Suzuki Swift Sport 1.4 BoosterJet - zabawka na 102!
Zabawka na 102, gokartowa frajda z jazdy, kuracja odmładzająca - właśnie te spostrzeżenia pozostawiło po sobie Suzuki Swift Sport. Nie spodziewałbym się, że taki niepozorny mieszczuch zapewni tyle pozytywnych emocji.
Spis treści
Miejskie autko może być albo nudne, ale oszczędne i funkcjonalne, albo być świetną zabawką. Dwa różne światy – przesiadłem się z nudnej jak flaki z olejem, ale do bólu funkcjonalnej i przestronnej Hondy Jazz do napakowanego emocjami i dziarskim charakterem gokarta. Tym razem sprawdzę dla Was najlepszą miejską zabawkę, czyli Suzuki Swifta Sport.
Swift Sport oferuje wszystko to, za co kochamy Japończyki
Za co kochamy Japończyki? Za wysokoobrotowe silniki, podatność na tuning i ich krzykliwy wygląd, który sprawia, że nie przejdziesz obok takiego auta obojętnie. Czasy się zmieniają – Honda z zabawek oferuje tylko Civika Type R, Mitsubishi zeszło na psy.. a raczej nudne SUV-y i crossovery, a Nissan – cóż, teraz to bardziej Renault niż Japończyk. Oczywiście mówię tu o realiach europejskich. Po latach stagnacji in plus wybija się Toyota, która reaktywowała Suprę czy ma w gamie niesamowitego GR Yarisa. Są to jednak dość drogie samochody.

Tak wiele za tak niewiele
Tu właśnie przejdę do sedna sprawy, a więc jak mieć zabawkę za nieduże pieniądze, która jest świetnym daily carem i zachowała charakter dawnego Japończyka? Pierwszą i w zasadzie jedyną propozycją, jaka mi przychodzi do głowy, jest właśnie Suzuki Swift Sport.

Champion Yellow, trochę imitacji karbonu, tuby i magiczny napis Sport
Pierwsze co się rzuca w oczy to jaskrawożółty, doskonale pasujący do niepokornego małego Suzuki żółty lakier Champion Yellow. Co ciekawe, jest to jedyny kolor niewymagający dopłaty. Fliigranowe, zwarte nadwozie mierzącego raptem 3,86 m długości Swifta jest ładne i wciąż wygląda atrakcyjnie, mimo, iż sama koncepcja designu tego modelu jest tak naprawdę ewolucją IV generacji z 2003 roku! Obecny Swift VI zadebiutował w 2017 roku, zaś w 2020 r. przeszedł kosmetyczny facelifting. Charakterystycznym elementem designu Swifta VI są zgrabnie ukryte w słupkach C klamki tylnych drzwi oraz spory owalny grill.

Odmianę Sport wyróżniają ponadto dwie okrągłe końcówki układu wydechowego, spojler dachowy, delikatnie zmienione zderzaki z dodatkowymi dokładkami, sportowe nakładki na progi i napis Sport na klapie bagażnika. Ot, w zupełności wystarczająco jak na miejskiego sleepera.
Klimatyczna kabina Swifta Sport
Podobny klimat panuje w kabinie. Witają nas sportowe, dobrze wyprofilowane fotele ze zintegrowanymi zagłówkami oraz napisem Sport, wykonane z czarnej tapicerki z czerwonymi nićmi. Bardzo dobrze trzymają ciało na zakrętach, są też dość wygodne, jednak osobom większej postury mogą okazać się za ciasne. Czerwone wstawki znajdziemy też na panelach drzwi oraz desce rozdzielczej. Uwagę zwraca też spłaszczona u dołu sportowa kierownica z grubym perforowanym wieńcem. Klasyczne analogowe zegary osadzono w głębokich tubach, są one czytelne i mają rasowe czerwone podświetlenie. Listę sportowych wyróżników w kabinie zamykają aluminiowe nakładki na pedały.

Kabina Swifta przekonuje prostotą obsługi. Klasyczny wygodny panel automatycznje klimatyzacji, tradycyjna dzwignia ręcznego, duże przyciski na kierownicy czy bajecznie prosty, choć dość archaiczny system multimedialny z 7-calowym dotykowym ekranem. Ma on jednak przewodowe funkcje Apple CarPlay i AndroidAuto. Do ładowania telefonu przewidziano jedno wejście USB-A. Plus za obsługę komputera pokładowego – można to zrobić nie tylko za pomocą niewygodnego bolca, ale także poprzez przycisk na kierownicy.
Suzuki Swift Sport 2022 - ergonomia, funkcjonalność i wykonanie
Dominują twarde plastiki, jednak wszystko jest solidnie zmontowane i nic nie trzeszczy. Panele przednich drzwi wraz z podłokietnikami obito na szczęście tapicerką. Z ergonomicznych wpadek muszę wspomnieć o braku środkowego podłokietnika oraz cupholderach umieszczonych zbyt daleko od kierowcy.

Swift jest dość ciasny, niezależnie czy siedzimy z przodu czy z tyłu, zaś bagażnik liczy skromne 265 litrów. Cóż, nigdy to nie miało być funkcjonalne ani pakowne auto – jeśli ktoś chce przestronnego i funkcjonalnego mieszczucha, odsyłam do wstępu (czyt. Honda Jazz).
Suzuki Swift Sport 2022 - wyposażenie
Na wyposażenie Swifta nikt nie powinien narzekać. Za niecałe 100 000 zł dostajemy przedstawiciela segmentu B wyposażonego m.in. w adaptacyjny tempomat, LED-owe reflektory główne, przednie i tylne czujniki parkowania wraz z kamerą cofania (marnej jakości, ale jednak), skórzaną wielofunkcyjną kierownicą, układem Lane Assist, monitorowaniem martwego pola, podgrzewanymi fotelami, automatyczną klimatyzacją czy systemem multimedialnym z nawigacją, Bluetooth oraz funkcjami Apple CarPlay i AndroidAuto. Bym zapomniał – jest też system keyless, zaś wszystkie szyby są oczywiście elektrycznie regulowane. Nic dodać nic ująć.

