PIERWSZA JAZDA: KGM Actyon 1.5 GDI Turbo 163 KM
SsangYong przeszedł metamorfozę i powraca jako KGM – marka, która chce odciąć się od przeszłości i zacząć z czystą kartą.

Pierwszym akordem tej zmiany jest nowy Actyon, dynamiczny SUV o sportowej sylwetce, który ma być flagowym przykładem nowego kierunku marki – oferowania samochodów o dobrym stosunku ceny do jakości. Czyżby nowy KGM Actyon to jedynie lifting starego SsangYonga? A może KGM faktycznie oferuje coś nowego i ekscytującego? Przekonałem się o tym podczas pierwszych jazd!
KGM Actyon – pierwsze wrażenie robi robotę!
Ciągle nie mogę się przyzwyczaić do nowej nazwy, która usilnie i z uporem maniaka kojarzy mi się z pewną spółką węglową… Ale zostawmy to na boku i zajmijmy się naszym głównym bohaterem. Design Actyona to połączenie nowoczesności z elementami stylistycznymi zaczerpniętymi od innych marek – trochę od Hyundaia, trochę od Range Rovera. Z przodu uwagę przykuwa LED-owy grill z trzema listwami, która mają kojarzyć się z elementami na fladze Korei. Oprócz tego są wąskie światła do jazdy dziennej LED, które prezentują się dość dobrze i odrobinę agresywnie. Muskularna i dynamiczna sylwetka z opadającą linią dachu nadaje autu sportowego charakteru, choć do nawiązań do SUV-ów Coupe trochę daleko. Z tyłu zaznaczają się wąskie pasy LED i osobny klosz z pionowymi listwami, co przywodzi na myśl Range Rovera Sport. Na masce umieszczono "uchwytopodobne" elementy z tworzywa, których funkcja pozostaje zagadką – wyglądają ciekawie, ale ich praktyczne zastosowanie jest niejasne. Niedawno w testowym modelu Torres do tych elementów przymocowane były dodatkowe reflektory LED. A co znajdziemy we wnętrzu?
Wnętrze KGM Actyon również jest niezłe, ale ma kilka wad
Wnętrze Actyona to połączenie nowoczesności i dobrej jakości wykonania. Z drobnymi wyjątkami, ale po kolei. Deskę rozdzielczą zdominowały dwa duże ekrany o przekątnej 12,3 cala: cyfrowe zegary (inspirowane BMW, choć nikt o tym głośno nie mówi…) i system multimedialny (nie wiem czym inspirowany, ale coś tu nie wyszło…). Zegary są czytelne, ale system multimedialny, mimo że oferuje dostęp do nawigacji, rozrywki i ustawień pojazdu, działa z opóźnieniem, nie jest intuicyjny i czasami w ogóle nie reaguje. Ciekawostką jest fakt, że gdy uruchomimy np. nawigację, z oczu znika zegarek… nie ma go nigdzie i trzeba się cofnąć do głównego ekranu. To tak, jakby auto uznało, że nigdzie nie musimy się spieszyć. Ciekawy sposób na wyegzekwowanie tzw. slow life.
Deska rozdzielcza jest wykończona miękkimi materiałami, takimi jak skóra Nappa (albo jej ekologiczna odmiana – trudno to sprawdzić podczas kilkugodzinnej jazdy) i imitacja zamszu, a fotele mają kontrastowe czerwone przeszycia oraz boczki. Przyznam, że o ile z zewnątrz auto w kolorze miedzi bardzo mi się spodobało, tak „sportowe” wnętrze – niekoniecznie. Zdecydowanie wolałbym np. miedziany lub zielony kolor z zewnątrz i jasnobrązowe wnętrze. Poza tym niestety, nie wszystkie materiały są najwyższej jakości. Połyskujące plastiki (imitujące włókno węglowe) i imitacja drewna psują trochę efekt. Ale nie zmienia to faktu, że ogólnie nie jest źle. W tym segmencie bywa różnie, a KGM Actyona oceniłbym na 4 z małym plusem.
