TEST: Mercedes EQB 350 4Matic. Aż siedem osób w kompaktowym nadwoziu?
Elektryczna propozycja Mercedesa, idealna dla rodzin. Poznaj 7 osobowego SUVa segmentu premium - Mercedes EQB

Czego chcieć od auta rodzinnego? Z jednej strony powinno być przestronne i pojemne, ale z drugiej odpowiednio zwinne w mieście i w miarę kompaktowe. Z jednej oszczędne i komfortowe, z drugiej zwinne, dynamiczne i sprawne w każdych warunkach. Czy Mercedes EQB 350 4Matic to idealne auto do rodzinnych wycieczek?
Oczywiście, ale na długie dystanse jeszcze się nie zdecyduję. To zdanie często pada w kontekście samochodów elektrycznych, a mimo to wciąż trudno mi wyobrazić sobie spokojną podróż z całą rodziną na dalekie trasy. Regularne przystanki co 250-300 kilometrów, monitorowanie zasięgu i szukanie dostępnej ładowarki – to wszystko w towarzystwie 6 pasażerów, z czego połowa to dzieci? Chyba na takie wyzwanie jeszcze się nie zdecyduję, ale Mercedes EQB 350 4Matic naprawdę kusi i zachęca, by dać mu szansę. Dlaczego? Nie jest wyjątkowo oszczędny, a jeśli czasem skorzystamy z pełnej mocy 292 KM i napędu na wszystkie koła, zużycie energii szybko rośnie, a zasięg topnieje w oczach. Jednak przy umiejętnej, spokojnej i płynnej jeździe, można osiągnąć zadowalające wyniki zużycia energii. Poza tym komfort, funkcjonalność i ogólny klimat, jaki oferuje to auto, robią naprawdę pozytywne wrażenie. GLB to doskonały samochód, choć wizualnie nie do końca do mnie trafia. Czy EQB przejmuje od swojego spalinowego odpowiednika to, co najlepsze?
Mercedes EQB jest ładny, praktyczny i zaskakująco pojemny!
Mercedes GLB i EQB to oczywiście bliźniacze konstrukcje, chociaż w przypadku tego drugiego sprytnie dostosowano je do napędu elektrycznego. Podobny proces przeszło kiedyś GLC i jego elektryczny odpowiednik EQC. Oba te modele bardzo lubiłem – zarówno GLC, jak i EQC (którego już nie ma), choć był daleki od ideału. Czasem jednak to, co nie jest perfekcyjne, bardziej do nas przemawia. Ale wróćmy do EQB i GLB. Muszę przyznać, że stylistyka tego auta nie jest moją ulubioną, a jego pudełkowata sylwetka nie trafia w mój gust. W odpowiedniej konfiguracji, z pasującym lakierem, wnętrzem i felgami, jest jednak dla mnie do zaakceptowania. Wnętrze wygląda już lepiej, choć wiem, że nie każdemu przypadnie do gustu ten futurystyczny klimat z okrągłymi, podświetlanymi nawiewami i szerokim panelem z wbudowanymi ekranami. Poza tym po liftingu z konsoli środkowej zniknął panel dotykowy z kilkoma przyciskami, a w jego miejsce pojawił się… no właśnie, co? Schowek, półeczka? Ani to praktyczne, ani ładne… producent mógł chociaż wygospodarować miejsce na ładowarkę indukcyjną. Zmiana zdecydowanie na minus.
Ale wróćmy do nadwozia. Czy wiedzieliście, że to kompaktowe nadwozie o długości 4684 mm pomieści aż 7 osób? Tak, nawet w wersji elektrycznej z tyłu udało się zmieścić dwa dodatkowe fotele. Oczywiście nie ma tam zbyt wiele miejsca, ale pasażerowie o wzroście do około 150 cm mogą podróżować całkiem komfortowo. Idealne miejsca dla nastolatków lub nieco starszych dzieci. Mało tego, oba fotele mają indywidualne mocowania IsoFix i co prawda na szerokość jest ciasno, ale mniejsze foteliki na pewno się zmieszczą. Jeżeli nie potrzebujesz dodatkowych siedzeń, można je złożyć, co zwiększa przestrzeń bagażową do 495 litrów. Po złożeniu oparć drugiego rzędu, pojemność bagażnika rośnie do imponujących 1710 litrów – to naprawdę dobry wynik!



Jeśli chodzi o design, EQB wyróżnia się zmienionymi światłami i przeprojektowanym przodem. Jasne, nadal widać, że to GLB, ale cieszę się, że Mercedes postarał się, aby wersje elektryczne miały swój unikalny charakter. Na froncie znajduje się listwa LED, która biegnie przez całą szerokość auta, co po zmroku robi naprawdę efektowne wrażenie. Podobną listwę znajdziemy z tyłu. Choć to rozwiązanie jest obecnie popularne wśród wielu producentów, bardzo mi się podoba i dodaje charakteru. Mój egzemplarz miał żywy, czerwony lakier, czarne elementy nadwozia i chromowane akcenty. Wnętrze wykończono czarną tapicerką, srebrnymi wstawkami i sporą ilością fortepianowej czerni.
