercedes GLC jest typowym przedstawicielem klasy średniej. Samochód mierzy 4,72 m długości, a jego rozstaw osi liczy 2,89 m. W wersji spalinowej ma on największy bagażnik w segmencie (620 l), jednak w testowanej odmianie hybrydowej maleje on od 470 do 1530 litrów, z racji na naprawdę spore baterie, o czym jeszcze wspomnę. Na szczęście oparcia kanapy drugiego rzędu są składane w proporcjach 40:20:40, a sam kufer estetycznie wykończony i ustawny. Trochę brakuje jakiś schowków na kable, lecz producent przygotował specjalne pokrowce, czyli dokładnie tak jak miało miejsce w Klasie E 300 de. Klapa oczywiście jest sterowana elektrycznie i bezdotykowo, zaś przydatną opcją może okazać się elektrycznie wysuwany hak holowniczy (5612 zł), gdyż GLC można ciągnąć przyczepę o masie do 2 ton. Ładowność wynosi przyzwoite 515 kg.

Jakość premium, design premium i obsługa też
Samochody klasy premium mają emanować prestiżem i na każdym kroku przekonywać jakością materiałów. Nie inaczej jest w przypadku testowanego GLC. Już po samym otwarciu drzwi widać, że wnętrze urządzono "na bogato". Witają nas połacie naturalnej skóry Nappa w kolorze brązowym na fotelach, podłokietnikach i panelach drzwi (16 060 zł, warte każdej złotówki), obszyta materiałem skóropodobnym deska rozdzielcza i boczki drzwi (sprawiają wrażenie prawdziwej skóry), dywaniki z logo AMG czy biegnący przez środkową część deski rozdzielczej panel z brązowego drewna jesionowego o wysokim połysku (1957 zł).
Świetne wrażenie robią też detale jak metalowe obudowy głośników systemu audio Burmester 3D (gra po prostu znakomicie - czysto i ma dużo opcji konfiguracji), panele piano black na drzwiach z przełącznikami do sterowania fotelami, "lewitujące" podłokietniki na drzwiach czy przeszycia na pasie biegnącym tuż pod przednią szybą. Również spasowanie nie daje powodów do narzekań, co akurat zdarzało się w poprzedniku. Jedynie obudowom nawiewów zdarza się delikatnie trzeszczeć pod naciskiem, ale to absolutnie nie zaburza ogólnego poczucia jakości w kabinie. Jedyne, co mi przeszkadzało w GLC, to konsola środkowa w całości pokryta lakierem piano black (po prostu nie jestem jego fanem).

Kabina rodem z Klasy C
Sam projekt kabiny wygląda znajomo, gdyż zaczerpnięto go wprost z Klasy C W206. Oznacza to zatem nowoczesny i elegancki kokpit z centralnie umieszczonym 11,9-calowym wyświetlaczem systemu MBUX Infotainment o pionowej orientacji, pod którym umieszczono parę dotykowych przycisków-skrótów, m.in. do wyboru trybów jazdy, włączenia widoku z kamer 360 stopni oraz szybkiego dostępu do informacji o napędzie hybrydowym czy ustawień pojazdu, dotykowy suwak do regulacji głośności, a także czytnik linii papilarnych pozwalający na szybkie wywołanie własnych ustawień zapisanych w profilu. Zdecydowaną większość funkcji pojazdu obsługujemy za pomocą ekranu dotykowego. Jest on responsywny, grafiki są atrakcyjne, a menu logicznie pogrupowane. Ponadto nawigacja pokazuje aktualne natężenie ruchu, jest dokładna i ma rozszerzoną rzeczywistość. Fajną funkcją jest też widok świateł na centralnym ekranie, gdy stoimy na skrzyżowaniu.
Przekonaj się jak wypadła Klasa C w teście: Mercedes Klasa C 220 d 4MATIC test na Superauto.pl
Przed kierowcą znalazły się cyfrowe zegary z 12,3-calowym wyświetlaczem, oferujące ładne grafiki i aż 6 różnych widoków, w dodatku działają one płynnie. Nadal jednak nie jestem fanem dotykowych suwaków i paneli na kierownicy, gdyż łatwo wybrać niechcący funkcję, której w danym momencie nie chcemy. Nie zmienia to faktu, że gruba kierownica ze skórzanym perforowanym wieńcem z pakietu AMG prezentuje się świetnie i jeszcze lepiej leży w dłoniach. Przy tak dużym stopniu digitalizacji kabiny rozbudowany i świetnie działający asystent głosowy Mercedesa staje się niezastąpiony. Korzystanie z poszczególnych funkcji dzięki niemu nie absorbuje uwagi kierowcy i możemy sterować nawet dachem panoramicznym czy szybami bocznymi, sprawdzić ciśnienie w oponach, obsługiwać wyświetlacz head-up czy włączyć większość funkcji z zakresu komfortu. Dodam chociażby, że dotykowy suwak do sterowania dachem panoramicznym jest totalnie nieintuicyjny, a dzięki asystentowi głosowemu mogłem zapomnieć o tym niedociągnięciu.