Suzuki Swift Sport 2022 - osiągi
Pora na wisienkę na torcie. Pod maską Swifta pracuje 1.4-litrowa turbodoładowana jednostka BoosterJet. Przy okazji liftingu z 2020 roku wyposażono ją w układ mild hybrid, a jej moc spadła ze 140 do 129 KM, zaś moment obrotowy wynosi wciąż spore 235 Nm. Wiecie co jest najważniejsze – to wciąż czterocylindrówka (R4!!!). W tych czasach to prawdziwy ewenement – nawet 200-konna Fiesta ST ma 3-cylindrowego EcoBoosta. Na papierze osiągi prezentują się tylko przyzwoicie – 9,1 s do setki i 175 km/h prędkości maksymalnej.

Co innego w praktyce – dzięki niskiej masie własnej na poziomie zaledwie 1020 kg autko jest bardzo zrywne, ochoczo wkręca się na obroty, zaś krótka i precyzyjnie pracująca 6-biegowa manualna przekładnia tylko potęguje frajdę z jazdy, pozwalając wydobyć z jednostki Swifta pełen potencjał. Spod świateł Swift Sport wręcz katapultuje się, mamy poczucie jazdy z dużą prędkością, mimo, iż wcale taka nie musi być – podobne uczucie miałem w Mazdzie MX-5. Mimo turbodoładowania jednostka lubi wysokie obroty i najlepiej czuje się powyżej 3000 obr/min.
Gokartowa frajda z jazdy
Pokonywanie zakrętów Swiftem Sport to czysta przyjemność. Auto jest niesamowicie zwinne, ma precyzyjny układ kierowniczy, wydajne hamulce i sztywno zestrojone podwozie. Do tego dochodzi przyjemnie pracujące sprzęgło i opony o profilu 45. Mimo to komfort jazdy pozostaje na dobrym poziomie, co czyni ze Swifta doskonałego daily cara. Każdy przejechany km Swiftem to przyjemność – można nim zarówno jeździć spokojnie jak i szaleć, do czego zresztą kusi. Przy okazji parkowanie nim jest dziecinnie łatwe z racji na małe rozmiary.

Suzuki Swift Sport 2022 - spalanie
Swift Sport wyróżnia się także niskim spalaniem. Średnio wyniosło ono 6,3 l/100 km, zaś przy spokojnej jeździe spokojnie zejdziemy poniżej 6 litrów. Na autostradzie przy 130 km/h wynosi ono 6,3 l, zaś przy ostrej jeździe oscyluje wokół 6,5-7 l/100 km. To naprawdę dobre wyniki. Nie przejedziemy jednak zbyt wiele na baku, gdyż liczy on raptem 37 litrów.
Suzuki Swift Sport 2022 - cena i rywale
Suzuki Swift Sport kosztuje dokładnie 99 900 zł. Jest to całkiem rozsądna cena jak na tak dobrze jeżdżącego i mającego tak dobre osiągi miejskiego hatchbacka. Co istotne, wszystkie wymienione elementy wyposażenia mamy w standardzie. Tak naprawdę możemy wybrać jedynie kolor (Metallic za 2290 zł) lub dwukolorowe nadwozie z czarnym dachem (3290 zł dopłaty). Plusem jest też 3-letnia gwarancja. Cena jest też nawiązaniem do tytułu – dodając lakier Metallik mamy bowiem zabawkę wycenioną na 102 tys. zł.

Dla porównania Seat Ibiza 1.5 TSI FR o mocy 150 KM ze skrzynią DSG kosztuje od 102 600 zł, jednak nie ma tak bogatego standardowego wyposażenia co Suzuki. Z kolei Ford Fiesta 1.0 EcoBoost o mocy 125 KM z przekładnią PowerShift kosztuje od 99 700 zł za odmianę ST-Line, jednak nie oferuje takich osiągów co Suzuki i w standardzie jest gorzej wyposażony.
Suzuki Swift w ofercie Superauto.pl
W ofercie Superauto.pl znajdziecie kilkanaście egzemplarzy Suzuki Swifta w różnych wersjach silnikowych i wyposażeniowych, także kilka w odmianie Sport. Wszystkie samochody są fabrycznie nowe i pochodzą z 2022 roku, wiele z nich dostaniecie od ręki. Możecie oczywiście liczyć na atrakcyjne finansowanie i minimum formalności.
Sprawdź ofertę Suzuki Swift leasing na Superauto.pl
Suzuki Swift Sport 2022 - podsumowanie
Suzuki Swift Sport bardzo przypadło mi do gustu. Wygląda świetnie, ma sporo sportowych akcentów i jeszcze lepiej jeździ. To doskonała zabawka na co dzień i jednocześnie genialny daily car. Oczywiście nigdy nie będzie tak funkcjonalne jak pełnoprawni rywale segmentu B mierzący ponad 4 m długości, jednak bije ich na głowę właściwościami jezdnymi i frajdą z jazdy. Swift Sport wygląda i jeździ jak gokart, pali niewiele i kosztuje rozsądne pieniądze, zważywszy na jego osiągi i standard wyposażenia. To Japończyk z krwi i kości, a raczej takie japońskie Mini – zarówno nawiązujące do niego wizualne jak i podczas jazdy. Najważniejsze jednak, że pod maską ostała się czterocylindrówka.