Nie jest oszczędny, ale bardzo dynamiczny i zwinny
Testowałem topową wersję oznaczoną jako 350, wyposażoną w napęd generujący 292 KM i 520 Nm momentu obrotowego. Takie parametry, mimo sporej masy auta wynoszącej 2100 kg, zapewniają naprawdę dobrą dynamikę i osiągi. Sprint od 0 do 100 km/h zajmuje jedynie 6,2 sekundy, co wprowadza go w rejony zarezerwowane dla sportowych samochodów. Prędkość maksymalna została ograniczona do 160 km/h, co w gruncie rzeczy jest zaletą, bo przy wyższych prędkościach zużycie energii szybko rośnie. Nawet w mieście czasami nie mogłem zejść poniżej 20 kWh/100 km, choć zdarzało się, że zużycie spadało o 2-3 kWh/100 km. Mimo prób, trudno mi było osiągać regularnie niskie wyniki zużycia energii. Wiem, że samochód potrafi być oszczędny, ale nie zawsze mi to wychodziło. Według producenta, akumulator o pojemności brutto 79,8 kWh (z czego 70,5 kWh jest dostępne do użytku) powinien pozwolić na przejechanie ponad 420 kilometrów.
Samo prowadzenie jest bardzo neutralne o delikatnie sportowych aspiracjach. Wspomniana moc 292 KM osiągana praktycznie od momentu naciśnięcia na pedał gazu sprawia, że samochód jest niezwykle dynamiczny, a napęd na cztery koła dodatkowo poprawia trakcję i zrywność. To dość satysfakcjonujące, że w aucie o rodzinnych charakterze kryje się taki zapas mocy i mnóstwo dynamiki. Niejednokrotnie oglądałem zdziwione twarze tych, których zostawiałem na światłach daleko w tyle i nierzadko byli to kierowcy sportowych coupe. Ot, taka mała fantazja głowy rodziny, który zazwyczaj musi być rozsądny, spokojny i dający przykład innym, ale gdy rozwiezie towarzystwo do szkoły, może od czasu do czasu przytrzeć nosa młodzieniaszkom w szpanerskich gablotach!
Mercedes EQB - cena
Za podstawową wersję Mercedesa EQB 250, z napędem na jedną oś i mocą 190 KM, trzeba zapłacić 243 700 zł. Model 300 z napędem 4Matic i mocą 228 KM kosztuje już 254 500 zł, a według mnie zdecydowanie warto dopłacić. Najmocniejsza wersja, EQB 350 o mocy 292 KM z napędem 4Matic, zaczyna się od 267 800 zł. Wybór wariantu 7-osobowego podnosi cenę do 272 190 zł. A co z dodatkami? Choć nie ma ich tak dużo jak w przypadku innych modeli Mercedesa, nadal jest w czym wybierać, w tym m.in.:
- Linia AMG (zmienione nadwozie, elementy wnętrza, czarna podsufitka etc.) – 15 184 zł
- Opcjonalny lakier – od 1 454 do 11 636 zł
- Dach panoramiczny – 6 347 zł
- Opcjonalne felgi 20-calowe – 6 347 zł
- Pakiet skórzany AMG – 5 289 zł
- Hak holowniczy z systemem ESP – 4 231 zł
- Trzeci rząd foteli – 4 390 zł
- Pakiet wspomagania jazdy – 6 082 zł
Oczywiście tego jest sporo więcej, wiele opcji jest łączona w pakiety, ale przekroczenie 300 a nawet 330 tys. złotych to kwestia kilku kliknięć.
Podsumowanie
Nigdy nie ukrywałem, że lubię Mercedesy i gdybym miał odpowiednią sumę pieniędzy, pewnie bym sobie jakiegoś kupił. Ale czy byłoby to EQB? Szczerze wątpię. Nawet GLB nie jest moim faworytem, a elektryczna wersja dokłada jeszcze kilka wad. Chciałbym też, żeby EQB 350 zużywał mniej energii, bo wiem, że mocniejsza konkurencja radzi sobie z tym lepiej. Ale nie mogę zaprzeczyć, że GLB to naprawdę udane auto rodzinne w segmencie premium, a EQB stanowi ciekawą alternatywę dla tych, którzy szukają elektrycznej wersji, nie planując przy tym długich podróży z pełnym obłożeniem pasażerów. Jak widać osobiste preferencje nie zawsze idą w parze z obiektywną oceną, ale na tym polega testowanie aut – czasami trzeba napisać coś od siebie. Osobiście nie jestem fanem EQB, ale wiem, że dla szukających przestronnego auta wewnątrz, ale kompaktowego z zewnątrz, to bardzo ciekawa propozycja.