Range Rover Evoque D200 - test samochodu
W sumie to powinno być Land Rover Range Rover Evoque R-Dynamic… bla bla. Nazwy niektórych aut są za długie, a tu potrzebne są konkrety. A to jest konkretny samochód, do którego podchodziłem z pewnym dystansem, a rozstawałem się z głębokim żalem, mimo, iż pod maską był „zwykły” ropniak. Jak było?

A było bardzo przyjemnie, choć przyznam, wolałbym benzynę. Nie żeby ten diesel był zły, ale w sumie w pełnym komforcie i poczuciu premium tylko on mi przeszkadzał swoim lekko nieokrzesanym charakterem. A czy Evoque to samochód dla kobiet, jak to mawiają niektórzy? Ja złamię ten stereotyp i powiem, ze to świetny samochód dla faceta. Dlaczego?


Magnes na kobiece spojrzenia!
Nie pamiętam, abym w jakimkolwiek samochodzie miał takie powodzenie! Mam nadzieję, że żona tego nie czyta, ale Range Rover Evoque był prawdziwym magnesem na kobiece spojrzenia. Zapewne coś w tym, jest, że to kobiecy samochód, ale nie oznacza to, że w tym aucie facet wygląda niemęsko. Nie o to chodzi! Widząc faceta w Nissanie Micra w wersji kabrio mam torsje i zapewne zdanie to podzieli większość pań, ale Evoque? To samochód, który pokazuje, że kierowca ma styl, pojęcie o modzie i wie jak się wyróżnić. Nie w sposób wulgarny jak np. w BMW X3M, ale w sposób wysmakowany. A jeszcze gdy Evoque jest w odpowiedniej konfiguracji i wersji, to sukces murowany!


No a mój był taki… no na ¾. Niby ładny, szary kolor z perłowym połyskiem w słońcu i z nietypową, granatowo-czarną tapicerką, ale jak to zwykle bywa, ja bym wybrał nieco inne połączenie. Nie, nie było źle, ale chyba wybrałbym inne wnętrze. Moim zdaniem jaśniejsza skóra zagrałaby lepiej z tym kolorem lakieru. A jeszcze jakby był to lakier Silicon Silver przejęty z Velara, do tego czarny dach, a we wnętrzu jasna skóra z romboidalnym pikowaniem, to byłby hit! Albo pójść na całość i czerwona skóra w środku. A co! To byłby dowód odwagi właściciela i dowód na jego wysmakowany gust. Tak, ten samochód to element stylu, dodatek do osobowości, a nie tylko narzędzie do przemieszczania się.
I ten charakter widać na każdym kroku, bowiem w tym samochodzie jest mnóstwo ciekawych dodatków, smaczków, interesujących i rzadko spotykanych rozwiązań. To wszystko sprawia, że z tym samochodem aż chce się obcować. Chowane klamki w drzwiach, pochylany i regulowany ekran centralny, do tego bardzo wąski panel do sterowania klimatyzacją i trybami jazdy, oczywiście dotykowy, ładny panel wokół drążka zmiany biegów, który również jest po prosty ładny. Materiały są świetnej jakości, a w parze z tym idzie niezła ergonomia, co jest zaskakujące i nawet mnie mocno zdziwiło. Jest modnie, trochę efekciarsko, ale wygodnie i przyjemnie. Materiały również są świetnej jakości, ale w tym segmencie i w tej marce nie może być inaczej.
Dynamiczny, oszczędny, ale trochę nieokrzesany
Ten Range Rover Evoque w odmianie D200 jest jak świetnie wyglądający dżentelmen z mocno przepitym głosem, który od czasu do czasu strzeli jakąś gafę. Ot, ma mało arystokratyczne korzenie, które czasem dają o sobie znać. Tak jest z silnikiem 2.0 D i4 o mocy 204 KM i momencie obrotowym 430 Nm, który połączono z 9-biegową skrzynią automatyczną i napędem na cztery koła. Napęd jest zaskakująco sprawny i dynamiczny. Przyspieszenie od 0 do 100 km/h zajmuje 8,5 sekundy a prędkość maksymalna to 213 km/h. Do tego może być oszczędny, bowiem w trasie, przy prędkości 100-120 km/h bez problemu zadowoli się 6,5-7 l/100 km, a w mieście 8-9 l/100 km, co jest wynikiem bardzo przyzwoitym.


