PIERWSZA JAZDA: Opel Corsa Electric FL 51 kWh 156 KM. Nieźle, choć cena dobija.
Przetestowaliśmy odświeżony model Opel Corsa w nowym elektrycznym silnikiem. Jest naprawdę nieźle, ale oczywiście jest pewne ALE...
Zawsze miałem pozytywny stosunek do Corsy, bo to naprawdę przyjemne auto miejskie, które można kupić w rozsądnej cenie. Nawet teraz wersje spalinowe startują z cenami dość nisko, ale gdy zechcemy mieć coś więcej, a co gorsza – napęd elektryczny, wtedy cena wystrzeliwuje w kosmos. Czy warto? Co oferuje konkurencja? Sprawdziłem odświeżoną Corsę w najdroższej możliwej wersji za niemal 200 000 złotych!
Opel Corsa Electric. Ładnie, estetycznie, ale zmian jest niewiele…


Rozpocznijmy od analizy zmian w wyglądzie zewnętrznym i wnętrzu Opla Corsy po przeprowadzonym liftingu. Zmiany te przynoszą widoczny postęp, choć nie można oprzeć się wrażeniu, że po modernizacji Corsa wykazuje pewne podobieństwa do niedawno odświeżonego modelu Grandland. Jednym z wyraźnych nawiązań do nowej linii designu Opla jest tradycyjny przód z charakterystycznym elementem - Opel Vizor, co łączy Corsę wizualnie z nową Astrą i Mokką. Jednakże, prawdziwa, świeża odmiana designu Corsy wydaje się być zarezerwowana dla zupełnie nowej generacji. Cóż, przyjdzie nam na to poczekać co najmniej dwa lata.
Poznaj ofertę Opel Corsa przed i po liftingu w atrakcyjnej ofercie finansowania
Czy można uznać Corsę po liftingu za piękniejszą? Można stwierdzić, że jest ona zdecydowanie bardziej oryginalna. Warto jednak zaznaczyć, że poprzednia wersja również cieszyła się uznaniem i była pierwszym modelem Opla, który zaprezentował odważną, intrygującą stylistykę. W przypadku Corsy po modernizacji, widoczne są pewne modyfikacje, takie jak czarny pas łączący się z poprawionymi lampami, które teraz posiadają nową, rozpoznawalną sygnaturę świetlną LED. Zmiany objęły również przedni zderzak, gdzie znajdziemy większe wloty powietrza i czarną osłonę, co daje autu pewną agresywność, szczególnie w wersji wyposażenia GS.


Na tylnej części zmian jest niewiele do zauważenia. Napis "Corsa" został przesunięty na dolną część klapy, a lampy praktycznie pozostały nietknięte, co sprawia, że rozróżnienie między wersją przed i po modernizacji może być trudne na pierwszy rzut oka. Nowością jest wprowadzenie nowego lakieru - Grafik Grey, a także pewne zmiany w ofercie wyposażenia dla wszystkich wersji. Nowe są również wzory felg i to w zasadzie tyle. A co zmieniło się w środku?
Opel Corsa 2024 - Wnętrze zostało uaktualnione i…

…w zasadzie tyle. Na pierwszy rzut oka, nie zauważymy zbyt wielu zmian. Możliwe, że niektórzy spodziewali się, że Opel Corsa dostanie podwójny panel ekranów, podobny do tego zastosowanego w modelach Mokka, Astra czy odświeżonym Grandlandzie, ale zamiast tego nasza bohaterka pozostała przy tradycyjnym układzie. Na szczęście, po dokładniejszym przyjrzeniu się i włączeniu samochodu, zauważymy kilka ważnych udoskonaleń. Przede wszystkim, ekran główny jest teraz większy - ma przekątną 10 cali. Co istotniejsze, Corsa jest teraz wyposażona w zupełnie nowy system info-rozrywki. Od tej pory, cały kokpit jest w pełni cyfrowy już w standardowej wersji. Jak czytamy w informacji prasowej:

