Suzuki S-Cross 1.4 BoosterJet mHEV 4WD – wybór z rozsądku
Suzuki kojarzy nam się z niewielkimi, prostymi i niezawodnymi samochodami. Dotyczy to zwłaszcza modeli „starszej daty”, a więc tych niebazujacych na Toyotach. Jednym z nich jest subkompaktowy SUV S-Cross, którym już raz miałem okazję jeździć. Tym razem jednak ma szansę zrobić lepsze wrażenie z racji na silnik.

Obecnie coraz trudniej znaleźć tzw. analogowe samochody, a więc takie, których obsługa nie sprawi problemów nawet totalnemu laikowi, zaś ich prosta, pozbawiona zaawansowanych technologii konstrukcja czyni je niezawodnymi i tanimi w utrzymaniu. Właśnie takie typowo "zdroworozsądkowe" samochody oferuje wciąż Suzuki.
Suzuki S-Cross 2023, czyli stary dobry znajomy
Jednym z nich jest właśnie S-Cross, który zadebiutował w 2021 roku jako następca modelu SX4 S-Cross. Tak naprawdę jest ono jednak gruntowną modernizacją znanej od 2013 roku konstrukcji. Zmiany ograniczają się do nowego przedniego pasa z przemodelowanym zderzakiem, grillem, LED-owymi lampami połączonymi chromowaną listwą, a także przezroczystych tylnych lamp, które połączono teraz blendą. Zapomniałbym o jeszcze jednym detalu – inny kształt ma boczna szybka między tylnymi drzwiami a słupkiem C, przez co delikatnie zmieniła się linia boczna auta. Generalnie S-Cross wygląda ładniej od poprzednika i prostota jego stylu może się podobać.

Nic a nic nie zmieniło się w kwestii wymiarów ani pojemności bagażnika. Auto mierzy 4300 mm długości, zaś rozstaw osi liczy równe 2600 mm. Bagażnik pomieści 430 litrów w testowanej wersji spalinowej i rzeczywiście jest on wyraźnie większy niż w wariancie hybrydowym, mimo, iż prezentowany egzemplarz wyposażono w opcjonalny napęd na obie osie.
Fani analogowej obsługi i prostoty będą zachwyceni
Znajomo wygląda też kabina. Prosty w obsłudze i zaprojektowany bez polotu kokpit wykonano głównie z twardych tworzyw (jedynie pośrodku biegnie pas miękkiego tworzywa), jest on solidnie spasowany i wszelkie trzaski są mu obce.

Wszystko jest jednak czytelne i łatwe w obsłudze, wszelkie przyciski duże i pod ręką, zaś 9-calowy ekran nowego systemu multimedialnego dobrze reaguje na dotyk, choć poszczególne funkcje potrafią się długo ładować. Oferuje on bezprzewodowe funkcje Apple CarPlay i AndroidAuto. Szkoda tylko, że przyciski-skróty są dotykowe. Inny kształt mają też centralne kratki nawiewów, odświeżono również wyświetlacz komputera pokładowego. Cała reszta to nasz "stary znajomy", a więc SX4 S-Cross. Szkoda tylko, że w ramach liftingu nie zmieniono obsługi komputera – dalej odbywa się ona za pomocą niewygodnych i archaicznych bolców.
Miejsca więcej niż się można spodziewać
Siedzi się wygodnie, choć same siedziska są zbyt miękkie – zdecydowanie bardziej odpowiadała mi półskórzana tapicerka z odmiany hybrydowej. Z tyłu miejsca jest więcej niż można się spodziewać. Z powodzeniem wystarczy go dla dwóch przeciętnej postury osób. Co więcej, pasażerowie drugiego rzędu mają też do dyspozycji centralny podłokietnik z dwoma cupholderami. W drzwiach natomiast wygospodarowano miejsce na 1.5-litrową butelkę z wodą (zarówno w przednich jak i tylnych). Szkoda tylko, że kanapę słabo wyprofilowano.

Suzuki S-Cross 2022 Premium- wyposażenie
Wyposażenie obejmuje wszystko co niezbędne we współczesnym samochodzie. Są czujniki z przodu i z tyłu, dwustrefowa automatyczna klimatyzacja, jedno wejście USB-A (przydałoby się więcej), dobrej jakości kamera cofania, a także cały pakiet systemów bezpieczeństwa i asystentów, w tym monitorowanie martwego pola, Lane Assist, hamulec antykolizyjny czy aktywny tempomat.

Suzuki S-Cross 2023 1.4 BoosterJet mHEV 6MT 4WD - osiągi i spalanie
Gdy testowałem hybrydę, największe zarzuty do S-Crossa miałem właśnie w kwestii układu napędowego. Tutaj na szczęście jest inaczej. Pod maską znalazła się bowiem znana ze Swifta Sport jednostka 1.4 BoosterJet o mocy 129 KM i maksymalnym momencie obrotowym 235 Nm. Współpracuje ona z 6-biegową skrzynią manualną i napędem 4WD. Przyspieszenie od 0 do 100 km/h zajmuje 10,2 s, a prędkość maksymalna to 195 km/h.