Mercedes GLC pod kątem przestrzeni to taka solidna klasowa średnia
Jeśli chodzi o przestrzeń w kabinie Mercedesa GLC, ta nie rozczarowuje, ale i nie zachwyca. Z przodu miejsca jest pod dostatkiem, jesteśmy przyjemnie otuleni rozbudowaną konsolą środkową, a fotele są wręcz wyśmienite - komfortowe i odpowiednio wyprofilowane, po prostu nic tylko wsiadać i jechać choćby na drugi koniec Polski. Oferują one podgrzewanie, wentylację (4490 zł) i są elektrycznie regulowane, lecz do pełni szczęścia zabrakło im masażu. Ten dostaniemy dopiero w opcjonalnych fotelach wielokonturowych. Nad głową miejsca również nie brakuje, a schowki w drzwiach, przed pasażerem i w podłokietniku są obszerne (ten ostatni posiada też 2 porty USB-C). Kolejną zamykaną półkę znajdziemy też na konsoli środkowej i skrywa ona indukcyjną ładowarkę, cupholdery oraz 2 wejścia USB-C.

Z tyłu już ilość miejsca nie imponuje i reprezentuje raczej taką przyzwoitą klasową średnią, ale nic ponadto. Kanapa jest dobrze wyprofilowana i ma dość długie siedzisko, jednak ilość miejsca na nogi jest powiedziałbym akceptowalna, a wykorzystanie środkowego miejsca utrudnia wysoki tunel środkowy. Możemy za to liczyć na czterostrefową klimatyzację oraz kolejne 2 porty USB-C. Oznacza to zatem, że łącznie w kabinie testowanego GLC znalazło się aż 6 portów USB-C (pakiet USB Plus za 1727 zł). Przestrzeń z tyłu porównałbym do spalinowego Porsche Macana.
Mercedes GLC 2025 300 e - wyposażenie
Jak przystało na segment premium, wyjściowa cena i standardowe wyposażenie to jedno, a opcje to już inna bajka. Tych może być naprawdę mnóstwo i nie inaczej jest w przypadku testowanego auta. Dość powiedzieć, że w tym egzemplarzu wyposażenie opcjonalne kosztuje łącznie blisko 150 000 zł! Co zatem otrzymujemy w ramach tej kwoty? Niemal połowę tej sumy (70 401 zł) stanowi pakiet AMG Premium Plus zawierający:
- Asystenta znaków drogowych
- Deskę rozdzielczą i boczki drzwi obszyte materiałem skóropodobnym
- Dywaniki AMG
- Czarną podsufitkę
- Oświetlenie Ambiente Plus
- Dach panoramiczny
- Reflektory DIGITAL LIGHT z funkcją projekcji
- Czterostrefową automatyczną klimatyzację
- Pamięć ustawień foteli
- Kamery 360°
- System audio Burmester 3D Surround
- Wyświetlacz HUD (Head-Up Display)
- Szyby akustyczne
- Pakiet zewnętrzny AMG
Oprócz tego są już wspomniane wcześniej 20-calowe felgi (5469 zł), lakier metalik (5002 zł), brązowa skóra Nappa (16 060 zł), wentylowane fotele (4490 zł), elementy wykończeniowe z drewna (1957 zł), pakiet ENERGIZING AIR Control (863 zł), hak holowniczy (5612 zł), asystent manewrowania z przyczepą (2015 zł), pakiet USB Plus (1727 zł), pakiet wspomagania bezpieczeństwa jazdy Plus (13 988 zł), wideorejestrator (1151 zł), system ładowania prądem stałym DC 400 V (2878 zł) oraz pakiet Engineering (16 060 zł) zawierający skrętną tylną oś oraz zawieszenie pneumatyczne AIRMATIC.
Mercedes GLC 300 e 2025 - układ napędowy, spalanie i osiągi
Mercedes szczyci się zaawansowanymi napędami hybrydowymi plug-in, które dzięki zastosowaniu baterii o pojemności aż 25,28 kWh netto zapewniają naprawdę spory zasięg na prądzie na poziomie 117 km. Brzmi naprawdę dobrze, a dzięki wspomnianemu już systemowi ładowania prądem stałym DC można je szybko naładować mocą do 60 kW od 10 do 80% w 29 minut. Z kolei maksymalna moc ładowania prądem zmiennym (AC) wynosi 11 kW. Jak to wygląda w praktyce? Realnie przejedziemy na elektryku nawet do 100 km, co jest naprawdę dobrym wynikiem. W dodatku średnie spalanie w cyklu mieszanym oscyluje wokół 7,5-8 l/100 km. Ktoś powie, że to dużo na hybrydę... OK, ale weźmy pod uwagę, że auto ma ponad 300 KM* i waży przeszło 2,3 tony. Podczas jazdy w trybie hybrydowym głównie drogami lokalnymi śmiało zejdziemy do poziomu z 5-ką z przodu. Z kolei na autostradzie będzie to ponad 8 l, zaś po rozładowaniu baterii w okolicach 10 l/100 km. Zbiornik paliwa nie imponuje, jednak 49 litrów wystarczy na przejechanie ponad 600 km na jednym tankowaniu.

