TEST: Maxus Mifa 9 - chińska Klasa V
Chińskie samochody wzbudzają spore zaciekawienie i są znacznie tańsze od europejskich rywali. Tym razem bierzemy pod lupę luksusowego vana, który za cel obiera Mercedesa Klasy V. Czy Maxus Mifa 9 rzeczywiście jest tak ekskluzywny?

Z testu dowiesz się o:
Maxus Mifa 9 2024 - wymiary i bagażnik
Maxus Mifa 9 zadebiutował w listopadzie 2021 roku jako największy i najbardziej luksusowy z minivanów chińskiego producenta. Samochód mierzy aż 527 cm długości, a jego rozstaw osi liczy 320 cm. Samochód pomieści 7 osób w trzech rzędach siedzeń, a bagażnik liczy 1010 litrów po złożeniu oparć trzeciego rzędu.

Typowo azjatycki design
Już na pierwszy rzut oka widać, że jest to azjatycki samochód. Jego charakterystyczne, nowoczesne kształty, smukłe reflektory LED, typowa dla minivanów prosta sylwetka czy wreszcie gruba chromowana listwa, która od słupka C idzie ku górze, na kształt litery Z. Do tego dochodzą aerodynamiczne kołpaki (szkoda, że nie alufelgi) oraz elektrycznie sterowane drzwi przesuwne z obu stron – po prostu typowy minivan jakiego uwielbiają Chińczycy. Design dla Europejczyków może być kontrowersyjny, lecz jest to typowo azjatycki styl.

Szofer nie będzie narzekał na warunki pracy
Miejsce pracy szofera jest komfortowe, aczkolwiek kokpit prezentuje się normalnie. Mamy 10,25-calowy ekran multimediów, dotykowe przyciski funkcyjne m.in. od klimatyzacji czy systemu infotainment na panelu poniżej ekranu, a także typowy dla elektryków niewielki wyświetlacz cyfrowych zegarów. Rozbudowana konsola środkowa jest wygodna i funkcjonalna, ma liczne półki i schowki, a także 2 porty USB-A oraz umieszczoną pod ręką indukcyjną ładowarkę.

Jakość nierówna, podobnie jak ergonomia
Na pierwszy rzut oka jakość wykończenia wypada naprawdę dobrze. Dominują miękkie tworzywa, spasowanie kokpitu jest dobre, a podsufitkę wykonano z alcantary. Niestety, gdy się bliżej przyjrzymy, widać, skąd bierze się niższa niż u konkurencji cena pojazdu. Tam, gdzie powinny być skórzane przeszycia, są ich imitacje, listwy ozdobne sprawiają wrażenie tanich, na kierownicy i fotelach od razu czuć, że jest to ekoskóra, a spasowanie poszczególnych detali i elementów bywa różne. Razi też morze twardego plastiku na podszybiu.
Również ergonomia jest dość dyskusyjna, głównie z racji na wymagający przyzwyczajenie system multimedialny. Oferuje on przeciętną reakcję na dotyk, poszczególne ikony są zbyt małe, a menu trochę chaotyczne. Potrzeba trochę czasu, by się do niego przyzwyczaić. Na plus zapiszę z pewnością dobrej jakości kamerę 360 i kamerę 3D z estetyczną animacją.

Maxus Mifa 9 2024 - wyposażenie
Wyposażenie Mify 9 jest bogate jak przystało na luksusowego minivana. Mamy bowiem zestaw systemów bezpieczeństwa, wspomniane już kamery 360, , funkcje Apple CarPlay i AndroidAuto, otwierany dach panoramiczny, który ciągnie się przez całą długość auta, elektrycznie sterowaną klapę bagażnika, keyless, reflektory LED, czujniki parkowania z przodu i z tyłu, elektrycznie sterowane fotele z podgrzewaniem, wentylacją i masażem czy system audio z 12 głośnikami.
Maxus Mifa 9 zapewnia naprawdę komfortowe i przestronne miejsce pracy szofera, fotel jest obszerny i wygodny, siedzi się wysoko, a przednią szybę wysunięto jak przystało na minivana, co zapewnia dobrą widoczność.

Drugi rząd wręcz zachwyca warunkami
Prawdziwy spektakl dzieje się jednak w drugim rzędzie, gdzie znajdziemy wyjątkowo wygodne kapitańskie fotele z ogrzewaniem, masażem i wentylacją oraz elektryczną regulacją. Można je przesuwać w przód, tył oraz na boki, regulować zagłówki, a także wysuwać podpórkę pod uda. Mamy też specjalną półkę na stopy, porty USB-A i USB-C, trzecią strefę klimatyzacji oraz wysuwane stoliki. Fotelami sterujemy za pomocą wyświetlacza. Wymaga to przyzwyczajenia, jednak na dłuższą metę jest wygodne, choć reakcja na dotyk mogłaby być lepsza. Tu i ówdzie przydałoby się też lepsze spasowanie. W trzecim rzędzie jest 3-osobowa kanapa i również wystarczająco dużo miejsca, jednak to już zależy od tego jak przesuniemy fotele drugiego rzędu. Tylna kanapa jest przesuwana.

