Relacja: Wystawa Ikony motoryzacji - obowiązkowa dla każdego petrolheada
W Warszawie do 25 lutego odbywa się wyjątkowa wystawa pt. "Ikony motoryzacji". Oddaje ją doskonale hasło przewodnie: "100 pojazdów za 100 milionów złotych". To obowiązkowe wydarzenie dla każdego fana motoryzacji.
W artykule znajdziesz informacje o:
Samochody potrafią ekscytować, potrafią być obiektem westchnień i pożądania. Dotyczy to zwłaszcza klasycznych oraz egzotycznych samochodów. Każdy fan samochodów nie bez powodu reaguje żywiołowo na słowo "Ikona motoryzacji". Są bowiem takie samochody, które na stałe wpisały się w historię starej i współczesnej motoryzacji, stanowiąc swego rodzaju kamienie milowe lub ikony popkultury. Zazwyczaj jednak trzeba jednak się trochę natrudzić, by zobaczyć wiele ikon motoryzacji w jednym miejscu. Nam się to udało, odwiedzając wystawę pt. "Ikony Motoryzacji" na Stadionie Narodowym w Warszawie. Przyznajemy, że obecność niektórych samochodów była dla nas nie lada zaskoczeniem.

100 pojazdów za 100 milionów złotych
Właśnie takie jest hasło przewodnie wystawy. W centrum wystawy mieliśmy strefę poświęconą klasykom europejskiej motoryzacji, gdzie mogliśmy podziwiać takie perełki jak Mercedes 190E EVO z 2.5-litrowym silnikiem o mocy 232 KM, który zasłynął z sukcesów w wyścigach DTM. Obok niego znalazło się kultowe czerwone Ferrari F40, którego chyba nie trzeba nikomu przedstawiać. Nie zabrakło też klasyków japońskiej motoryzacji w postaci Hondy NSX czy Nissana Skyline R34, który zasłynął z roli auta Paula Walkera w filmie "Szybcy i Wściekli".

Sekcja filmowa - "Szybcy i Wściekli", James Bond, "Powrót do Przyszłości", "Taxi" oraz Need for Speed
Aut z "Szybkich i Wściekłych" było zresztą więcej. Dość powiedzieć, że miały one własne stoisko w sekcji filmowej. Oczywiście must have stanowił kultowy Dodge Charger R/T Dominica Torretto. Oprócz niego mieliśmy też białego Volkswagena Jettę, a zaraz obok znalazło się czarne Porsche 911 964 z filmu "Bad Boys". Idąc dalej mogliśmy dostrzec BMW Z8 Jamesa Bonda z filmu "Świat to za mało". Na wystawie znalazły się także biały Peugeot 406 z filmu "Taxi", DMC DeLorean z filmu "Powrót do przyszłości", a nawet BMW M3 GTR E46 rodem z gry "Need For Speed Most Wanted". Naszą uwagę przykuły znajdąjace się obok Chevrolet Corvette C1 kojarzony z Marilyn Monroe czy Daimler X358 Super Eight, którym poruszała się królowa brytyjska Elżbieta II.


Strefa klasyków i supersamochodów
Wróćmy jeszcze na chwilę do strefy klasyków. Tam działo się sporo. Pojawiło się kilka brytyjskich perełek, w tym Jaguar E-Type czy Aston Martin Lagonda. Poza nimi było też parę amerykańskich klasyków takich jak Hummer H1 czy Dodge Viper, a także włoskich w postaci DeTomaso Pantery czy.... Fiata 126p. Osobną sekcję poświęcono współczesnym supersamochodom, gdzie gościły m.in. Chevrolet Corvette C8 (pierwszy z centralnie umieszczonym silnikiem, na rynku od 2020 r.), Ford GT Carbon Series z 2022 roku z 3.5-litrowym V6 EcoBoost biturbo o mocy 600 KM, Porsche 911 w różnych wersjach, (np. Speedster), hybrydowe Ferrari SF90 Spider o mocy okrągłych 1000 KM, McLaren 720S Spider, Aston Martin DBS, Maserati MC20, Lamborghini Huracan czy Mercedesy SLS AMG (powstawał w latach 2010-2014) oraz jego następca w postaci modelu AMG GT (od 2014 do 2023 roku).

Największa niespodzianka wystawy
Największym zaskoczeniem okazał się jednak Hennessey Venom F5, którego kompletnie żeśmy się nie spodziewali zobaczyć na tej wystawie. Limitowany do zaledwie 24 egzemplarzy hipercar trafił do produkcji w 2020 roku i korzysta z podwójnie doładowanej 6.6-litrowej jednostki V8 generującej aż 1817 KM, a jego prędkość maksymalna wynosi 437 km/h, co czyni go jednym z najszybszych samochodów na świecie. Obecny na wystawie egzemplarz jest jedynym w Europie Venomem F5. model ten można nabyć po zawrotnej cenie – 11-12 mln złotych.

Kolejne zaskoczenia
Pora na kolejne niespodzianki. Wśród nich... Fiat Multipla, czyli niechlubne dziecko włoskiej motoryzacji, które zasłynęło jako jeden z najbrzydszych samochodów w historii motoryzacji, choć obiektywnie był on po prostu dobrym minivanem dla sześciu osób. Kolejną niespodzianką był... Aston Martin Cygnet, czyli mierzący nieco ponad 3 m długości malutki hatchback spokrewniony z Toyotą IQ (produkowano go tylko przez 2 lata, od 2011 do 2013 r.), a także Rolls-Royce Wraith, gdyż spodziewalibyśmy się raczej jakiegoś starego Rollsa. Jednym z najstarszych aut wystawy było Bugatti z 1927 roku.

Idziemy dalej - pora na szczyptę motorsportu
W sekcji poświęconej motorsportowi i rajdom spotkaliśmy m.in. kultowe Audi Quattro z lat 80-tych, Subaru Imprezę WRX STI z lat 90-tych czy Mitsubishi Lancera EVO IX. Ciekawostką był bolid polskiego teamu Inter Europol startujący w wyścigach długodystansowych LMP2.

Pora na kolejne perełki. W tym przypadku były nimi Lancia Delta HF Integrale Evoluzione, Toyota Corolla AE86, Ford Escort RS Cosworth, Caterham 7, Morgan 3 Wheeler czy Lancia Stratos. Uwagę zwracało także Lamborghini Murcielago w pięknym żółtym kolorze, które kojarzyć się może z serią gier Need For Speed.

Podsumowanie
W ramach podsumowania powiemy tylko tyle: Było warto! Godzina podziwiania obiektów marzeń, klasycznych i egzotycznych samochodów, upłynęła dosłownie w okamgnieniu. Nie brakowało zaskoczeń, jednak spośród tylu propozycji podejmiemy się wskazania 5 naszym zdaniem najlepszych. Zatem 1. miejsce należy do... Ferrari F40, 2. do Mercedesa 190E Evo, 3. do Dodge'a Chargera R/T, 4. do Chevroleta Corvette C1, zaś 5. do Porsche 911. Z kolei największym zaskoczeniem był Hennessey Venom F5.

Wystawa odbywa się do 25 lutego, w godzinach od 11 do 19 (w piątki od 11 do 20). Bilet normalny kosztuje 65 zł (w weekendy 75 zł), ulgowy 55 zł (w weekendy 65 zł), rodzinny 210 zł (w weekendy 250 zł, upoważnia do wejścia na wystawę dwóch osób dorosłych i do trójki dzieci), a osoby z orzeczeniem o niepełnosprawności wraz z opiekunem wchodzą za darmo.