Osiągi może nie powalają, jednak na co dzień w zupełności wystarczają do sprawnego przemieszczania się z punktu A do B. Skrzynia manualna jest dobrze zestrojona i wystarczająco precyzyjna. Przede wszystkim jest o niebo lepsza od żyjącej własnym życiem zautomatyzowanej przekładni z hybrydy. Nie narzekałem także na elastyczność, zaś napęd 4WD zapewnia odpowiednią trakcję.
Jednostka BoosterJet posiada układ mild hybrid i okazuje się bardzo oszczędna. Średnio w teście zużyła zaledwie 6,5 l/100 km, a więc… dokładnie tyle samo co wariant hybrydowy. Co więcej, na autostradzie potrzebuje między 6,6 a 7 l/100 km, pozostawiając hybrydę daleko w tyle. Jedynie w mieście wymaga ona od 7,5 do 8 l/100 km, a więc wyraźnie więcej niż hybryda. Zasięg auta wynosi około 600 km. Jaki jest zatem sens dopłacania do hybrydy?
Komfortowy SUV, który niczego nie udaje
Suzuki S-Cross przekonuje komfortem, sprawnie wybierając nawet większe nierówności i studzienki. Oferuje przy tym dobrą trakcję, zaś sterowany za pomocą pokrętła napęd na obie osie z możliwością zblokowania mechanizmu różnicowego pozwala zjechać z utwardzonych dróg. Do wyboru są tryby Auto (najlepszy na co dzień), Snow (jedyny, w którym można zblokować dyferencjał) oraz Sport (najlepsze osiągi).

Komfort jazdy poprawia dobrze działający aktywny tempomat, zaś ogranicza słabe wyciszenie, zwłaszcza z okolicy łączenia szyb bocznych ze słupkami A. Układ kierowniczy ma typowo miejską charakterystykę, zaś hamulce są wystarczające. Nie ma co oczekiwać sportowych doznań, gdyż auto buja się w zakrętach, ale odwdzięcza się komfortem.
Suzuki S-Cross 2023 - ceny i konkurencja
Bazowy S-Cross z silnikiem benzynowym 1.4 BoosterJet o mocy 129 KM z układem mild hybrid kosztuje od 106 900 zł za wariant Comfort. Za 123 900 zł dostaniemy testowany wariant Premium z napędem AWD. Dla porównania analogiczny wariant hybrydowy kosztuje 139 900 zł.

Z kolei konkurencyjny Volkswagen T-Roc z silnikiem 1.5 TSI o mocy 150 KM i skrzynią manualną kosztuje 135 190 zł, jednak ma on napęd tylko na przód. Fiat 500X w wersji Sport z napędem na przód i silnikiem 1.0 o mocy 120 KM kosztuje od 124 500 zł. Jako alternatywę można też rozpatrywać Dacię Duster 1.3 TCe o mocy 150 KM, która z napędem na obie osie w topowej wersji SL Extreme kosztuje od 108 400 zł, jednak jest gorzej wyposażona od Suzuki.
Suzuki S-Cross w ofercie Superauto.pl
W ofercie Superauto.pl znajdziecie kilkadziesiąt egzemplarzy Suzuki S-Crossa w różnych wersjach silnikowych i wyposażeniowych. Wszystkie są fabrycznie nowe i pochodzą z 2022 oraz z 2023 roku, wiele z nich dostaniecie od ręki. Możecie oczywiście liczyć na atrakcyjne finansowanie, minimum formalności oraz na spore rabaty względem ceny katalogowej.
Sprawdź ofertę Suzuki S-Cross leasing na Superauto.pl
Podsumowanie
Suzuki S-Cross w odmianie benzynowej 1.4 BoosterJet sprawia o wiele lepsze wrażenie niż wariant hybrydowy, stawiając tak naprawdę sens jego zakupu pod dużym znakiem zapytania. Jednostka benzynowa pali podobnie, oferuje lepsze osiągi i ma normalną skrzynię biegów. Przy okazji jest tańsza i dobrze pasuje do komfortowego i prostego charakteru S-Crossa. Docenić należy też łatwość obsługi poszczególnych funkcji i rozsądną cenę, a także sprawny napęd na obie osie. Szkoda tylko, że na tle konkurencji S-Cross wydaje się być już trochę przestarzały, choć właśnie dzięki temu powinien on przekonać do siebie grupę konserwatywnych klientów szukających prostego, niezawodnego i taniego środka lokomocji z punktu A do B.
