PREZENTACJA: Volkswagen Grand California 2.0 TDI 177 KM. Pojazd rozwodowy.
Nie będę czarował. Przed tą prezentacją byłem całkowicie zielony, jeśli chodzi o samochody tego typu. Teraz na szczęście już wiem i przyznam się, że zamiast na mieszkanie, brałbym kredyt na Grand Californię. Test na żywo - chorwackie wybrzeże w Grand California.

Nie będę czarował. Przed tą prezentacją byłem całkowicie zielony, jeśli chodzi o samochody tego typu. Z kamperami nie miałem zbyt wiele do czynienia i przyznam szczerze, że traktowałem je trochę po macoszemu? Może trochę lekceważyłem, bo nie wiedziałem o co w tym wszystkim chodzi. Teraz na szczęście już wiem i przyznam się, że zamiast na mieszkanie, brałbym kredyt na Grand Californię.


Kojarzycie sytuacje z filmów (albo z autopsji?), gdy żona tryumfalnie nakazuje, że mąż dziś śpi w salonie na kanapie? Jakbym miał takiego kampera, czekałbym na takie deklaracje bardzo często, bo w momencie ich wygłoszenia, zabierałbym kluczyki i spałbym nad morzem, w górach lub nad jeziorem. Pewnie prędzej czy później skończyłoby się to rozwodem, ale czy pod względem mieszkaniowym byłbym stratny? Ciasne blokowisko czy chorwackie wybrzeże? Co Wy byście wybrali? Dobra, nie będę kusił losu. Przejdźmy do rzeczy.
W mieście jak słoń w składzie porcelany…
… ale w trasie? Bajka! No dobrze, w długą trasę wolałbym Audi A8 L (zresztą test wkrótce!), ale przyznam się, że spodziewałem się małego dramatu. Po wylądowaniu w Zagrzebiu miałem do pokonania sporo ponad 200 kilometrów na wyspę Krk (nie, to nie Kraków!) i obawiałem się, że będzie to dość wymagająca trasa. Co się okazało? Wszystko zleciało bardzo szybko i przyjemnie! Aktywny tempomat, naprawdę niezła dynamika napędu, a do tego dobre wyciszenie (jak na taki gabaryt) i świetny komfort. Momentami zapominałem, że jadę prawie 6-metrowym kolosem o wysokości 3 metrów i wadze ponad 3 ton! A to bardzo niebezpieczne uczucie, bowiem gdy robi się ciasno, lawirowanie tym słoniem jest dość karkołomne. O ile drogi szybkiego ruchu i autostrady to żaden problem, tak boczne drogi, górskie serpentyny czy przejazdy przez miasto przyprawiły mnie o kilka siwych włosów.
Volkswagen Grand California prowadzi się niemal jak samochód osobowy, ale trzeba być świadomym jego wymiarów. Poza tym masa przeszło 3 ton do czegoś zobowiązuje. Co więcej, po załadowaniu auta bagażem, zapełnieniu zbiornika paliwa (75 litrów) oraz zbiornika na czystą wodę (110 litrów) jest ryzyko, że masa całkowita przekroczy 3,5 tony. Gdy trafimy na bardzo dociekliwy patrol, mogą być kłopoty. A jeśli wybieramy się za granicę, szczególnie do Szwajcarii, taka wpadka może być niezwykle kosztowna. Rada: starajmy się ruszać w trasę w miarę na pusto. Zbiornik wody napełnijmy na miejscu, a jeśli podróż jest niedaleka, można pominąć tankowanie pod korek. To 120-130 kilogramów oszczędności.
Grand California jako alternatywa dla pokoju hotelowego?
Spędziliśmy dwie noce na kampingu 4-gwiazdkowym, więc na miejscu były czyste sanitariaty, pralnia itp. Super, ale przyznam, że mógłbym się bez tego obejść. Wystarczyłby mi dostęp do wody, odpływu na brudną wodę i prądu. Na pokładzie auta jest bowiem kuchenka z dwoma palnikami (zasilanymi dwiema butlami gazu, które zasilają również ogrzewanie gazowe), łazienka z toaletą, dwa łóżka, mnóstwo szafek, rozkładana roleta zewnętrzna, lodówka… czego chcieć więcej? Chyba tylko spokoju i dostępu do cywilizacji, aby uzupełniać zapasy napojów i prowiantu.