„Dzięki usługom OpelConnect i Connect Plus, system nawigacji uprzyjemnia jazdę i oszczędza czas dzięki połączeniu online i współpracy z usługą TomTom Online traffic, która umożliwia omijanie korków, dostarczając informacje drogowe w czasie rzeczywistym. Dostępne są również informacje Dzięki funkcji rozpoznawania języka naturalnego wystarczą dwa słowa „Hej Opel”, żeby nowy Opel Corsa zamienił się w słuch i czekał na polecenia kierowcy i pasażerów. Funkcja rozpoznawania mowy jest w pełni zintegrowana, podobnie jak cały system informacyjno-rozrywkowy.”
Czy jeszcze coś można dodać? Po raz pierwszy, telefony kompatybilne z Apple CarPlay i Android Auto można podłączyć oraz naładować bezprzewodowo. Kolejny krok krok w kierunku nowoczesności. Warto jednak zaznaczyć, że ładowarka indukcyjna jest dość niewielka, więc większe smartfony mogą mieć trudność z pomieszczeniem się w niej. Posiadam Samsunga Galaxy S22 Ultra w etui i smartfon niestety nie leży idealnie płasko. Warto jeszcze wspomnieć o udoskonalonych światłach IntelliLux LED, które teraz posiadają 14 indywidualnie sterowanych elementów LED, w przeciwieństwie do poprzednich 8. Jakość kamery cofania również została poprawiona. Chociaż wciąż nie jest to pełna kamera 360 stopni (bardziej 180 stopni z opcją generowania obrazu podczas manewrowania), jakość wyświetlanego obrazu uległa zauważalnemu polepszeniu. Przejdźmy teraz do tego, co zmieniło się pod maską.
Opel Corsa Electric - nowy wygląd, nowy silnik

