Fiat 500e RED. 118 KM, 44 kWh. Test samochodu
Kultowy Fiat 500 w wersji z silnikiem elektrycznym. Nowy design, nowe możliwości. Poznaj model z naszego testu!
Nieco ponad 3,6 metra długości, rozstaw osi 2,32 metra i zasięg do 322 km. To podstawowe parametry Fiata 500e. Jak wygląda to auto, czym różni się od wersji z silnikiem spalinowym, jak się nim jeździ? Tego wszystkiego dowiecie się z testu tego samochodu.

Pierwsza odsłona Fiata 500 była produkowana od 1957 do 1975 r. (jego poprzednikiem był Fiat Topolino, następcą Fiat 126). Produkcja spotykanej teraz na naszych ulicach wersji tego miejskiego autka rozpoczęła się w 2007 r. Z kolei w 2021 r. zadebiutowała „pięćsetka” z w pełni elektrycznym napędem. Właśnie tym autem, w wersji wyposażenia RED jeździłem niedawno.

Fiat 500e RED z zewnątrz – klasyka w nowoczesnym wydaniu
Bryła nadwozia Fiata 500e jest zbliżona do tej, jaką znamy z „pięćsetki” z silnikiem spalinowym. Ma ona nadal charakterystyczny dla tego modelu „bąbelkowaty” kształt, ale są także różnice. Jakie? Inne są np. przednie reflektory. W 500e LED-owe światła do jazdy dziennej wbudowane są w maskę i tworzą „brwi” nad reflektorami świateł mijania i drogowych. Podobny kształt mają natomiast znajdujące się pod nimi owalne kierunkowskazy.
Na przednim pasie nie znajdziemy logo producenta. Jest na nim umieszczone cyfrowe oznaczenie modelu (500). Można je też znaleźć na kloszach tylnych lamp. Nazwa producenta umieszczona jest na klapie bagażnika. Tam też znajduje się stylizowany napis 500e, informujący, że mamy do czynienia z autem o napędzie elektrycznym. Pod tylnymi oknami z kolei można było znaleźć oznaczenie wersji wyposażenia: 500 RED.

Podczas testu jeździłem czarnym samochodem (producent nazywa ten kolor lakieru Czarny Onyx). Niektóre elementy jego nadwozia (obudowy lusterek, nazwa modelu i producenta) były czerwone. Czerwone akcenty znajdowały się także na felgach auta.
Kolejna różnica między spalinowym a elektrycznym Fiatem 500 to rozmiary. Fiat 500e jest nieco większy od swojego spalinowego odpowiednika. Jego długość to 3 632 mm, wysokość 1 527 mm, szerokość (ze złożonymi lusterkami) 1 748 mm, a rozstaw osi – 2 322 mm. Nadal więc jest to auto, którego naturalnym środowiskiem jest „miejska dżungla”.
Fiat 500e RED w środku – nowoczesność i nawiązanie do historii

Pora zająć miejsce w kabinie auta. Tym, co jako pierwsze rzuca się w oczy, jest czerwona tapicerka z tłoczonymi napisami „FIAT” i logo 500 RED na oparciach przednich foteli. Producent podaje, że tapicerka w samochodzie jest wykonana z przędzy Seaqual, która powstaje z włókien pochodzących z przetworzonego plastiku zebranego w oceanie.
Czerwone fotele to nie wszystko. Akcenty w tym samym kolorze można znaleźć na desce rozdzielczej. Czerwone jest też logo 500 umieszczone na kierownicy.

Nawiązanie do historii to zaokrąglona osłona wskaźników. Nie kryje ona jednak analogowych zegarów, a siedmiocalowy wyświetlacz, który pokazuje nie tylko prędkość, czy poziom naładowania baterii, ale też m.in. aktualne zużycie energii elektrycznej, czy aktualny zasięg.
Nowoczesność to z kolei system multimedialny z ekranem o wielkości 10,25 cala i bezprzewodowym dostępem do Android Auto i Apple CarPlay.

