PIERWSZA JAZDA: Volkswagen T-Roc 2022 1.5 TSI 150 KM. Kuracja ujędrniająca.
Poprawianie auta, które sprzedaje się świetnie mimo swoich uchybień, to bardzo ryzykowna operacja. Za dużo botoksu, kwasu hialuronowego i nastrzykiwania tu i ówdzie, a z ładnego samochodu zrobi się karykatura. Czy tak stało się z odświeżonym Volkswagenem T-Roc?

Bardzo lubiłem poprzedniego T-Roc’a. Podobała mi się jego sylwetka, wyważony charakter, ciekawe zabiegi stylistyczne i oferta – od spokojnych jednostek napędowych po topową odmianę R. Doskwierała mi jakość materiałów, bowiem auto, które przez niektórych było postrzegane za alternatywę dla Golfa, miało plastiki twardsze niż w Polo. Mimo to, auto sprzedawało się fantastycznie.
Poprawiony styl i rewolucja we wnętrzu
No może z tą rewolucją przesadziłem, bowiem to nadal T-Roc i zmiany nie są radykalne, ale tam, gdzie można było poprawić, tam poprawy doświadczymy. Materiały! Są lepsze, miękkie, miłe w dotyku i nie trzeszczą! Podczas pierwszego spotkania z wersją sprzed liftingu miałem wrażenie, że ktoś się pomylił i podstawił mi model przedprodukcyjny. Jakiś prototyp czy coś. Twarde plastiki wszędzie! Dosłownie! Twarde boczki drzwi, elementy deski rozdzielczej, jej górna część – wszystko! Wsiadłem, wszystkiego dotknąłem i ręce mi opadły…

Podczas pierwszych jazd nowym T-Roc’iem oczywiście pierwsze co zrobiłem, gdy wsiadłem do środka, to sprawdzenie wszystkiego organoleptycznie i… jest lepiej! Może to nie rewolucja i zupełnie inny poziom jakości, ale jest naprawdę dobrze, a przynajmniej tak, jak być powinno od samego początku. Swoją drogą zastanawiam się, czy to trochę nie za późno na takie zmiany? Kto miał kupić T-Roc’a, to kupił, a ten kto zniechęcił się materiałami, raczej nie czekał na zmiany. A może to było celowe zachowanie Volkswagena, który nie chciał odbierać całej klienteli Golfa? Tego się pewnie nie dowiemy.


Nowy T-Roc 2022
Podczas jazd dowiedziałem się za to, że T-Roc ma nowe systemy bezpieczeństwa, cyfrowe zegary, opcjonalne lampy matrycowe i wiele elementów, których wcześniej mogliśmy szukać tylko w wyższych modelach (m.in. w Golfie). Pod względem stylistycznym wnętrze nie zmieniło się zbyt mocno, choć uwagę zwracają spore połacie kontrastującego plastiku, który może być np. w kolorze czarnym fortepianowym (nie polecam…) lub np. w kolorze nadwozia. Fantastycznie wygląda odmiana z zielonym nadwoziem, jasną tapicerką i wstawkami w kolorze lakieru. Wariacji jest sporo, warto pogrzebać w konfiguratorze.



Zmieniono panel do sterowania klimatyzacją. Jest on teraz dotykowy, czego nie lubię, ale w tym przypadku sterowanie jest dość przyzwoite. Ważne, że elementy do sterowania są podświetlone i widoczne w nocy, czego nie można powiedzieć np. o panelu sterowania w Seacie Leonie czy bliźniaczych modelach. Pod względem przestrzeni, nic się nie zmieniło i nadal jest dość przestronnie, jak na ten segment. Pojemność bagażnika to 445 litrów, a po złożeniu oparć do dyspozycji jest 1290 litrów. W Golfie w porównywalnej wersji wyposażenia i napędowej jest odpowiednio 381 i 1237 litrów.

T-Roc 2022. Bestsellerowy zestaw napędowy
Testowałem wersję z silnikiem 1.5 TSI o mocy 150 KM i z automatyczną skrzynią 7-biegową DSG. To bez wątpienia najbardziej optymalny zestaw do tego auta, który moim zdaniem będzie najczęściej wybierany. Zapewnia on niezłą dynamikę, komfort jazdy w każdych warunkach, choć spalanie mogłoby być niższe. Nie będę go oceniał w pełni, bowiem pokonałem kilkanaście kilometrów po mieście w godzinach szczytu, więc wartości podawane przez komputer były mało optymistyczne – 9-10 l/100 km. Zapewne w normalnym, pełnowymiarowym teście, gdybym już poznał lepiej auto, spalanie udałoby się wyraźnie zredukować. Zdaniem producenta średnie spalanie to 6,3 l/100 km. Przyspieszenie od 0 do 100 km/h zajmuje 8,6 sekundy, a prędkość maksymalna to 205 km/h. Optymalne wartości dla auta uniwersalnego.
Volkswagen T-Roc 2022 – ceny i dodatki
Nowy
T-Roc 2022 - dodatki
A co możemy dokupić i za ile?
- Lakier opcjonalny – od 1090 do 5890 PLN
- Pakiet Komfort i Zimowy – 4780 PLN
- Pakiet Stylistyczny – od 3720 do 5420 PLN
- Pakiet Black Style – 3280 PLN
- Hak holowniczy, zdejmowany – 3620 PLN
- Reflektory matrycowe IQ.Light – od 3670 do 8280 PLN
- Panoramiczny dach szklany, elektrycznie otwierany – 5760 PLN
- Sportowe zawieszenie – 2340 PLN
- Zawieszenie DCC – 5360 PLN
- Ogrzewanie postojowe – od 7430 do 9 250 PLN
Oczywiście to nie wszystko z listy dodatków, bowiem teraz Volkswagen oferuje naprawdę mnóstwo dodatków i możliwości personalizacyjnych. Oczywiście to wiąże się z ryzykiem drastycznego podniesienia cen, a powyżej pewnej granicy na horyzoncie pojawiają się groźni konkurenci. Gdy się zagalopujemy, za dobrze doposażoną odmianę R-Line z silnikiem 2.0 TSI o mocy 190 KM i napędem na wszystkie koła zapłacimy ponad 200 000 złotych. Za tyle dostaniemy już Mercedesa GLA 250 z 224-konnym silnikiem, napędem 4MATIC z wyposażeniem AMG Line. Daje do myślenia, prawda?
Podsumowanie
Volkswagen T-Roc po liftingu stał się jeszcze lepszy, ale czy klienci rzucą się na niego tak samo, jak poprzednio? Wydaje mi się, że szał na to auto minął, choć na pewno będzie sprzedawać się bardzo dobrze. Poprawiono to, co było do poprawy, ale konkurencja w tym czasie nie spała i również skonstruowała bardzo ciekawe oferty. Szykuje się ciekawa batalia na rynku kompaktowych crossoverów.