Ale jak wspomniałem, czasem zdarzają się wpadki. Kultura pracy jest w porządku, ale silnik ma odrobinę chropowatą barwę głosu. Ot, jakby był po kilkudniowej imprezie. Wiadomo, to silnik wysokoprężny, więc z kulturą bywa różnie, ale mimo wszystko do takiego auta wolałbym aksamitnie działającą benzynę. Nawet kosztem spalania. Poza tym skrzynia biegów lubi od czasu do czasu szarpnąć i robi to – o dziwo – podczas hamowania i redukcji. Napęd usilnie stara się hamować silnikiem, co przy okazjonalnie mało subtelnej redukcji sprawia, że nie zwalniamy jednostajnie, płynnie, tylko z wyczuwalnym falowaniem. Czasami to wkurza. Przy przyspieszaniu, spokojnym lub dynamicznym, jest całkiem OK.
Sama jazda jest przyjemna, komfortowa, choć zawieszenie ma odrobinę jędrny charakterek. Niedawno testowałem Jaguara E-Pace z tym samym zespołem napędowym i tam było bardzo miękko, a spodziewałbym się po „Dżagu” sportowego ducha. Tu jest odwrotnie. Powinno być miękko i łagodnie, a jest trochę twardo. Pomylili się w konfiguracji?
Co i za ile?
Jakbym się uparł, w konfiguratorze na rok modelowy 2023 (tak, dziwnie to liczą), mógłbym skleić wersję za ponad 400 000 złotych. Tak, czterysta tysięcy za kompaktowego crossovera! Oczywiście musiałbym zaznaczyć praktycznie wszystko, ale jest to możliwe! Mój egzemplarz na rok modelowy 2022 kosztował „zaledwie” ok. 273 000 złotych, więc dość rozsądnie. Co prawda dokładnie takiej konfiguracji już nie da się zrobić w konfiguratorze, ale zmieniło się niewiele, więc zaczynajmy. Land Rover Range Rover Evoque z silnikiem 2.0 D i4 o mocy 204 KM, 9-biegowym automatem i napędem na cztery koła to koszt co najmniej 253 000 złotych. Będzie to odmiana SE. Mój egzemplarz miał pakiet R-Dynamic, więc cena od razu wskakuje na poziom 265 400 złotych. Jak widać, niewiele brakuje do 273 000 za testowany egzemplarz, a dodatków było sporo. Tak, wszystko drożeje…
Z dodatków, które można jeszcze dorzucić jest m.in.
- Opcjonalny lakier – 5010 lub 7450 PLN
- Przyciemniane szyby – 2480 PLN
- Reflektory Matrix LED – 4830 PLN
- 20-calowe felgi – 2350 lub 4690 PLN
- 21-calowe felgi – 8190 PLN
- Czarny dach – 4090 PLN
- Otwierany dach panoramiczny – 10 490 PLN
- Pakiet zewnętrzny Black – 5290 PLN
- Podgrzewane i regulowane fotele przednie – 4740 PLN
- Zamszowa podsufitka – 7640 PLN
- Zamszowa kierownica – 2530 PLN
- Rozkładany ekran z dolnym ekranem 10 cali – 1930 PLN
- Nagłośnienie Meridian z 15 głośnikami – 5 660 PLN
- Pakiet Extreme Climate – 9 660 PLN
- Pakiet Dynamic Handling – 8370 PLN
- Pakiet Convenience – 7770 PLN
- Pakiet Premium Interior Upgrade – 10 860 PLN
Po dodaniu większości opcji cena ostateczna przekracza już 350 000 złotych. To sporo.

Podsumowanie

Range Rover Evoque konkuruje m.in. z Jaguarem E-Pace’m oraz Porsche Macanem, ale te trzy auta mają zupełnie inne charaktery. Evoque jest wyjątkowy i nie są to przesadzone słowa. Wygląda świetnie, ma bardzo dobrze zaprojektowane wnętrze, które jest bardzo nowoczesne, ale zaskakująco wygodne i intuicyjne. Zapewne wybrałbym opcję z silnikiem benzynowym, nawet o podobnej mocy, aby poprawić komfort podróży. Jeśli chciałbym sportowych doznań, zapewne sięgnąłbym po Porsche, ale to tutaj można poczuć się jak w dobrze zaprojektowanym wnętrzu. Coś dla estetów? Zdecydowanie!