2025. Koniec marzeń o elektromobilności?
Rynek elektromobilności znalazł się w punkcie zwrotnym. Po latach stopniowego, ale regularnego wzrostu przyszły spadki i konieczność weryfikacji strategii związanych z rozwojem elektryków. Co przyniesie nam 2025 rok?

Z artykułu dowiesz się o:
Aktualizacja z dnia 20 maja 2025 - do 2030 roku w Polsce będzie już blisko 700 000 elektryków
Według najnowszego raportu EV Outlook rynek samochodów elektrycznych w Polsce będzie intensywnie rosnąć w najbliższych latach. Do 2028 roku rocznie ma być rejestrowanych 80 000 samochodów elektrycznych, co oznacza, że udział aut elektrycznych wyniesie 15,4% (co szósty samochód będzie elektrykiem). Dla porównania w 2024 roku było to zaledwie 3%. Co więcej, według informacji zawartych w raporcie do 2030 roku po Polsce jeździć ma około 697 000 elektrycznych samochodów osobowych i dostawczych o DMC do 3.5 tony oraz blisko 41 tys. ciężarówek z napędem elektrycznym. Jednocześnie udział aut elektrycznych w rynku wyniesie 25,6 Z kolei od 2035 roku, kiedy to wejdzie w życie unijny zakaz sprzedaży nowych samochodów spalinowych wolumen nowo rejestrowanych aut elektrycznych w Polsce przekroczy zdaniem analityków 535 tys. sztuk, co przełoży się na ponad 85% udziału w rynku.
2025 rok przynosi odbicie na rynku elektryków w Polsce
Odbicie na polskim rynku widać już w tym roku, odkąd wprowadzono w lutym dopłaty do zakupu w ramach programu "NaszEAuto". W efekcie od początku roku zarejestrowano już 7659 nowych aut elektrycznych, co przekłada się na wzrost aż o 40,4% rok do roku. W efekcie ich udział w rynku wzrósł z 3 do 4,1%. Tak duży wzrost rejestracji samochodów elektrycznych zawdzięczamy też większej przystępności cenowej i bogatszej ofercie samochodów elektrycznych. Dzięki ekspansji producentów z Chin i pojawieniu się w ostatnim czasie tańszych elektryków marek popularnych oferta samochodów BEV stała się bardziej atrakcyjna. Ponadto rozwija się infrastruktura do ładowania. Infrastruktura ładowania urosła w kwietniu o 194 ogólnodostępne stacje. Liczba dostępnych punktów ładowania urosła zwiększyła się natomiast o 360 sztuk. Obecnie mamy w Polsce 5175 stacji i 9624 punkty ładowania aut elektrycznych. Występują one w 4247 lokalizacjach. Warto dodać, że udział nowych samochodów w rejestracjach aut elektrycznych w Polsce wynosi aż 77%.
Wciąż jednak liczby te nie wyglądają imponująco, zwłaszcza jeśli chodzi o infrastrukturę. Na koniec marca było w Polsce zarejestrowanych niemal 81 tys. elektrycznych samochodów osobowych. Oznacza to, że jeden punkt ładowania przypada na 8,4 samochodu osobowego.
- Spodziewamy się, że na koniec roku bieżącego, BEVy mogą odpowiadać za ok. 4-5% rynku, czyli więcej niż w 2024 r., gdy ich udział nie przekroczył 3% – powiedział Jan Wiśniewski, Dyrektor Centrum Analiz PSNM.
Najpopularniejsze marki, i segmenty aut elektrycznych w Polsce
W raporcie zaznaczono jednak, że zmiany regulacyjne w Unii Europejskiej związane z nowelizacją przepisów dotyczących emisji CO2 mogą nieco spowolnić tempo rejestracji samochodów BEV w latach 2025-2026, jednak nie odwrócą one trendu wzrostowego. Polska dopiero wkracza w fazę dynamicznego rozwoju elektromobilności, gdyż nie osiągnęła jeszcze pułapu 10% udziału aut elektrycznych w rynku, czyli granicy, którą kraje Europy Zachodniej już dawno przekroczyły. Liderami rynku samochodów BEV są Tesla, BMW, Nissan, Mercedes oraz Volkswagen. Aż 47% elektryków rejestrowanych w Polsce stanowią SUV-y. Najwięcej samochodów elektrycznych pochodzi z segmentu D (37%), następnie segmentu C (22%) oraz segmentu B (18%), co nie dziwi biorąc pod uwagę popularność Tesli Model 3 i Tesli Model Y na rynku, które reprezentują przecież klasę średnią. Z kolei najchętniej wybieranymi markami aut dostawczych na prąd są Mercedes-Benz, Ford, Renault, Nissan i Opel.
