TEST: Nissan Qashqai e-Power N-Design - przykład udanego liftingu
Mówisz crossover myślisz Nissan Qashqai. To właśnie on spopularyzował segment kompaktowych crossoverów w Europie. Obecnie przybyło mu sporo rywali, a sam Qashqai doczekał się liftingu. Sprawdzę ile na nim zyskał.

Z testu dowiesz się o:
I generacja Nissana Qashqaia trafiła na rynek na początku 2007 roku i stała się prawdziwym hitem. Od tamtej pory samochód doczekał się III generacji i znalazł ponad 4 miliony nabywców. W Polsce od początku roku na Qashqaia zdecydowało się 4445 nabywców, co daje mu 18. Miejsce wśród najpopularniejszych aut nad Wisłą, plasując się tuż za Volvo XC60 i przed Skodą Karoq.
Qashqai po liftingu z pewnością zyskał na designie
Obecne wcielenie Qashqaia znamy od 2021 roku, a w czerwcu 2024 roku doczekało się liftingu. Już na pierwszy rzut oka widać, że auto na nim zyskało. Przód stał się agresywniejszy, zyskał nowy, większy grill i odświeżone reflektory Full LED z charakterystycznym motywem przecinków, pojawiły się nowe lakiery i felgi, w tym obecny w testowanym egzemplarzu ciemnozielony lakier Deep Ocean z czarnym dachem (6000 zł), który dobrze pasuje do czarnych 20-calowych felg i podkreśla sportowy sznyt wersji N-Design, która również jest nowością. W takiej konfiguracji Qashqai prezentuje się naprawdę atrakcyjnie. Listę nowości uzupełniają przezroczyste klosze tylnych lamp z nowym wzorem.

Nissan Qashqai 2024 e-Power - wymiary i bagażnik
Qashqai co prawda dzieli platformę CMF-CD z Renault Australem, lecz jest od niego mniejszy. Mierzy bowiem 442,5 cm długości, a jego rozstaw osi liczy 266,5 cm. Bagażnik pomieści przeciętne 436 litrów, za co częściowo odpowiada opcjonalne audio Bose. Jest jednak ustawny i ma podwójną podłogę, co ułatwia wykorzystanie przestrzeni.
Najlepiej wykonana kabina w segmencie zyskała nowe, świetne multimedia
W kabinie nie znajdziemy zbyt wielu zmian. Tak naprawdę główną z nich jest nowy system multimedialny oparty na Android Automotive. Mamy zatem dostęp do map i asystenta Google’a, lepszą reakcję na dotyk (jest naprawdę dobra) i atrakcyjne grafiki oraz bezprzewodowego CarPlay’a. Sam ekran ma 12,3 cala przekątnej i podstawowe fizyczne przyciski-skróty oraz pokrętło do regulacji głośności niczym w Juke’u. Wyświetlacz przed kierowcą także ma 12,3 cala, jest czytelny i działa płynnie, a sam komputer pokładowy jest wygodny w obsłudze. Pozostawiono klasyczny panel klimatyzacji. Wszystko jest pod ręką i intuicyjne w obsłudze, do tego nie brakuje fizycznych przycisków.

Nadal uważam, że Qashqai ma najlepiej wykończoną kabinę w segmencie kompaktowych crossoverów. Oczywiście mówię tu o markach popularnych. Dużo miękkich tworzyw, w wersji N-Design na desce, konsoli środkowej i drzwiach znajdziemy alcantarę, a imitujące aluminium listwy ozdobne są solidne. Całość uzupełnia oświetlenie ambiente. Wnętrze solidnie zmontowano i nic tu nie trzeszczy.
Nissan Qashqai 2024 N-Design - wyposażenie
Wyposażenie wersji N-Design jest naprawdę bogate już w standardzie i obejmuje m.in. tapicerkę z ekoskóry połączoną z alcantarą, panoramiczne okno dachowe, dwustrefową klimatyzację automatyczną, pakiet systemów bezpieczeństwa, kamery 360 stopni, pakiet zimowy, dostęp bezkluczykowy czy indukcyjną ładowarkę. Z opcji mamy pakiet Komfort (4500 zł, zawiera elektrycznie i bezdotykowo sterowana klapę bagażnika, elektrykę fotela kierowcy z pamięcią ustawień i head-up) oraz pakiet BOSE (3000 zł, zawiera audio Bose z 10 głośnikami i subwooferem).

Przyzwoita klasowa średnia, ale nic ponadto
Kabina Qashqaia reprezentuje przyzwoitą klasową średnią, jednak cudów też nie ma co oczekiwać. Z przodu jest wygodnie, miejsca nie brakuje w żadnym kierunku, a schowki są całkiem spore – w drzwiach zmieścimy nawet 1,5-litrową butelkę z wodą. Z tyłu natomiast miejsca starczy dla dwóch średniej postury pasażerów, na szerokość jest go umiarkowanie, podobnie jak na nogi. Możemy za to liczyć na osobne nawiewy, 2 porty USB-C i podłokietnik z cupholderami.

Nissan Qashqai e-Power 2024 - napęd i osiągi
Pod maską znajdziemy topowy w gamie Qashqaia napęd hybrydowy e-Power. Bazuje na turbodoładowanej jednostce 1.5 R3 o mocy 158 KM odgrywającej rolę generatora prądu dla silnika elektrycznego oferującego 190 KM i 330 Nm. Napęd trafia na przednią oś, przyspieszenie od 0 do 100 km/h zajmuje 7,9 s, a prędkość maksymalna to 170 km/h.
W Qashqaiu imponuje nie tyle jego dynamika, choć ta jest naprawdę dobra (zwłaszcza w trybie Sport), co płynność pracy układu napędowego charakterystyczna dla elektryków. Oczywiście jednostka spalinowa daje o sobie znać, czy to przy generowaniu prądu czy przy dynamicznej jeździe, jednak jej dźwięk nie jest aż tak natarczywy co w Renault Espace, jest też lepiej wyważona, choć i tak w tej roli wolałbym silnik 1.3 DIG-T.