Otrzymaliśmy do testów nową wersją elektryczną Corsy, wyposażoną w zaktualizowany napęd znany z innych nowych modeli w grupie Stellantis, oferujący moc 156 KM oraz baterię o pojemności 51 kWh netto (54 kWh brutto). Co ciekawe, w ofercie pozostaje również napęd o mocy 136 KM z baterią 50 kWh.
Przyznam, że poprzednia wersja ze 136-konnym napędem w elektrycznej Zafirze z przedłużonym nadwoziem była pomyłką, tak w przypadku modelu Corsa i Peugeot 208 okazała się całkiem przyzwoitym rozwiązaniem. Jednakże nowy napęd prezentuje się znacznie lepiej, jest bardziej dynamiczny, i mimo niewielkiego wzrostu pojemności baterii, oferuje znacznie większy zasięg – prawie o 50 kilometrów więcej.
Przechodząc do praktycznych aspektów użytkowania, auto oferuje trzy tryby jazdy: Eco, Normal i Sport. Oczywiście w trybie Sport użytkownik ma do dyspozycji pełną moc 156 KM oraz moment obrotowy wynoszący 260 Nm. To przekłada się na osiągi od 0 do 100 km/h w 8,1 sekundy oraz prędkość maksymalną 150 km/h (w każdym z trybów). Wydajność jest znakomita przede wszystkim w ruchu miejskim, choć również na autostradach i trasach ekspresowych Corsa wykazuje się zwinnością.
Aby osiągnąć deklarowany zasięg wynoszący ponad 400 kilometrów, warto korzystać z trybu Normal i/lub Eco podczas jazdy miejskiej, aby zużycie energii spadło znacząco poniżej 14 kWh na 100 km. Podczas testu obejmującego różne typy dróg, w tym autostrady, drogi lokalne i miejskie, i korzystając z trybów Normal i Sport, średnie zużycie energii wyniosło 16 kWh na 100 km. Oczywiście, zgodnie z zasadami oszczędnej jazdy i użyciem trybu B (większa rekuperacja), można by uzyskać jeszcze lepsze wyniki, ale krótki test nie pozwolił na pełne zbadanie wszystkich aspektów oszczędnej jazdy.
A co z procesem ładowania?
Jak zapewnia producent w swoich informacjach prasowych: „Na stacji szybkiego ładowania, przy użyciu prądu stałego o mocy 100 kW, nowa Corsa Electric może zostać naładowana do 80% pojemności akumulatora w czasie krótszym niż 30 minut. Jako alternatywa do dostępnej w standardzie ładowarki pokładowej o mocy 7,4 kW, opcjonalnie dostępna jest trójfazowa ładowarka pokładowa o mocy 11 kW. Opel oferuje również uniwersalną ładowarkę, którą klienci mogą podłączyć do prawie wszystkich gniazdek domowych i przemysłowych używanych w danym kraju, a także do publicznych stacji ładowania.”
Klienci preferujący konwencjonalny układ napędowy mogą wybierać spośród trzech silników benzynowych o pojemności 1,2 litra i mocy od 75 do 130 KM. Najmocniejsza jednostka będzie dostępna w Polsce już wkrótce. A jak z cenami?
Opel Corsa Electric cennik i konkurencja
Ceny? Cóż, tanio nie jest. Otóż Opel Corsa Electric startuje od ceny 174 700 złotych za odmianę GS (od razu topowy wariant) z mocniejszym silnikiem elektrycznym o mocy 156 KM i z baterią 41 kWh. To sporo, ale od razu dostajemy od raz najwyższy wariant, oferujący m.in.:
- jednostrefową klimatyzację automatyczną;
- pakiet Tech (Parkuj i Jedź) z kamerą 180 stopni i czujnikami przód/tył;
- pakiet bezpieczeństwa z układem rozpoznawania znaków, ostrzegania o zjeździe z pasa itp.;
- elektryczny hamulec postojowy;
- dach w czarnym kolorze etc.
Do tego możemy dokupić np.:
- opcjonalny lakier metaliczny – od 1300 do 2400 złotych;
- tapicerkę Alcantara ze skórą syntetyczną – 3000 złotych;
- panoramiczne okno dachowe – 2000 złotych;
- reflektory matrycowe IntelliLux LED z Pakietem Bezpieczeństwa – 5000 złotych;
- pakiet Infotainment GS Electric z ładowarką, nawigacją etc. – 7800 złotych;
- ładowarka pokładowa 11 kW – 1500 złotych.
Po dodaniu większości opcji cena znacząco przekracza 190 000 złotych. Czy 200 000 zł za elektryczną wersję Opla Corsy to dużo czy nie pozostawiamy ocenie kupującego. Niemniej, na tle konkurencji wygląda bardzo luksusowo, choć pomimo napędu Corsa pozycjonowana jest jako klasyczny mieszczuch. W tej cenie możemy dostać o wiele nowsze, mocniejsze, większe i ciekawsze modele, nawet marek premium! Ba! Bazowe Volvo EX30, które oferuje moc 272 KM i zdecydowanie więcej miejsca w środku, kosztuje 169 900 złotych, a po wybraniu wersji z większą baterią – 194 900. Poza tym, to Volvo! Volkswagen ID.3, który również oferuje zdecydowanie więcej miejsca, więcej mocy i lepszy zasięg, startuje od ceny 191 890 złotych.
Volvo EX30 w leasingu dla firm i kredycie dla osób prywatnych - poznaj ofertę
Podsumowanie
Zawsze lubiłem Opla Corsę, a po wprowadzeniu liftingu moje zdanie na ten temat nie zmieniło się. W wersji elektrycznej jest to jeszcze przyjemniejszy pojazd, oferujący rozsądny zasięg (jak na ten segment), doskonałą dynamikę, wysoki komfort podróżowania i przyjemne prowadzenie. Jednak istnieje pewien problem - cena. Topowa odmiana napędowa tego modelu jest bardzo kosztowna i po dodaniu wszystkich dostępnych opcji, praktycznie dorównuje ceną modelowi Volvo EX30 w wersji Single Motor Extended Range, który oferuje znacznie lepszy zasięg, osiągi, jakość wnętrza itp. Doczekaliśmy czasów, gdy marki popularne dogoniły ceną producentów premium. Kwoty się zgadzają, ale czy jakość również?