Ergonomia jest na przyzwoitym poziomie, ale obsługa niektórych funkcji wymaga przyzwyczajenia. Klimatyzacja jest sterowana z ekranu dotykowego, który – jak wiemy – działa różnie. Na plus zasługują dwa konfigurowalne przyciski na kierownicy, które można dostosować do własnych preferencji. System kamer 360 stopni ułatwia parkowanie i manewrowanie, ale podgląd otoczenia podczas szybszej jazdy to dziwny pokaz slajdów. Przy wolnym manewrowaniu jest na szczęście OK. Wnętrze jest przestronne, zarówno z przodu, jak i z tyłu. Tylna kanapa oferuje dużo miejsca, ale środkowy pasażer musi liczyć się z "garbem" na podłodze. Cóż – taki urok aut z opcjonalnym napędem 4x4. Bagażnik ma aż 668 litrów pojemności, co jest jednym z najlepszych wyników w klasie. Po złożeniu tylnych siedzeń przestrzeń rośnie do 1568 litrów. Pasażerowie z tyłu mają do dyspozycji uchwyty na tablety zamontowane na oparciach przednich foteli oraz regulowane oparcia. Producent zadbał również o komfort akustyczny w kabinie, stosując m.in. opony Michelin z technologią redukcji hałasu oraz laminowane szyby w przednich i tylnych drzwiach. Tutaj należy się plus, ale czy to wystarczy?
KGM Actyon - spalanie
Staram się rzadko korzystać z tego dość złośliwego określenia, ale KGM Actyon w tym względzie nie daje mi spokoju. Nasz bohater napędzany jest benzynowym silnikiem 1.5 GDI Turbo o mocy 163 KM. Do wyboru jest 6-biegowa manualna lub automatyczna skrzynia biegów. Napęd standardowo trafia na przód, ale można dokupić napęd na cztery koła. Dopłata w każdym przypadku – do automatu i napędu 4x4 – wynosi po 10 000 złotych. Uczciwie, ale czy warto?
O ile do automatu z pewnością bym dopłacił, bo jaki by on nie był, w takim aucie naprawdę pozytywnie wpływa na komfort jazdy i możliwość zrelaksowania się (poza tym silnik i tak nie daje żadnej frajdy z jazdy, więc po co mi manual?), tak na napędzie 4x4 chyba bym oszczędził. Racja, nie sprawdziłem właściwości jezdnych podczas jazdy po bezdrożach czy choćby na mokrej leśnej drodze, ale gdy zaczniemy kalkulować cenę i przeglądać konkurencję, zrobi się już nieciekawie. O tym za chwilę, a tymczasem wróćmy do silnika.
Jednostka 1.5 GDI Turbo (lub T-GDI – różnie producent to zapisuje) to absolutne minimum do auta o takich gabarytach, jak KGM Actyon. Moc 163 KM i moment obrotowy 280 Nm na papierze wydaje się wystaczającą wartością, ale w testowanym egzemplarzu, w połączeniu z automatyczną przekładnią i napędem 4x4 ledwo sobie radził. Spokojna jazda po mieście i po drogach podmiejskich? Nie ma żadnego problemu, ale gdy chciałem wyprzedzić kilka aut, po wciśnięciu pedału w podłogę usłyszałem jedynie głośną pracę silnika bez zdecydowanych rezultatów w postaci przyspieszenia. Zresztą już na papierze parametry nie są obiecujące, bowiem sprint od 0 do 100 km/h zajmuje blisko 11 sekund! Skoda Kodiaq z silnikiem 1.5 TSI mHEV o mocy 150 KM ze skrzynią DSG potrzebuje na to ponad sekundę mniej, nie mówiąc już o wersji z silnikiem 2.0 TSI o mocy 204 KM z napędem 4x4 (7,3 sekundy do setki), która – porównując topową wersję KGM Actyon – kosztuje… mniej. No i tu zaczynają się schody.
Zanim przejdziemy do cen, wspomnę jeszcze o tym, jak jeździ i ile pali KGM Actyon. Sama jazda, pomijając raczej przeciętną dynamikę, jest bardzo w porządku. Koreańska nowość jeździ tak, jak moglibyśmy się spodziewać po takim aucie. Jest miękko, komfortowo, ale cały czas czujemy się bezpiecznie. Nie można narzekać na stabilność czy przewidywalność auta, co nie jest takie oczywiste w przypadku samochodów z Chin. Producent przewidział trzy tryby jazdy: Comfort, Sport i Winter, które pozwalają dostosować charakterystykę samochodu do indywidualnych preferencji i warunków na drodze. Teoretycznie, bo zmiana trybów jazdy niewiele zmienia oprócz reakcji na pedał gazu i tempa redukcji biegów. A jak ze spalaniem?