*Dokładnie 313 KM i 550 Nm, gdyż tak właśnie prezentuje się sumaryczna moc układy hybrydowego Mercedes EQ Hybrid. Bazuje on na 2-litrowej turbodoładowanej jednostce benzynowej o mocy 204 KM i 156-konnym silniku elektrycznym. Napęd trafia na obie osie za pośrednictwem 9-stopniowej przekładni automatycznej. Przyspieszenie od 0 do 100 km/h zajmuje 6,7 s, a prędkość maksymalna to 218 km/h. Rzeczywiście na osiągi trudno narzekać, niezależnie czy jedziemy w trybie Comfort czy Dynamic, skrzynia w większości sytuacji działa sprawnie i płynnie, zaś sam układ jest dobrze zestrojony i praktycznie nie czuć momentu przełączania się pomiędzy silnikami. Fakt faktem, komfort potrafią czasem zaburzyć pojedyncze szarpnięcia skrzyni biegów i czasami jej niezdecydowanie, jednak podczas "naturalnej" dla Mercedesa GLC spokojnej i płynnej jazdy polubimy ją.
Pneumatyka i skrętna tylna oś łączą dwa światy. Efekt jest znakomity
Mercedes zastosował też adaptacyjną rekuperację, do czego trzeba się przyzwyczaić, jednak po pewnym czasie okazuje się, że jesteśmy w stanie się "zaprzyjaźnić" z tą funkcją. Gwiazda na masce zobowiązuje do jednego - ponadprzeciętnego komfortu. W przypadku GLC 300 e z pneumatyką słowo "komfort" można odmieniać przez wszystkie możliwe przypadki. Żadne nierówności i niedoskonałości jezdni nie robią na nim wrażenia, samochód wręcz płynie po drodze jak luksusowy statek, natomiast dzięki skrętnej tylnej osi i bezpośredniemu układowi kierowniczemu jest zaskakująco zwinny i zwrotny mimo swojej masy. Bez wątpienia swoje robi też niżej położony środek ciężkości z racji na duże baterie. Spodobała mi się też praca asystentów i systemów bezpieczeństwa - nie są one nachalne, zaś aktywny tempomat działa płynnie i łatwo się go ustawia. Podczas jazdy przydaje się też aktywna kinetyka fotela, choć osobiście i tak wolałbym masaż. Zapomniałbym o jeszcze jednym - wyciszenie jest godne klasy premium, niezależnie czy jedziemy 40 czy 140 km/h.

Mercedes GLC 300 e 2025 - cena i gwarancja
Premium czuć też po zajrzeniu do cennika. "Goły" Mercedes GLC 300 e startuje od 324 900 zł, jednak tak doposażony egzemplarz oznacza już wydatek rzędu 472 059 zł. To dużo nawet jak na standardy premium. Mercedes udziela gwarancji na 2 lata bez limitu kilometrów, a na baterie 8 lat lub 160 000 km.

