Audi Q5 Sportback 2.0 40 TDI: Premium, modnie i wygodnie
Audi Q5 Sportback 2.0 40 TDI: Premium, modnie i wygodnie Audi od lat balansuje na granicy aut popularnych i tych, o których marzy wielu miłośników motoryzacji. To zasługa niezwykle szerokiej oferty. W obrębie jednego modelu możemy znaleźć przyziemną wersję dla tych, którzy potrzebują po prostu dobrze wykonanego i wyposażonego auta na co dzień, jak i rewelacyjnie doposażony, piekielnie mocny i szybki wariant. Wszystko jest kwestią ceny. Testowane przez mnie Audi Q5 Sportback z silnikiem 2.0 40 TDI o mocy 204 KM jest mniej więcej w połowie drogi pomiędzy biegunami.
Elastyczność oferty – kwintesencja segmentu premium
Bardzo często przy okazji testów aut z segmentów premium słyszę opinie, że cena jest absurdalna. Przecież w tej kwocie miałbym nawet dwa modele X lub Y. Super, ale czy tymi dwoma modelami jeździłbyś jednocześnie? Czy te dwa modele miałyby takie samo wyposażenie, silnik i możliwości konfiguracji? Tyczy się to przede wszystkim Audi, bo nierzadko opcjonalne wyposażenie testowanych egzemplarzy to nawet 50 procent ceny bazowego modelu. Czy to oznacza, że Audi i inni producenci tego pokroju zdzierają z klientów? Nie do końca. Segment premium daje użytkownikowi wybór, a wybór i możliwość bardzo szerokiej konfiguracji modelu jest po prostu w cenie. Za wiele oczywistych rzeczy trzeba dopłacić, ale nikt nikogo nie zmusza, aby coś dokupować.
Posłużymy się testowanym modelem. Audi Q5 Sportback z silnikiem 2.0 40 TDI o mocy 204 KM z automatyczną 7-biegową przekładnią S tronic i napędem na cztery koła quattro. Cena bazowa tego modelu to 230 900 złotych. Cena testowanego egzemplarza – 359 740 złotych. To 128 840 złotych w dodatkowym wyposażeniu. Absurd? Nie do końca. Po pierwsze, samochody prasowe niekiedy są doposażane „pod korek”, abyśmy mogli sprawdzić jak najwięcej elementów. Po drugie, nikt nie musi kupować takiej specyfikacji, jeśli konfiguruje model pod siebie. Można zrezygnować z opcjonalnego lakieru, 21-calowych felg, zestawu audio Bang & Olufsen czy pakietów stylistycznych i oszczędzić kilkanaście tysięcy złotych. Tę oszczędność można przeznaczyć przykładowo na inną jednostkę napędową np. 265-konną 2.0 45 TFSI – cena bazowa od 243 400 złotych. Za podobną cenę tj. 358 050 złotych dostaniemy topowe obecnie Audi SQ5 Sportback z 3-litrowym silnikiem wysokoprężnym o mocy 341 KM z piekielnym momentem obrotowym 700 Nm. Rozumiecie o co chodzi? Wybór!
Poświęcenie praktyczności w imię designu
Audi Q5 Sportback to nic innego, tylko ładniejsza (co kto lubi – mi się podoba) wersja nadwozia Audi Q5. Zabieg był prosty – ściąć nieco dach, pochylić klapę bagażnika i nadać autu cechy coupe. Nie ukrywam. Gdy pierwszy raz zobaczyłem SUV-y z nadwoziem coupe złapałem się za głowę. Ależ to mi się nie podobało! W ogóle koncepcja crossoverów i SUV-ów wydała mi się idiotyzmem i myślałem, że to się nie przyjmie. Jak bardzo się myliłem…

Dziś tego typu modele biją rekordy popularności i wydaje mi się, że im dziwniejsza kombinacja nadwozia, tym klienci chętniej to kupują. Połączenie praktycznego SUV-a z niższym nadwoziem i płynniejszą, niższą linią dachu z pozoru wydaje się bezsensowne, ale jak widać podoba się i producenci chętnie oferują takie auta. Jedne są ładniejsze, inne wręcz karykaturalne. Audi Q5 Sportback prezentuje się naprawdę dobrze, choć nieco przeszkadza spory prześwit i ogromna szpara pomiędzy kołem i nadkolem. W połączeniu z 21-calowymi felgami o ładnym wzorze, wygląda to nieco dziwnie. Jasne, podnosi to walory użytkowe, ale czy ktoś tym autem wjedzie w teren? Wątpię.