Miejsca jest naprawdę dużo. Dla czterech dorosłych osób? Owszem, pod warunkiem, że są niewysokie. Dla rodziny z dziećmi? Jasne, pod warunkiem, że jest to konfiguracja maksymalnie 2+2. Na dole, w tylnej części jest łóżko umieszczone poprzecznie (oczywiście składane), o wymiarach 1,93 x 1,36 m, na górze w przedniej części jest kolejne łóżko o nieco skromniejszych wymiarach i udźwigu do 150 kg. Idealne dla dzieci, które będą miały frajdę ze spania na górze. Łazienka jest oczywiście malutka, ale jest tam składana umywalka, toaleta, kilka szafek i uchwytów. Lodówka jest dość pojemna i chłodzi jak wściekła. Klimatyzacja bardzo wydajna, a jeśli podłączymy się do zewnętrznego źródła prądu, może działać cały czas. Jeśli nie ma prądu, też ją włączymy, choć energię będzie pobierać z baterii dodatkowej (niezależnej od akumulatora rozruchowego). Jak jest słonecznie, co nieco energii odzyskamy z paneli słonecznych, które umieszczono na dachu w przedniej części. Jest także ogrzewanie gazowe, a wszystkim sterujemy z poziomu panelu dotykowego. Kurczę, sporo tego, prawda?


Na początku miałem obawy, że nie opanuję tego wszystkiego. Napełnianie zbiornika z wodą, opróżnianie zbiornika na ścieki, rozkładanie markizy, krzesełek, stołu, składanie łóżka itp. Bez obaw, to nie jest takie trudne i średnio wyszkolona małpa poradziłaby sobie z tym wszystkim. Wystarczy pamiętać co trzeba zrobić, a jeśli ktoś ma pamięć dobrą, ale krótką, niech sobie spisze na kartce i odznacza rzeczy do zrobienia podczas rozkładania i składania całego ustrojstwa.

Volkswagen Crafter w cenie domu pod Radomiem?
Nie wiem, ile kosztuje teraz domek pod Radomiem, bo inflacja wypaczyła wszystko, ale jeśli ktoś ma wolne 300-400 tysięcy złotych, które nie wie gdzie zainwestować, to polecam ten domek na kółkach. Gdy komornik zajmie mieszkanie lub wspomniany dom, zawsze można się zabrać w dwie torby i pojechać na południe Chorwacji. Niech tam szuka. A tak na serio.
Cennik Volkswagena Crafter Grand Californii otwiera kwota 278 060 złotych (netto)za odmianę 600 (DMC 3500 kg) z silnikiem 2.0 TDI o mocy 177 KM z automatyczną 8-stopniową przekładnią. Za wersję z napędem na cztery koła zapłacimy już 293 280 złotych (netto). Coś dla tych, którzy chcą uciekać przez pola rzepaku. Co ciekawe, wersja 680 (czyli m.in. z większym łóżkiem) z DMC 3880 kg kosztuje 277 800 złotych (netto), ale ze względu na konieczność posiadania innej kategorii prawa jazdy, popularność tego wariantu jest niewielka. A co dostajemy w wyposażeniu tego wariantu?
- Lusterka zewnętrzne elektrycznie regulowane i ogrzewane
- Zbiornik paliwa 75 litrów
- Stalowe obręcze 16-calowe
- Asystent bocznego wiatru (przydatny w takim kiosku na kołach)
- Obrotowe fotele kierowcy i pasażera
- Klimatyzacja półautomatyczna
- Tempomat
W wyposażeniu opcjonalnym dla tej wersji znajdziemy m.in.
- Dwukolorowe nadwozie – 11 290 PLN
- 17-calowe felgi aluminiowe – 6 430 PLN
- Alarm z funkcją dozoru wnętrza – 2 350 PLN
- Hotspot WLAN LTE – 2 830 PLN
- Hak holowniczy ze stabilizacją przyczepy – 3 480 PLN
- Skórzana kierownica obszyta skórą – 1 280 PLN
- Ogrzewanie foteli przednich – 1 200 PLN
- Klimatyzacja automatyczna Climatronic – 3 300 PLN
- Klimatyzacja dachowa, postojowa – 8 620 PLN
- Postojowe ogrzewanie powietrzne 3,5 kW z pomocniczym ogrzewaniem 5 kW – 8 860 PLN
Volkswagen California 600 leasing w ofercie Superauto.pl
Jeśli marzysz o aktywnym wypoczynku i życiu w drodze, choć raz w ciągu roku, skorzystaj z oferty Superauto.pl, w której znalazł się Volkswagen Crafter California 600 w atrakcyjnej cenie z finansowaniem dla firm. Pracuj zdalnie z każdego miejsca na świecie. Ostatnie sztuki czekają na Ciebie.
Volkswagen Crafter Grand California leasing Superauto.pl
Podsumowanie
Żarty żartami, ale mógłbym mieć takie auto. Czy koniecznie wersję Grand? W niej urzeka to, że możemy być całkowicie niezależni – mamy kuchenkę, lodówkę, dwa łóżka, prysznic i toaletę. Minusem jest ograniczona mobilność w mieście. Trudno z tego auta korzystać na co dzień. Mniejsza California, która bazuje na Multivanie, może być autem całorocznym. Brakuje w niej kilku rzeczy, ale w sumie mógłbym nią jeździć na co dzień.