Dominacja flot
Stopniowo redukują się też różnice w cenie między autami elektrycznymi a spalinowymi. W 2023 roku różnica ta wynosiła średnio 57% na niekorzyść samochodu elektrycznego, zaś w 2024 roku spadła ona do 40%. Aż 87% nabywców samochodów elektrycznych stanowią firmy, w tym 66% firmy CFM i leasingodawcy. Najwięcej aut elektrycznych zarejestrowanych jest w Warszawie, następnie w Krakowie, Poznaniu, Wrocławiu i Gdańsku, a największe floty elektryków znajdziemy w województwach mazowieckim, wielkopolskim i małopolskim. Po drugiej stronie skali mamy województwa opolskie, warmińsko-mazurskie i lubuskie. Najpopularniejszymi samochodami elektrycznymi są Tesla Model Y, Tesla Model 3, Audi Q4 e-tron, Volvo EX30 oraz BMW i4.
Aktualizacja z dnia 3 stycznia 2025 - Ile zdaniem Polaków powinien kosztować samochód elektryczny?
Po wynikach 8. edycji Barometru Nowej Mobilności powered by ORLEN 2025, cyklicznego badania opinii społecznej, widać, że w ciągu ostatnich czterech lat ponad 3-krotnie (z 7% do 24%) wzrosła liczba Polaków rozważających zakup samochodu elektrycznego. 53% badanych jest zdania, że obecny poziom dofinansowania do osobowych samochodów elektrycznych jest całkowicie nieadekwatny do realiów rynkowych. Z kolei 37% respondentów nie kupiłoby nowego elektryka ze względu na zbyt wysoką cenę. Dla aż 58% obniżenie cen samochodów elektrycznych skłoniłoby ich do zakupu.
Ile powinien kosztować samochód elektryczny?
Ile zatem zdaniem respondentów powinien kosztować samochód elektryczny? W przypadku aut miejskich jest to kwota 99 725 zł, zaś według danych Info-Expert jest to obecnie kwota rzędu 178 365 zł, czyli aż o 52% wyższa. Samochody kompaktowe powinny kosztować 133 554 zł, podczas gdy obecnie kosztują one średnio 192 443 zł, czyli o 24% więcej. Najmniejszą różnicę widać po cenie aut klasy średniej, które powinny kosztować 204 352 zł, zaś kosztują obecnie 247 500 zł, czyli o 8% więcej. Aż 74% badanych podkreśla, że mogłoby rozważyć przejście na napęd elektryczny, gdyby koszt takich pojazdów był maksymalnie o 10 tys. zł wyższy niż ich spalinowych odpowiedników.
Kluczowe jest również przyspieszenie rozbudowy infrastruktury do ładowania. Co trzeci ankietowany traktuje tę kwestię priorytetowo i uzależnia od niej swoją decyzję o nabyciu elektryka. Aż 42% Polaków preferuje aplikację mobilną jako formę płatności za ładowanie, zaś płatność kartą wskazało 37% badanych. Ponad połowa respondentów (52%) wskazało stacje benzynowe jako preferowane miejsca postoju na ładowanie.
W ostatnich latach samochody elektryczne notowały stopniowe, jednak regularne wzrosty popularności, a kolejni producenci planowali całe gamy aut elektrycznych i całkowite odejście od napędów spalinowych. Punktem zwrotnym okazał się rok 2024, kiedy to sprzedaż elektryków nie tyle wyhamowała, co wręcz zaczęła odczuwalnie spadać. Spowodowało to spowolnienie w realizacji zakładanych celów i postawiło pod znakiem zapytania wszystkie dotychczasowe plany i ogromne inwestycje w rozwój elektromobilności. Według ekspertów portalu analitycznego "Good Car, Bad Car" branża motoryzacyjna mierzy się z jedną z największych transformacji w historii, jednak droga ku elektromobilności jest bardziej wyboista niż początkowo zakładano.
Pierwszy taki kryzys elektromobilności. Potrzeba rewizji celów
Ambitne cele wyznaczone przez producentów samochodów na lata 2030-2035 wymagają obecnie weryfikacji, a wielu z nich już wycofało się ze swoich pierwotnych założeń. Wynika to z mniejszego popytu na auta elektryczne, problemów w łańcuchach dostaw oraz ogólnej niepewności gospodarczej. Przykładem jest Volvo, które zakładało pełną elektryfikację do 2030 roku, obecnie zmieniło swoje plany i zakłada, że między 90 a 100% sprzedaży w 2030 roku stanowić mają elektryki oraz hybrydy plug-in. Również Mercedes-Benz zapowiedział rozwój silników spalinowych, po tym jak sprzedaż jego aut elektrycznych spadła aż o 31% w III kwartale 2024 roku.