Nissan Qashqai e-Power 2024 - spalanie
Napęd e-Power w Qashqaiu jest nie tylko przyjemniejszy niż ten w Juke’u, ale i oszczędny. Średnio w teście auto potrzebowało między 6 a 6,5 l/100 km, co może nie jest imponującym wynikiem, ale jak na osiągi auta i tak wypada dobrze. Przy udziale jazdy autostradowej na poziomie niecałych 20% całego testu było to 6 l/100 km, jednka przy większym udziale dróg szybkiego ruchu średnia wartość z wiadomych przyczyn wzrośnie. Na autostradzie będzie to jakieś 7,5-7,8 l/100 km, natomiast na drogach lokalnych zejdziemy do okolic 5 l/100 km.
Najlepiej napęd e-Power sprawdzi się w mieście. Producent chwali się, że nawet 80% jazdy miejskiej może odbywać się na prądzie. Muszę przyznać, że w warunkach typowo miejskich Qashqai e-Power rzeczywiście często porusza się wyłącznie w trybie EV, a w ładowaniu baterii pomaga tryb ePedal. W efekcie wyniki z 5-ką a nawet 4-ką z przodu są jak najbardziej osiągalne. Ponadto bak ma aż 55 litrów i pozwala na pokonanie blisko 800 km.

Przyjemny układ jezdny, dobry kompromis
Lubię układ jezdny Qashqaia, gdyż jest on przyjemnie sprężysty. Z jednej strony auto całkiem dobrze i pewnie się prowadzi, z drugiej zachowuje niezbędną dla crossovera dozę komfortu, którą jednak zaburzają trochę na studzienkach duże felgi. Układ kierowniczy również zestrojono w sam raz, a hamulce okazują się skuteczne. Doceniłem też wydajną rekuperację oraz tryb e-Pedal, który świetnie sprawdza się w warunkach miejskich. To po prostu przyjemnie jeżdżący kompaktowy crossover, rzekłbym wszechstronny.
Nissan Qashqai 2024 e-Power N-Design - cena
Dochodzimy do cen i tutaj trochę czar pryska. OK, nikt nie mówił, że będzie tanio. Qashqai e-Power startuje od 167 200 zł za wersję Acenta, zaś testowaną odmianę N-Design wyceniono na 194 450 zł. Nasz egzemplarz z opcjami kosztuje 207 950 zł.
Nissan Qashqai 2024 vs Renault Austral 2024
Dla porównania podobnie wyposażone Renault Austral E-Tech full hybrid w konfiguracji iconic kosztuje 212 900 zł, ma podobny napęd, lecz oparty na jednostce 1.2 TCe i oferuje 200 KM. Samochód mierzy 4,51 m długości, a rozstaw osi liczy 2,67 m. Bagażnik pomieści 430 litrów. Przyspieszenie od 0 do 100 km/h zajmuje 8,4 s, a prędkość maksymalna to 175 km/h.
Nissan Qashqai 2024 vs Toyota Corolla Cross 2024
Podobnie skonfigurowana Toyota Corolla Cross z napędem hybrydowym 2.0 o mocy 197 KM kosztuje w specyfikacji Executive 196 900 zł. Samochód mierzy 4,46 m długości, a rozstaw osi liczy 2,64 m. Bagażnik liczy 425 litrów. Corolla Cross 2.0 Hybrid przyspiesza od 0 do 100 km/h w 7,6 s i rozpędza się do 180 km/h.
Nissan Qashqai 2024 vs MG ZS 2024
Jeszcze bardziej zbliżoną pod względem nie tylko gabarytów, ale i napędu propozycją z Chin jest MG ZS Hybrid+ z napędem hybrydowym o mocy 196 KM, które w topowej wersji Exclusive kosztuje 116 700 zł. MG ZS Hybrid+ mierzy 4,43 m długości, a rozstaw osi liczy 2,61 m. Bagażnik pomieści 443 litry. Przyspieszenie od 0 do 100 km/h zajmuje 8,7 s.
Nissan Qashqai w ofercie Superauto.pl
W ofercie Superauto.pl znajdziecie kilkadziesiąt egzemplarzy Nissana Qashqaia w różnych wersjach silnikowych i wyposażeniowych. Samochody są nowe i pochodzą z 2024 roku, wiele z nich dostaniecie od ręki. Możecie liczyć na atrakcyjne finansowanie, minimum formalności oraz na sięgające kilkunastu procent rabaty.
Sprawdź ofertę Nissan Qashqai leasing na Superauto.pl
Podsumowanie
Podsumowując Nissan Qashqai jest przykładem udanego liftingu, gdyż zyskał praktycznie w każdym aspekcie. Stał się ładniejszy, dostał ciekawą odmianę N-Design i nowe multimedia, a jednocześnie nie stracił żadnego z dotychczasowych atutów. Wciąż jest najlepiej wykończonym samochodem w swoim segmencie, do tego jeździ przyjemnie, jest bogato wyposażony i niewiele pali. Oczywiście nieco zdrożał, jednak po rabatach może być naprawdę atrakcyjną ofertą. Tak naprawdę wszystko rozbija się o cenę, choć sprawia on wrażenie dopracowanej konstrukcji. Pytanie, czy to wystarczy, by być dalej hitem rynkowym i sprostać coraz bardziej wymagającym rywalom, także tym z Chin.