Motoryzacyjne haute couture. Samochody szyte na miarę
W segmencie samochodów klasy premium nie ma dwóch identycznych aut. Każdy klient sam decyduje o konfiguracjach, które odpowiadają jego konkretnym potrzebom i wymaganiom. Motoryzacyjne haute couture, szyte na indywidualną miarę. - Tu emocje grają główną rolę – mówi Maciej Chrobak, kierownik działu rozwoju rynku samochodów premium. Ten rynek zarazem fascynuje i dziwi. Jedno jest pewne, nie pozostawia obojętnym.

- Ogranicza nas wyłącznie portfel oraz wyobraźnia producenta samochodu. Możliwości konfiguracji modelu premium, są obecnie niezliczone. I dlatego identyczne samochody w tej klasie po prostu się nie zdarzają – mówi Maciek Chrobak. Przykład? W tej chwili model Mercedesa klasy C można kupić za 150 tysięcy, a można też za 300 tysięcy. Mimo że jest to ten sam model, to nie są to dwa takie same auta. Bo w jednym jest tylko podstawa, w drugim wszystko to, co producent wymyślił dla tego modelu.
Auta z charakterem
W odróżnieniu od marek wolumenowych, aut premium nie sprzedaje się w gotowych zestawach. Są różne wersje stylizacyjne, które np. odpowiadają za to, czy samochód jest bardziej komfortowy, luksusowy, czy raczej nabiera sportowego zacięcia. - Możliwości, wariantów lub opcji jest tyle, że klienci niejednokrotnie czują się pogubieni w ich natłoku – przyznaje Maciek. – Jesteśmy po to, aby im w tym pomóc - dodaje i podkreśla, że dla niego odnajdywanie się w tej różnorodności to po prostu przyjemność. - Samochody premium, to mój konik i raczej wszystkie konfiguracje nie są mi znane. Oczywiście, to nie jest tak, że każdy element doposażenia znam, ale na pewno zdecydowaną większość. A czy można mnie zaskoczyć? Pewnie. – Zdarza się, że auto ma w standardzie coś, co zazwyczaj znajduje się w opcjach dodatkowych i to jest miłe zaskoczenie, ale zdarza się, że czegoś nie ma, a w takim samochodzie, za taką cenę, powinno być. I okazuje się, że automatycznie składane lusterka klient musi dokupić. A wracając do konfiguracji, mam wyczucie co może się spodobać klientom i jak to się ma do realiów rynkowych. – Właśnie, jak się ma?
Na tym rynku rządzą emocje
- Klienci decydują się na auta, które bardzo dobrze wyglądają, a nie są za drogie. Najlepiej, jak wyglądają na droższe niż są w rzeczywistości. Takie tendencje zauważam i to pomaga mi w momencie szukania i zamawiania samochodów na sprzedaż. Czy dziwi mnie ta tendencja? Nie. To jest produkt luksusowy, tym zakupem rządzą emocje. Kupno auta za pół miliona nie wynika z pragmatyzmu, bo przecież jeśli chodzi o przemieszczanie się, to każdy samochód zawiezie nas z punktu A do punktu B, ale nie każdy wywoła emocje – przekonuje Maciej Chrobak. Zdradza, że za to najbardziej kocha auta premium. Bo można na nich zawiesić wzrok, obrócić się za nimi na ulicy, a przy okazji czerpać dużą przyjemność z jazdy. – Wiesz, to nie jest tak, że wśród marek wolumenowych, sporo tańszych nie znajdziemy ładnych aut, którymi dobrze się jeździ. Jednak filozofia marek premium, jakość wykonania, dopracowanie, dbałość o szczegóły sprawia, że te marki mnie kupują.
Perełki motoryzacji i wisienka na torcie
-Motoryzacja jest moją pasją, a samochody klasy premium to jest wisienka na torcie w tej branży - mówi Maciek Chrobak, a po sposobie, w jaki to mówi słychać, że nie ma w tym ani grama przesady. - Samochody premium są dla mnie czymś wyjątkowym. Możliwość realizacji pasji w pracy jest zatem doskonałym rozwiązaniem. - Za punkt honoru stawiam sobie, aby model po premierze był jak najszybciej dostępny dla naszych klientów. -Jestem odpowiedzialny nie tylko za oprawę produktu, który prezentujemy w Superauto.pl, ale też za pozyskiwanie ofert. Dbam o to, abyśmy mieli świetne auta w atrakcyjnych cenach. Nie raz zdarza mu się mówić, że właśnie w ofercie pojawiła się prawdziwa perełka.
Samochód z duszą
Szuka niepowtarzalności na rynku motoryzacyjnym, a klasa premium jest gwarantem wyjątkowości. - Wersje sportowe BMW M czy Audi RS, w ogóle nie ma mowy, że znajdą się dwa, chociażby podobne do siebie egzemplarze. Limitowany nakład, mała popularność sprawiają, że są to potem łakome kąski dla fanów – mówi. Sam ma słabość do starych aut.
– Kiedy byłem na premierze nowego BMW serii 8, salon pożyczył na ten dzień od swojego klienta, kolekcjonera BMW, starą serię 8. To kultowy samochód, bardzo rzadki egzemplarz i to właśnie ten samochód skradł moją uwagę na całej premierze. Przy całym szacunku do nowego BMW, ale stare samochody w wersjach limitowanych mają duszę. Zresztą były wykonywane w trochę innym duchu, w duchu trwałości – uważa Maciek. - Teraz liczą się wyniki sprzedaży samochodów, co rusz pojawiają się nowe modele, żeby za dwa lata klient kupił coś innego, jeszcze lepszego. Nowe auta mają to do siebie, że przesuwają cały czas granice osiągów, wydajności, komfortu i wyposażenia. Klient premium nie musi kupować nowego samochodu, ale chce. Ten rynek nie jest łatwy, ale daje ogromną satysfakcję. Kiedy widzę na drodze, w różnych miejscach, samochody premium z ramkami Suparauto.pl przy rejestracji to czuję coś w rodzaju dumy. Kolejny wyjątkowy wóz na naszych drogach.