We wnętrzu widać także, że zostało ono zaprojektowane specjalnie dla potrzeb samochodu z napędem elektrycznym. Nie ma w nim środkowego tunelu. Ułatwia to nie tylko przechodzenie z lewej do prawej strony samochodu, ale też, na powstałej w ten sposób przestrzeni, można np. postawić torbę, torebkę, czy teczkę. Pod ekranem systemu multimedialnego umieszczone zostały przyciski sterujące klimatyzacją, temperaturą nawiewów, ich mocą i kierunkiem. Duże brawa należą się projektantom za to, że zdecydowali się na zastosowanie „klasycznego” sposobu kierowania klimatyzacją – wszystko można ustawiać przyciskami. Poniżej znajdowała się niewielka półka na telefon z ładowarką indukcyjną i portem USB-A, a pod nim umieszczone zostały przyciski P, R, N, D służące do zmiany kierunku jazdy, włączania biegu jałowego i trybu parkingowego.
W typowym dla włoskiego producenta miejscu (z tyłu kierownicy) umieszczone były przełączniki do regulacji głośności. Przeznaczone do tego pokrętło znajdowało się też na panelu między przednimi fotelami. Towarzyszyło mu drugie: e-MODE, za jego pomocą zmieniało się tryby jazdy (więcej na ten temat w dalszej części tekstu). Pokrętłom towarzyszyło miejsce na kubek lub butelkę, dwa porty USB (USB-A i USB-C), miejsce na kluczyk i smartfona.
Warto poświęcić kilka słów czemuś tak prozaicznemu jak drzwiczki. W uchwytach na dłoń były ilustracje przedstawiające klasycznego Fiata 500 oraz napis Made in Torino. To jednak nie wszystko. Samochód nie był wyposażony w wewnętrzne klamki. Ich rolę pełniły przyciski. Po ich wciśnięciu drzwi odblokowywały się, i uchylały na kilka centymetrów. Projektanci auta pomyśleli też o sytuacji, kiedy rozładuje się akumulator zasilający auto. Wówczas drzwi można było otworzyć, ciągnąc za uchwyty znajdujące się w kieszeniach drzwi.
Podczas testu traktowałem samochód jako pojazd dwuosobowy. Kiedy ustawiłem przedni fotel w wygodnej dla siebie pozycji i usiadłem na tylnej kanapie, to ledwo się tam zmieściłem. Nie chciałbym odbywać tam nawet kilkukilometrowej podróży.
Fiat 500e RED – silnik i wrażenia z jazdy