Najchętniej ten temat, podobnie jak ceny i konkurencję, bym pominął. Napiszę więc krótko. Pojeździłem autem przez niecałe 3 godziny, głównie po mieście i w spokojnym tempie. Średnie spalanie nie chciało spaść poniżej 10 l/100 km. Koledzy, którzy również byli na pierwszych jazdach, po podróży mieli jeszcze bardziej „imponujące” wyniki na poziomie 12-13 l/100 km. Da się osiągnąć okolice 10 l/100 km i przy odpowiedniej wprawie pod miastem zejść do ok. 7-8 l/100 km, ale czy to jakikolwiek powód do dumy? Moim zdaniem raczej kiepskie wyniki tym bardziej, że nawet miękkie hybrydy o podobnej mocy, w autach o takich gabarytach, są w stanie zużyć 2-3 l/100 km mniej. Wciąż – w podobnej cenie.
KGM Actyon kupimy już za 159 900 złotych
Ale czy powinniśmy? To już inne pytanie. Tak czy inaczej KGM Actyon kusi przestronnością i bogatym wyposażeniem już od 159 900 zł. W tej cenie otrzymujemy przedni napęd i manualną skrzynię biegów, ale warto rozważyć dopłatę 10 000 zł do 6-biegowego automatu.
W zależności od wersji wyposażenia, Actyon oferuje m.in.:
- Joy - skórzana tapicerka, podgrzewane fotele (przód i tył), elektrycznie regulowane fotele przednie, 20-calowe felgi aluminiowe Michelin, ambientowe oświetlenie wnętrza, system multimedialny z dwoma ekranami 12,3 cala, bezprzewodowe Apple CarPlay i Android Auto, kamera cofania, czujniki parkowania z tyłu, dwustrefowa klimatyzacja automatyczna (159 900 - 179 900 zł).
- Adventure - Joy plus system kamer 360 stopni, adaptacyjny tempomat i system monitorowania martwego pola (169 900 - 189 900 zł).
- Wild - Adventure plus asystent pasa ruchu, system rozpoznawania znaków drogowych i elektrycznie sterowana klapa bagażnika (192 900 - 202 900 zł).
Ale zejdźmy na ziemię. Cena ponad 200 000 zł za Actyona wydaje się zdecydowanie za wysoka, zwłaszcza, że w tej cenie można znaleźć alternatywy z mocniejszymi lub oszczędniejszymi silnikami, takie jak Nissan X-Trail z napędem e-4ORCE i 213-konną hybrydą czy Peugeot 5008 w wersji Allure z 194-konną hybrydą plug-in (choć z napędem na przód). Ja wiem, że porównuję topową wersję KGM Actyon, która naprawdę sporo oferuje, ale nie zapominajmy, że w komplecie dostajemy ospały i paliwożerny silnik, kiepski system i – bez urazy – brak marki. Największym problemem KGM Actyon jest właśnie brak rozpoznawalności marki KGM, w przeciwieństwie do marki SsangYong, która już zaczynała „kołatać” w głowie większości kierowców. Szczerze, kto rozważy zakup KGM Actyon za ok. 200 000 złotych, gdy w niższej cenie ma mocniejszą Skodę Kodiaq, Nissana X-Trail czy Volkswagena Tayrona? Nawet, poświęcając wentylowane fotele czy napęd 4x4.
KGM Actyon to trudny przypadek…
KGM Actyon to samochód, który budzi mieszane uczucia. Z jednej strony, oferuje atrakcyjny design, przestronne i dobrze wyposażone wnętrze oraz powiew świeżości w segmencie. Z drugiej strony, rozczarowuje wysokim spalaniem, kilkoma wpadkami jeśli chodzi o materiały wykończeniowe i problematycznym systemem multimedialnym. Przed poznaniem cennika i oferty konkurencji ocena jest mimo wszystko dość pozytywna, ale gdy sprawdzimy cennik i dojdziemy do tego, że konkurencja ze znaną i sprawdzoną marką oferuje to samo albo i więcej (np. napęd hybrydowy o lepszej dynamice i ekonomii), wynik staje się klarowny i – niestety – niekoniecznie korzystny dla KGM Actyon. Poczekajmy jednak „chwilę”. Być może producent zaoferuje coś ciekawego lub chociażby obniży ceny, aby były bardziej atrakcyjne.