Mercedes GLC 2025 vs Volvo XC60 2025
Dla porównania lider rynku samochodów premium w Polsce, czyli Volvo XC60 T6 eAWD, w topowej odmianie Ultra w podobnej konfiguracji kosztuje 381 424 zł. Volvo oferuje lepsze osiągi (5,7 s od 0 do 100 km/h), większą moc (350 KM) i jest o blisko 200 kg lżejsze, ma równie dobrze wykonaną kabinę i podobny bagażnik, jednak oferuje mniejsze baterie (18,8 kWh) i mniejszy zasięg na prądzie (81 km). Samochód ma podobne gabaryty (4,71 m długości i 2,86 m rozstawu osi), jednak jest starszą konstrukcją (premiera w 2017 r., II lifting w 2025 r.).
Mercedes GLC 2025 vs Lexus NX 2025
Z kolei wicelider rynku i jednocześnie słynący z napędu hybrydowego Lexus NX w topowej wersji Omotenashi w wariancie plug-in 450h+ E-FOUR kosztuje 385 900 zł za podobnie doposażony egzemplarz. Samochód rozwija 309 KM i jako jedyny korzysta z jednostki wolnossącej (2,5 l), zapewnia lepsze osiągi (6,3 s od 0 do 100 km/h) i mimo mniejszego nadwozia (4,66 m) ma większy bagażnik od Mercedesa (545 litrów). Lexus oferuje bogate wyposażenie, jednak jego lista opcji, a co za tym idzie możliwość personalizacji, jest dość ograniczona, a zasięg na prądzie jest mniejszy (68-98 km), podobnie jak pojemność baterii (18,1 kWh). Japończycy dają gwarancję na 3 lata lub 100 000 km, zaś na baterie 5 lat lub 100 000 km.
Mercedes GLC 2025 vs BMW X3 2025
Alternatywą jest też BMW X3 w wersji xDrive30e, które w porównywalnej konfiguracji kosztuje 395 000 zł. BMW rozwija co prawda 299 KM, jednak oferuje lepsze osiągi (od 0 do 100 km/h w 6,2 s). Z drugiej strony ma mniejsze baterie (19,7 kWh) i odstaje od Mercedesa zasięgiem (85 km).
Mercedes GLC 2025 vs Audi Q7 2025
Z drugiej strony w cenie Mercedesa GLC 300 e (472 000 zł) dostaniemy podobnie skonfigurowane, lecz znacznie większe Audi Q7 TFSI e quattro Tiptronic. Audi mierzy ponad 5 m długości, ma turbodoładowane 3-litrowe V6 pod maską i rozwija 394 KM, oferuje też lepsze osiągi (od 0 do 100 km/h w 5,7 s) i większy bagażnik (563-1863 l). Baterie mają 25,9 kWh pojemności brutto i oferują nieco mniejszy zasięg na prądzie od Mercedesa (80-84 km), jednak jak na gabaryty i masę auta (2460 kg) i tak jest to imponujący wynik. Oczywiście Q7 nie będzie tak zwinne jak Mercedes i spali więcej po rozładowaniu baterii, jednak jest to już samochód z segmentu E.
Mercedes GLC w ofercie Superauto.pl
W ofercie Superauto.pl znajdziecie kilkadziesiąt egzemplarzy Mercedesa GLC w różnych wersjach silnikowych i nadwoziowych. Samochody są nowe i pochodzą 2025 roku, wiele z nich dostaniecie od ręki. Możecie też liczyć na atrakcyjne finansowanie, minimum formalności oraz na sięgające kilkunastu procent rabaty.
Zobacz ofertę Mercedes GLC leasing na Superauto.pl
Podsumowanie
Podsumowując, Mercedes GLC w hybrydowej wersji 300 e ma naprawdę dużo atutów i w pełni zasługuje na miano bestsellera marki premium. Wygląda naprawdę elegancko, ma szlachetnie wykonaną kabinę i bogate wyposażenie, a jego układ napędowy łączy dobre osiągi z niskim spalaniem oraz imponującym zasięgiem na prądzie. Do tego dzięki pneumatyce i skrętnej tylnej osi łączy dwa światy, oferując typowy dla Mercedesa wysoki komfort oraz zwinność prowadzenia. GLC sprawia wrażenie naprawdę dopracowanej konstrukcji i prawdziwego produktu marki premium, co niestety potwierdza również jego cena. Rozumiem, że za tak bogatego SUV-a w hybrydzie trzeba zapłacić, ale dlaczego jest on znacznie droższy od konkurencyjnych SUV-ów pozostałych marek premium? Na to pytanie już niestety nie jestem w stanie odpowiedzieć, mimo, że uważam GLC za naprawdę dobry samochód.