TEST: Hyundai Santa Fe 1.6 T-GDI HEV AWD Platinum – koreańska salonka
O tym, że Koreańczycy robią naprawdę dobre samochody, nie muszę chyba nikogo przekonywać. Zresztą znacznie lepiej robią rankingi sprzedaży. W moje ręce wpadł flagowy Hyundai Santa Fe, z którego aż nie chce się wysiadać. Na czym polega jego fenomen?

Z testu dowiesz się o:
Hyundai Santa Fe w obecnym wydaniu jest nam znany od 2018 roku, zaś od 2020 r. mamy do czynienia z jego zmodernizowaną wersją.
Z pozoru zwykły lifting, w rzeczywistości... nowa platforma
Nie był to jednak zwyczajny lifting, gdzie zmieniono lampy, zderzaki czy parę rzeczy w kabinie. W tym przypadku Hyundai zastosował zupełnie nową… platformę. Zapytacie po co? Głównie po to, by móc zastosować zeletryfikowane jednostki napędowe, w tym obecną w testowanym egzemplarzu hybrydę. Ale o niej później.
Wygląda odważnie, ale ciekawie
Z zewnątrz model po liftingu wyróżniają m.in. zmodyfikowane dwuczęściowe lampy z „przeciętymi” LED-ami do jazdy dzienniej w kształcie litery T, spory grill o kratowej strukturze czy nowe felgi o finezyjnym wzorze. Samochód wygląda masywnie, wręcz nieco „po amerykańsku”.

Hyundai Santa Fe 2023 - wymiary
Zresztą, co tu dużo mówić, Hyundai Santa Fe jest sporym autem. Mierzy on 4785 mm długości, zaś rozstaw osi liczy 2765 mm.

Skoro jest taki duży, to i bagażnik jest spory. Liczy on 782 litry, jest ustawny, estetycznie wykończony i skrywa dodatkowe 2 siedzenia trzeciego rzędu. Mimo ich zastosowania objętość bagażnika naprawdę zaskakuje.
Hyundai Santa Fe 2023 - przestronność i funkcjonalność
Tak samo jak przestronność kabiny. Z przodu warunki są iście królewskie – przewygodne fotele z jasnej skóry Nappa mają elektryczną regulację, podgrzewanie i wentylację, jest mnóstwo miejsca w każdym kierunku, nawet dach panoramiczny nie jest tu przeszkodą.

Tak samo jest z tyłu, gdzie witają płaska podłoga, dwa kapitańskie fotele, nawiewy, 2 wejścia USB-A czy wygodnie wysunięte cupholdery jak w prawdziwym rodzinnym aucie. Jedynie siedzienia trzeciego rzędu są mniej komfortowe, raczej awaryjne, choć tragedii też nie ma – pasażerowie mają tam nawet osobną strefę klimatyzacji.

Kokpit ucieszy zarówno fanów "analogów" jak i "digitali"
Na pochwały zasługuje kokpit Santa Fe, który nie tylko wygląda masywnie i elegancko, ale również jest równie dobrze wykończony i ergonomiczny. Sporą jego część wykończono skórą, zaś górę miękkim tworzywem. Miękkie obszycia ma też tunel centralny. Jedyną wpadką jakościową są tak naprawdę trzeszczące uchwyty na drzwiach.
Bardzo dobrze Santa Fe wypada też pod względem ergonomii. Spodoba się on fanom analogowej obsługi, jednak na brak „digitali” też nie można narzekać. Mamy w końcu znane z Tucsona wirtualne zegary z wyświetlaczem o przekątnej 10,25 cala, gdzie możemy zobaczyć też widok z martwego pola po włączeniu kierunkowskazu oraz wolnostojący wyświetlacz systemu multimedialnego BlueLink o podobnym rozmiarze.

Multimedia rodem z Tucsona
Multimedia proste w obsłudze, lecz mają tylko przewodowego Apple CarPlay’a i AndroidAuto, plus za duże fizyczne przyciski-skróty, przełączniki i pokrętła, które de facto są dosłownie na wyciągnięcie ręki dzięki wysokiemu umieszczeniu konsoli pod kątem 45 stopni. Pod nią wygospodarowano jeszcze półkę. Ciekawie umieszczono też ładowarkę indukcyjną, przez co nie zabiera ona wiele miejsca.
Z ciekawych detali selektor skrzyni biegów (wymaga przyzwyczajenia) i spore pokrętło do wyboru trybów jazdy (3 szosowe i 3 terenowe).
Hyundai Santa Fe 2023 Platinum - wyposażenie
Wyposażenie jest bardzo bogate już w standardzie topowej odmiany Platinum Obejmowało szereg systemów bezpieczeństwa i wiele elementów z zakresu komfortu, w tym:
- informowanie o sprawdzeniu tylnej kanapy przy wysiadaniu
- aktywny tempomat,
- dobry system audio KRELL,
- dobrej jakości system kamer 360 stopni,
- wyświetlacz head-up
- zdalne sterowanie za pomocą kluczyka
- trójstrefową klimatyzację automatyczną