Maxus Mifa 9 2024 - osiągi i zużycie energii
Sercem Mify 9 jest silnik elektryczny rozwijający 245 KM i 350 Nm. Napędza on przednie koła. Samochód rozpędza się sprawnie i co istotne w przypadku takich aut płynnie. Prędkość maksymalna wynosi 180 km/h. Nie jest to sportowy samochód, nie wciska nadmiernie w fotel, jednak do sprawnego przemieszczania się w zupełności wystarczy. Przy gwałtownym ruszaniu potrafi zamielić przednimi kołami, ale umówmy się, taki już urok przedniego napędu w elektryku.
Baterie mają 90 kWh pojemności i zapewniają według producenta 440 km zasięgu w cyklu mieszanym według normy WLTP. Można je ładować mocą do 130 kW. Komputer pokazał na pełnym naładowaniu 355 km, a więc całkiem sensowną wartość i w przeciwieństwie np. do Voyaha Free są to realne wartości. Na drogach szybkiego ruchu zrobimy raczej około 270-300 km, zaś jeżdżąc płynnie i spokojnie dobijemy do 400 km. Średnie zużycie energii w trakcie testu wyniosło jakieś 21-22 kWh/100 km, jednak przeważał spokojny styl jazdy. Co ciekawe, komputer pokładowy nigdy nie pokazuje wartości bieżącego zużycia energii powyżej 29,9 kWh, mimo, że w rzeczywistości potrafi być większe np. przy przyspieszaniu.

Komfortowy, ale nie zawsze
Samochodem jeździ się w zasadzie jak każdym innym minivanem, a zatem spokojnie, bezpiecznie i komfortowo. Podoba mi się wysoka pozycja za kierownicą i płynność oraz sprawność napędu elektrycznego. Zawieszenie również całkiem dobrze radzi sobie z nierównościami, choć na większych potrafi nieprzyjemnie zatrząść autem. Przydałoby się pneumatyczne zawieszenie, jednak nie jest ono oferowane. Dla porównania Mercedes Klasy V oferuje pneumatykę jako opcję. Oczywiście Mifa 9 przechyla się mocno w zakrętach i jest raczej z tych aut, które pływają po drodze. W hamowaniu pomaga wydajna rekuperacja. Układ kierowniczy również pracuje lekko, nie grzeszy precyzją, ale w takim aucie nie uznaję akurat tego za wadę. Doceniłem za to całkiem dobrą zwrotność pojazdu. Oczywiście najlepiej Mifą 9 podróżuje się w drugim rzędzie siedzeń.
Maxus Mifa 9 2024 - cena
Pora na główny atut Maxusa, czyli cenę. Mifa 9 Luxury kosztje 356 577 zł netto, a w obecnej promocji nawet 299 900 zł Jak na gabaryty, wyposażenie i warunki, jakie zapewnia ten samochód, to naprawdę rozsądna kwota.

Maxus Mifa 9 2024 vs Mercedes EQV 2024
Dla porównania Mercedes EQV 300 Pro z bateriami 90 kWh i silnikiem o mocy 204 KM kosztuje od 405 606 zł brutto, zaś w podobnie wyposażonej konfiguracji co Maxus, jego cena przekroczy 500 tys. zł. Samochód rozwija 204 KM i 365 Nm, na napęd na przednią oś oraz baterie o pojemności 90 kWh netto. Można je ładować mocą do 110 kW, a zasięg w cyklu mieszanym wynosi 365 km. Mercedes EQV Long mierzy 5140 mm długości, a jego rozstaw osi liczy 3200 mm. Bagażnik pomieści od 1030 do 4630 l.
Maxus Mifa 9 2024 vs Peugeot Traveller 2024
Z kolei Peugeot e-Traveller z silnikiem o mocy 136 KM i bateriami 75 kWh kosztuje w podobnej konfiguracji Business VIP od 303 000 zł, a wraz z opcjami takimi jak dwa fotele w drugim rzędzie z wysuwanymi stolikami, dach panoramiczny czy pakiet systemów bezpieczeństwa, jego finalna cena wynosi 317 000 zł. Peugeot e-Traveller rozwija 136 KM i 260 Nm, a jego prędkość maksymalna to 130 km/h. Baterie mają 75 kWh pojemności i zapewniają 340 km zasięgu. Samochód mierzy 5331 mm długości, a jego rozstaw osi liczy 3275 mm. Bagażnik pomieści 1400 litrów.
Podsumowanie
Podsumowując Chińczycy oferują naprawdę konkurencyjną i ciekawą alternatywę dla bazujących na modelach użytkowych minibusów. Maxus Mifa 9 oferuje świetny stosunek ceny do wyposażenia i warunków podróżowania jakie zapewnia, zwłaszcza w drugim rzędzie siedzeń. Jest to taka luksusowa chińska salonka, która doskonale sprawdzi się jako transport VIP-ów z lotniska do hotelu lub też jako luksusowa taksówka. Oczywiście czuć, że nie jest to produkt premium i zdarzają mu się pewne wpadki jakościowe i ergonomiczne, jednak nadal stosunek ceny do tego co dostajemy, wydaje się naprawdę rozsądny. Otwartą kwestią pozostaje fakt, jak to auto zniesie próbę czasu, ale to pokażą najbliższe lata.