Leasing aut górą! Dlaczego zakup samochodu staje się coraz mniej opłacalny?
Jeszcze kilka lat temu leasing auta był jedynie rozwiązaniem przeznaczonym dla przedsiębiorców. Obecnie mogą z niego skorzystać również osoby prywatne. Nadal jest jednak najbardziej popularny wśród firm. W świetle nowych przepisów opłacalność leasingu znacząco wzrosła. Zdaniem doradców podatkowych obowiązujące przepisy zawierają lukę, którą można wykorzystać na korzyść podatnika. O co dokładnie chodzi?

Ministerstwo Finansów wprowadziło ujednolicenie maksymalnej kwoty odliczeń za nabycie auta. Teraz jej poziom wynosi 150 tys. złotych, bez względu na to, czy przedsiębiorca korzystający z auta służbowego kupił je za gotówkę czy skorzystał z leasingu. W praktyce jednak, właściciele firm mogą odliczyć więcej niż wyznaczona kwota, ponieważ sejm nie zabronił zaliczyć nieodliczonego podatku VAT uiszczanego w ratach za leasing samochodu, do kosztów podatkowych. Dzięki temu leasing samochodu staje się dla przedsiębiorców jeszcze bardziej opłacalny. Nie wiadomo przy tym kiedy można spodziewać się zmian w przepisach.
Leasing dla przedsiębiorców - luka prawna
Jeszcze niespełna rok temu (koniec 2018 roku) raty leasingowe traktowano w całości jako koszt uzyskania przychodu. Zmieniło się to z początkiem 2019 roku, od kiedy to wprowadzono limit odliczenia w wysokości 150 tys. zł. Przepis ten miał zrównać skutki finansowe zakupu auta jak i leasingu samochodu. Rzeczywistość okazała się zgoła inna. Dlaczego? Wystarczy wyobrazić sobie sytuację, w której przedsiębiorca wykorzystuje auto w celach mieszanych (np. jako auto firmowe i jednocześnie na potrzeby prywatne), dzięki czemu ma możliwość odliczenia od należnego podatku VAT jedynie 50% VAT naliczonego. Naliczony VAT jestem zatem kosztem uzyskania przychodu, o ile podatnik nie ma prawa odliczenia go od VAT należnego. Wprowadzone przepisy nie zakładają jednocześnie żadnego ograniczenia, które dotyczyć miałoby nieodliczonej części VAT. Oznacza to więc, że na wyznaczony limit 150 tys. zł składa się nieodliczona część VAT naliczonego, stanowiąca 50%.
Mówiąc prościej nieodliczona część VAT nie jest objęta ustalonym limitem 150 tys. zł. Nieodliczony VAT może być kosztem podatkowym, bez znaczenia, jaka jest wartość pojazdu.
Leasing auta powyżej 150 tys. zł
Osoby, które zamierzają wziąć w leasing samochód osobowy, którego koszt wynosi poniżej 150 tys zł. (a w przypadku aut elektrycznych mniej niż 225 zł.) mogą całość wydatków poniesionych na raty leasingowe, zaliczyć do kosztów uzyskania przychodu. Nieco mniejszy limit kosztów, bo na poziomie 75% wprowadzony jest na wydatki eksploatacyjne, np. paliwo. Limitem kwotowym objęty jest leasing wyłącznie w przypadku przedsiębiorców, którzy chcą w ten sposób sfinansować nabycie pojazdu osobowego, którego cena przekracza 150 tys. zł. Co więcej, limit ten w praktyce okaże się nieco inny w przypadku nievatowców i vatowców, o czym już nieco wspomnieliśmy powyżej.
W związku z tym, że większość podatników to płatnicy VAT użytkujący auta w sposób mieszany, wartość auta, która zmieści się w wyznaczonym limicie to 134528 zł netto (165470 zł brutto). W przypadku przedsiębiorców, którzy nie są płatnikami VAT wartość ta wynosi 121951 zł netto (150000 zł brutto). Różnica jest zatem znacząca. Wyznaczone wartości dla poszczególnych grup pozwolą zaliczyć całość zapłaconych rat leasingowych, w koszty uzyskania przychodu.
Najwięcej pod tym względem zyskają płatnicy VAT wykorzystujący auto wyłącznie na potrzeby służbowe, w ich przypadku limit wynosi 150000 zł. netto (184500 zł brutto).
Leasing drogiego samochodu bardziej korzystny niż zakup
Leasing auta, którego cena przekracza 150 tys. zł może okazać się o wiele korzystniejszym rozwiązaniem pod względem podatków aniżeli jego zakup. W znacznej mierze wynika z faktu, że wykup jest traktowany pod względem podatkowym jako odrębna transakcja od leasingu. W praktyce oznacza to więc, że ustawowy limit 150 zł, nalicza się osobno dla leasingu i osobno dla wykupu. To z pewnością korzystna wiadomość, ponieważ wykupione auto, które wprowadzone zostanie do firmy, a następnie amortyzowane, daje możliwość wzięcia pod uwagę wyłącznie ceny z faktury za wykup. Jeśli podana cena jest mniejsza niż 150 tys. zł. to odpisy amortyzacyjne w całości mogą iść w koszty. W ten sposób uzyskać można podwójne odliczenie (mowa jedynie o sytuacji połączenia leasingu z wykupem).
Ponadto, w sytuacji leasingu samochodu, którego cena jest wysoka, limit 150 tys. zł należy zastosować jedynie do opłat netto. Nie obowiązuje on wówczas w przypadku nieodliczonej części podatku VAT. Jeżeli jednak podatnik zdecyduje się na zakup auta za gotówkę, nieodliczona część VAT musi zostać zawarta w amortyzacji, co oznacza, że zostanie objęta limitem 150 tys. zł. W przypadku leasingu zasada ta nie obowiązuje i właśnie dlatego, leasing drogiego auta będzie bardziej opłacalny niż zakup.
Co w przypadku wynajmu krótkoterminowego?
Specjaliści podatkowi twierdzą, że lukę wykorzystać można także w przypadku wielokrotnego wynajmu krótkoterminowego. Ma to miejsce w sytuacji, gdy podatnik zdecyduje się na wynajem auta na okres poniżej 6 msc, a następnie ponownie odnowi umowę na kolejne pół roku. Warto bowiem wiedzieć, że pojazd z czasem traci na wartości. Coraz niższa będzie więc także suma polisy ubezpieczeniowej, dzięki czemu w kolejnych latach zaistnieje możliwość wliczenia w koszty większej części raty za wynajem samochodu. Takie rozwiązanie może jednak nie spodobać się urzędowi skarbowemu, który przy kolejnej próbie wydłużenia najmu może uznać, że przedsiębiorca próbuje ominąć podatki i nałożyć na niego karę finansową.
Czy decydować się na leasing samochodu?
Leasing auta to rozwiązanie, które niesie wiele korzyści, zwłaszcza w przypadku przedsiębiorców. Znaczna część z nich na najważniejszą zaletę leasingu uważa właśnie korzyści podatkowe. Nowelizacja przepisów, która nastąpiła z początkiem 2019 roku sprawiła, że obecnie są one znacznie większe. Szacunki jednoznacznie pokazują, że leasing drogiego samochodu jest o wiele bardziej opłacalny od jego zakupu. Czy Ministerstwo Finansów zdecyduje się na zmianę przepisów, aby zlikwidować lukę prawną? Tego nie wiadomo, pozostaje więc tylko czekać na zapowiadane objaśnienie.