Jest to pierwszy moment w historii elektromobilności, gdy optymizm inwestorów został wyhamowany przez rzeczywistość. W latach 2021-2022 branża ta miała swój szczyt popularności, a inwestorzy chętnie finansowali kolejne projekty, a strumień pieniędzy wydawał się nie mieć końca. Pod koniec roku 2023 widać już było pewne spowolnienie. Wiele projektów, które rozwijały się dynamicznie, zaczęło wymagać dodatkowego wsparcia, a część z nich nie wytrzymała próby czasu. Obecny kryzys przetrwać mogą tylko te projekty, które mają mocne fundamenty i odpowiednio duże finansowanie.
Główne problemy w rozwoju elektromobilności
Największymi problemami w upowszechnianiu samochodów elektrycznych są ich wysokie ceny, niedostatecznie rozwinięta infrastruktura ładowania oraz obawy o zasięg. Kolejnym wyzwaniem są tzw. pojazdy definiowane programowo. Oferują one możliwość ciągłych usprawnień i personalizacji za pomocą aktualizacji bezprzewodowych, jednak są pewne sytuacji, gdy takie auta staja się bezużyteczne bez niezbędnych aktualizacjami. Przykładami są marki, które ostatnio zbankrutowały jak chiński WM Motor czy amerykański Fisker.
Stagnacja na rynku elektryków wymusza zmianę podejścia
Według najnowszych danych S&P Global udział samochodów elektrycznych w roku 2025 w Unii Europejskiej wyniesie 21% zamiast prognozowanych wcześniej 27%. Może to okazać się znaczną przeszkodą w realizacji unijnych postanowień dotyczących redukcji emisji CO2. Czeski minister transportu, Martin Krupka, wskazuje na potrzebę większej elastyczności w podejściu do producentów samochodów, gdyż w przeciwnym razie Europa pozostanie w tyle za USA i Chinami. UE powinna stworzyć system zachęcający do inwestycji w innowacje zamiast skupiać się na karach. W kwestii rozwoju elektromobilności Polska pozostaje w tyle Europy, a udział aut na prąd w rynku jest śladowy i stale maleje.
Stagnacja rynku podnosi koszty dostosowania się producentów do wymogów regulacyjnych. Istnieje ryzyko, że producenci z Europy zostaną zmuszeni do współpracy z firmami z USA czy Chin, czego efektem będzie odpływ kapitału z Unii Europejskiej. Europejskie Stowarzyszenie Producentów Samochodów (ACEA) apeluje o pilny przegląd obecnego podejścia regulacyjnego. ACEA postuluje obniżenie kosztów dostosowawczych w 2025 roku oraz przyspieszenie rewizji norm emisji CO2 dla wszystkich kategorii pojazdów.
Jak pozostać konkurencyjnym w obliczu zmian?
W obliczu tych zmian branża motoryzacyjna zaczyna stawiać na bardziej zrównoważone podejście, porzucając radykalne przechodzenie na samochody elektryczne na rzecz strategii hybrydowej łączącej różne technologie napędowe. Przykładem jest Porsche, które planuje równolegle mieć w gamie modele elektryczne i kultowe samochody spalinowe, uzupełniając je o warianty hybrydowe. To pokazuje, że przyszłość motoryzacji nie powinna opierać się wyłącznie na samochodach elektrycznych, lecz na miksie różnych rozwiązań dopasowanych do potrzeb danego rynku.
Zdaniem szefa Polskiego Stowarzyszenia Nowej Mobilności, Macieja Mazura, rok 2025 będzie kluczowy dla elektromobilności w Europie. Wprowadzenie nowych norm wymusi na producentach istotne zmiany w ofercie. Z rynku znikać będą samochody wysokoemisyjne, a dominować będą elektryki i hybrydy. Już teraz producenci szykują się na wypychanie modeli konwencjonalnych, aby sprostać wymaganiom. Kluczowym wyzwaniem pozostanie zachowanie konkurencyjności Europy wobec rynków amerykańskiego i chińskiego. Kluczowe dla rynku elektromobilności będą dostosowanie do regulacji, stabilizacja rynku oraz strategiczne wsparcie ze strony państw i Unii Europejskiej.