Z opcji mieliśmy:
- Pakiet Sun za 5000 zł (elektrycznie sterowane panoramiczne okno dachowe, oświetlenie LED w kabinie)
- Pakiet Luxury za 10 000 zł (listwy w kolorze nadwozia, listwy okienne w kolorze ciemnego chromu, tapicerka ze skóry Nappa, listwa ozdobna na desce rozdzielczej z aluminium, zamszowa podsufitka, zamszowe osłony przeciwsłoneczne)
Hyundai Santa Fe 2023 HEV - osiągi i spalanie
Pora zajrzeć pod maskę. Tam drzemie ta sama jednostka co w Tucsonie. Mowa tu o klasycznej pełnej hybrydzie bazującej na silniku 1.6 T-GDI, rozwijającej łącznie 230 KM i 350 Nm. Napęd trafia na obie osie za pośrednictwem 6-biegowej automatycznej skrzyni. Przyspiesza od 0 do 100 km/h w 9,1 s i rozpędza się do 187 km/h.
Układ pracuje dość kulturalnie i płynnie, jednak jest to poziom płynności znany z Toyoty. Także skrzynia, choć zwykle spisuje się dobrze, pozwala sobie na pewne nieprzyjemne szarpnięcia. Pochwalić należy za to wyciszenie, które podnosi i tak wysoki komfort jazdy Hyundaiem. Santa Fe może nie jest demonem prędkości, ale osiągi okazują się w zupełności wystarczające zważywszy na rodzinny charakter koreańskiego SUV-a.

Mile zaskakuje również spalanie. Średnia w teście na poziomie 7,5-8 l/100 km to świetny wynik jak na ważącego blisko 1,9 tony kolosa. Na autostradzie potrzebuje on koło 9-10 l/100 km, zaś po mieście można nim zejść do okolic 6-6,5 l/100 km, zaś podczas spokojnej jazdy drogami krajowymi nawet poniżej 6 l/100 km. Bak ma 67 litrów pojemności i pozwala na przejechanie nawet przeszło 800 km na jednym tankowaniu.
Przejedziesz nim 1000 km i wysiądziesz wypoczęty
Na drodze Santa Fe udowadnia swoje atuty i przekonuje komfortem jazdy oraz stabilnym, pewnym prowadzeniem. Bez problemu radzi sobie z wszelkimi niedoskonałościami jezdni, ma też dobre hamulce i zaskakująco łatwo się nim manewruje. Czuć, że jest to samochód stworzony do pokonywania długich tras, gdzie nawet po przejechaniu 1000 km i spędzeniu całego dnia za kółkiem wysiądziemy wypoczęci. Wyciszenie jest przyzwoite, choć mogłoby być lepsze, jednak jest to zapewne efekt zastosowania foteli kapitańskich w drugim rzędzie i powstałej między nimi przestrzeni, która nie izoluje bagażnik od reszty kabiny.

Hyundai Santa Fe 2023 HEV Platinum AWD - cena i rywale
Bazowy Hyundai Santa Fe z silnikiem benzynowym 1.6 T-GDI o mocy 180 KM i napędem na przód kosztuje od 187 900 zł w wersji Smart. Odmiana HEV startuje od 197 900 zł (również za opcję Smart), zaś testowany topowy wariant Platinum kosztuje od 255 900 zł. Nasz egzemplarz w konfiguracji 6-osobowej wraz z opcjami wyceniono na 279 900 zł. Sporo, jednak jak na możliwości, wyposażenie i gabaryty pojazdu, kwota ta nie przeraża. Poza tym jest 5-letnia gwarancja.
Dla porównania bliźniacza Kia Sorento AWD z napędem hybrydowym w wersji 7-osobowej kosztuje 243 900 zł za topową odmianę Prestige Line. Z kolei Nissan X-Trail w odmianie hybrydowej e-Power i napędem na obie osie e-40RCE kosztuje w wersji 7-osobowej 235 250 zł za topową odmianę Tekna.
Hyundai Santa Fe w ofercie Superauto.pl
W ofercie Superauto.pl znajdziecie kilkadziesiąt egzemplarzy fabrycznie nowego Hyundaia Santa Fe w różnych wersjach silnikowych i wyposażeniowych. Samochody są fabrycznie nowe i pochodzą z 2022 oraz z 2023 roku, wiele z nich dostaniecie od ręki. Możecie liczyć na atrakcyjne finansowanie, minimum formalności oraz na sięgające nawet kilkunastu procent rabaty względem ceny katalogowej.
Sprawdź ofertę Hyundai Santa Fe leasing na Superauto.pl
Podsumowanie
Pora na parę słów podsumowania. Rzadko to mówię, ale Hyundaiowi Santa Fe naprawdę trudno cokolwiek zarzucić. Jest świetnym samochodem rodzinnym z przepastną i funkcjonalną kabiną, obszernym bagażnikiem i bogatym wyposażeniem, do tego wyróżnia się prostą obsługą i masywnym, awangardowym nadwoziem. Dodajmy do tego wysoką jakość wykonania i bogate wyposażenie, a otrzymamy naprawdę kompletny samochód. Dynamiczny i oszczędny układ napędowy oraz wysoki komfort i stabilność jazdy tylko to potwierdzają. Tak naprawdę to, do czego się „doczepiłem” w teście to drobiazgi w obliczu naprawdę udanego całokształtu.