Fiata 500e może napędzać jeden z dwóch silników: o mocy 95 KM lub 118 KM. Źródłem energii dla pierwszego jest akumulator o pojemności 23,8 kWh, a drugiego – 42 kWh. Jeździłem „pięćsetką” z mocniejszym silnikiem i większym akumulatorem.
Moc 118 KM w tak małym aucie była więcej niż wystarczająca. Co prawda przyspieszenie nie wciskało w oparcie fotela (to w końcu miejskie auto), wystarczało, żeby włączyć się do ruchu czy zmienić pas ruchu.
Według specyfikacji zasięg tego auta w cyklu mieszanym to od 311 do 322 km, a w cyklu miejskim – od 441 do 460 km. Podczas testu nie udało mi się osiągnąć takich wyników. Kiedy odebrałem samochód, komputer pokazywał ok. 260 km zasięgu.
Za to średnie zużycie energii było niższe od podawanego przez producenta (13,9 – 14,4 kWh/100 km w cyklu mieszanym). Średnie zużycie podczas testu wyniosło 12,7 kWh/100 km. Podczas deszczowego i chłodnego dnia (temperatura ok. 10 stopni) przekraczało 14 kWh/100 km (wpływ na to miała włączona klimatyzacja), a przy bardziej dynamicznej jeździe wynosiło momentami niemal 20 kWh/100 km.
W czasie testu przejechałem 411 km i ładowałem auto dwa razy. Pierwszy raz, kiedy poziom naładowania akumulatora spadł do ok. 30%, a drugi raz, kiedy wynosił mniej więcej 60%. W czasie pierwszego ładowania akumulator przyjął 25,94 kWh, a podczas drugiego – 12,062 kWh. Za pierwszym razem naładowałem akumulator do 100%, a za drugim – do 89%.
Jazda za kierownicą Fiata 500e nie różniła się zbytnio od tego, co doświadczałem w przeszłości, jeżdżąc innymi autami elektrycznymi. Z uwagi na to, że silnik elektryczny jest niemal bezgłośny (tylko przy ruszaniu słychać charakterystyczny dźwięk, z którym mogą spotkać się także użytkownicy aut hybrydowych). W samochodzie elektrycznym słychać też mocniej te dźwięki, które podczas jazdy samochodem z silnikiem spalinowym są częściowo przez niego zagłuszane (dźwięk włączonego kierunkowskazu, kamień obijający się w nadkolu). Testowa „pięćsetka” była kabrioletem. Tak więc nawet podczas jazdy z rozłożonym dachem, do moich uszu docierało więcej dźwięków. O wiele głośniejsze były krople deszczu uderzające o dach, czy odgłosy silników innych samochodów podczas jazdy w tunelu. Złożenie dachu nie powodowało, że wewnątrz auta robiło się jeszcze głośniej. Pozwalało za to jeszcze bardziej cieszyć się jazdą.
Testowe auto nie było wyposażone w kamerę cofania (jest elementem wyposażenia opcjonalnego). Ktoś mógłby powiedzieć, że w tak małym aucie jest to zbędny dodatek, bez którego można się śmiało obejść. To prawda, ale nie do końca. Zazwyczaj w samochodach bez kamery cofania podczas jazdy do tyłu (np. kiedy parkuję tyłem), obserwuję otoczenie nie tylko przez boczne lusterka, ale też przez tylne szyby. W „pięćsetce” były one na tyle małe, że niestety niewiele było przez nie widać.
Warto jeszcze poświęcić kilka słów trybom jazdy. Wybierało się je pokrętłem e-MODE znajdującym się na panelu między przednimi fotelami. Do dyspozycji kierowcy były 3 tryby jazdy:
- NORMAL – dostępny domyślnie. W jego przypadku zużycie energii jest uzależnione od siły, z jaką kierowca naciska pedał przyspieszenia. Po zdjęciu z niego nogi, auto zwalnia, a uzyskana w ten sposób energia trafia do akumulatora.
- RANGE – po jego włączeniu samochód łagodniej reaguje na wciśnięcie pedału przyspieszenia, a podczas jazdy – jak wskazuje na to nazwa trybu – większy nacisk kładziony jest na zapewnienie maksymalnego zasięgu. Włącza się wtedy także One Pedal Driving, czyli rozwiązanie, dzięki któremu można przyspieszać, zwalniać i hamować, odpowiednio dozując nacisk na pedał przyspieszenia (tak jak w e-Pedal w Nissanie Leaf).