Podstawowe wymiary Audi Q5 Sportback:
- Długość całkowita - 4689 mm
- Szerokość całkowita z lusterkami - 2140 mm
- Szerokość całkowita - 1893 mm
- Wysokość całkowita - 1660 mm
- Rozstaw osi - 2819 mm
- Zwis przedni - 910 mm
- Zwis tylny - 960 mm
- Średnica zawracania pomiędzy krawężnikami - 11.8 m
- Prześwit - 200 mm
Auto prezentuje się naprawdę nieźle. Nawet ten specyficzny zielony kolor – Zielony District metaliczny – zaczął mi się podobać. Swoje walory pokazuje przede wszystkim w słońcu, gdy mieni się złoto-zielonym blaskiem. Wygląda to oryginalnie i wyróżnia się z tłumu czarnych, srebrnych i białych aut. Ogromne, 21-calowe felgi aluminiowe nieco przerażają i zwiastują pogorszony komfort jazdy po nierównościach, ale w praktyce okazuje się, że jest naprawdę przyjemnie i wygodnie. Mimo wszystko, przy konfigurowaniu wykazałbym się powściągliwością i wybrałbym 19- lub 20-calowe obręcze. Uroku nie ujmują, a mimo wszystko dają więcej pewności i oszczędności.
Komfort i elegancja we wnętrzu

Czy niższa linia dachu i ładne rysy odbijają się negatywnie na przestrzeni w środku? Tego nie da się oszukać i we wnętrzu, szczególnie na tylnej kanapie jest nieco mniej miejsca nad głową. W Audi Q5 Sportback przestrzeń nad głową z tyłu pojazdu to dokładnie 982 mm, podczas gdy standardowa odmiana nadwozia oferuje 998 mm. Nie jest to wiele, ale dla wysokich osób może mieć kluczowe znaczenie. Pojemność bagażnika skurczyła się o 10 litrów w standardowym ułożeniu oparć kanapy – 510 litrów – zaś po ich złożeniu, użytkownik dostaje 1480 litrów. O 40 litrów mniej niż w „zwykłej” wersji.
Stylistyka we wnętrzu oczywiście nie ulega zmianie. Z tu mamy do czynienia z tradycyjnym Audi, które zdążyliśmy już dobrze poznać. W porównaniu do nowych modeli z gamy niemieckiego producenta, jest tu odrobinę staroświecko, ale mi się to podoba. Są wygodne, tradycyjne przyciski do obsługi najważniejszych funkcji, zamiast dotykowych ekranów i paneli. Ekran systemu info-rozrywki nie jest zbyt gustowny i po prostu wystaje ponad obrys deski rozdzielczej. Zdecydowanie wolę wyświetlacze wbudowane w panel środkowy. Niżej mamy kratki nawiewów, ładny i świetnie działający panel klimatyzacji oraz zestaw najważniejszych przycisków. Na panelu środkowym mamy bardzo wygodny przełącznik trybów jazdy skrzyni biegów. Bardzo go lubię i w tym przypadku mam cichą nadzieję, że Audi zbyt szybko się go nie pozbędzie, tak jak pozbyło się pokrętła do sterowania systemem i zastąpiło go bezsensownym schowkiem. Fotele są bardzo wygodne i mają bardzo szeroki zakres regulacji. Jakość materiałów również nie wzbudza zastrzeżeń.
Dynamiczna i przyzwoicie oszczędna jednostka napędowa

Silnik 2.0 TDI o oznaczeniu 40 TDI to bardzo dobry wybór do tego auta, ale jeśli ktoś oczekuje bardzo oszczędnej jazdy, może się rozczarować. Bardzo chętnie spróbowałbym jazdy tym autem z jednostką benzynową o podobnej lub wyższej mocy. Wydaje mi się, że spalanie byłoby podobne. W trasie przy około 100-120 km/h zużycie paliwa zbliża się do 7 l/100km i jest to wynik raczej przeciętny. Ani zły, ani dobry – bez rewelacji. Podobnie jest w mieście, gdzie zejście poniżej 8 l/100km to nie lada wyczyn. Normalna, czasami dynamiczna jazda po zatłoczonym mieście da nam wynik około 10 l/100km. Na szczęście jednostka jest dynamiczna. Moc 204 KM oraz maksymalny moment obrotowy 400 Nm w połączeniu z 7-biegowym automatem S tronic i napędem quattro to niezłe połączenie. Przyspieszenie od 0 do 100 km/h zajmuje 7,6 sekundy, a prędkość maksymalna to 222 km/h.
Skrzynia biegów w trybie Comfort lub Auto działa przyzwoicie, choć reakcja na gaz bywa nieco ospała. Nie jest to jednak tak irytujące, jak w innych modelach Audi. Bardzo spodobała mi się jej płynna praca. W trybie S skrzyni, biegi są dłużej podtrzymywane, redukcje są szybsze i bardziej zdecydowane, w sam raz do dynamicznych manewrów, ale na dłuższą metę nieco to męczy. Auto ma raczej spokojny, komfortowy charakter, choć posiada zapas mocy i momentu obrotowego, by w razie potrzeby zdecydowanie skoczyć do przodu.
Podsumowanie
Bardzo polubiłem Audi Q5 Sportback. Prezentuje się zdecydowanie lepiej od konwencjonalnej odmiany nadwozia, kosztuje niewiele więcej, przestrzeni ma niemal tyle samo, więc wydaje się oczywistym wyborem. Oczywiście, jeśli ktoś woli więcej miejsca nad głową i normalne, tradycyjne linie, powinien wybrać „zwykłe” Q5. Ale jedno jest pewne. Otrzyma naprawdę udane auto, oferujące mnóstwo komfortu i przyjemności z jazdy. Każda podróż była przyjemna i relaksująca. Charakterystyka pracy 2-litrowej jednostki Diesla również jest przyjemna, ale zużycie paliwa mogłoby być odrobinę niższe.