- SHERPA – w jego przypadku prędkość samochodu będzie ograniczona do 80 km/h, co pozwala na maksymalne zwiększenie zasięgu samochodu. Wyłączana jest też klimatyzacja i podgrzewanie siedzeń (w razie potrzeby można włączyć je ręcznie). W tym trybie działa także One Pedal Driving.
Fiat 500e RED – wyposażenie i cena
Standardowe wyposażenie samochodu, którym jeździłem, składało się z następujących elementów:
- elektrycznie sterowanych i podgrzewanych lusterek bocznych,
- klimatyzacji automatycznej,
- kabla ładującego Mode 2 do ładowania w domu,
- portu USB z funkcją udostępniania ekranu ze smartfona,
- funkcji rozpoznawania znaków drogowych,
- lakieru pastelowego Czarny Onyx,
- gniazda 12 V w bagażniku,
- zestawu elementów serii (RED), w skład których wchodziła obudowa kluczyka, dozownik na żel, dywaniki i filtr powietrza,
- schowka z funkcją sterylizacji lampą UV-C,
- zestawu naprawczego Fix&Go,
- szesnastocalowych felg aluminiowych,
- tylnych czujników parkowania,
- systemu multimedialnego z ekranem 10,25 cala, nawigacją, tunerem radia cyfrowego DAB, bezprzewodowym Android Auto / Apple CarPlay,
- obwodowego alarmu antykradzieżowego z sygnałem dźwiękowym (drzwi, maska i bagażnik),
- portów USB A i C na konsoli centralnej.
Kiedy chciałem dowiedzieć się, ile kosztuje tak wyposażone auto, dowiedziałem się, że wersji RED 1.0 nie można już zamówić, i że dostępna jest już wersja RED 2.0. Z konfiguratora na polskiej stronie fiata wynika, że jest ona dostępna tylko jako hatchback i ze słabszą jednostką napędową (95 KM).
Za Fiata 500e z:
- pakietem RED (wszystkie szyby elektryczne One Touch, kluczyk w kształcie kamyka, felgi aluminiowe 16 cali, tylne czujniki parkowania, kamera cofania z dynamicznymi liniami, Passive Entry/Keyless Go – system bezkluczykowego otwierania i uruchamiania samochodu, bezprzewodowa ładowarka do smartfona), kosztującym 5 500 zł,
- pakietem RED Plus (elektryczny układ klimatyzacji, port USB z funkcją udostępniania ekranu ze smartfona, TSR – funkcja rozpoznawania znaków drogowych, klimatyzacja automatyczna, listwy chromowane nad linią szyb bocznych, bezprzewodowe Android Auto / Apple CarPlay, system multimedialny z ekranem 10,25 cala z nawigacją, tunerem radia cyfrowego DAB, usługi łączności, porty USB typu A+C na konsoli centralnej), kosztującym 5 800 zł,
- i lakierem Czarny Onyx (2 000 zł).
trzeba zapłacić 153 200 zł. Wyposażenie jest podobne. Różni się tym, że przednie fotele są dwukolorowe: fotel kierowcy jest czerwony, a pasażera: czarny.
Fiat 500e RED – konkurencja
Gdybym szukał konkurencji dla elektrycznego SUV-a, crossovera, czy ewentualnie hatchbacka, to nie miałbym problemu ze znalezieniem aut do porównania. Gorzej jest w przypadku aut miejskich z napędem elektrycznym. Skoda i Volkswagen nie produkują już elektrycznych „maluchów” (Citigo -e iV i e-Up!). Jakie małe auta elektryczne można znaleźć obecnie na rynku? Sprawdziłem to.
Smart EQ
Smart EQ jest dostępny jako hatchback (fortwo) i kabriolet (fortwo cabrio). To auto jest jeszcze mniejsze od Fiata 500e. Jego długość to 2 695 mm, szerokość – 1 663 mm, wysokość – 1 555 mm, a rozstaw osi – 1 893 mm. Smart EQ jest – jak wskazuje jego nazwa – autem dwuosobowym. Zasięg tego miejskiego auta wynosi od 125 do 135 km, a więc także jest mniejsza niż w „pięćsetce”. Smart EQ fortwo kosztuje od 100 896 zł, a fortwo cabrio – od 114 896 zł.
Mini Electric
Kolejny konkurent Fiata 500e to Mini Electric. Ten trzydrzwiowy hatchback ma 3 850 mm długości (jest więc o ponad 20 cm dłuższy od Fiata), 1 727 mm szerokości, 1 432 mm wysokości, a jego rozstaw osi to 2 495 mm. Mini Electric może pochwalić się zasięgiem od 297 do 312 km, a jego cena zaczyna się od 164 900 zł.
Miejskie auta elektryczne oferują też Dacia (Spring) i Renault (Zoe E-Tech Electric). Są to już jednak samochody pięciodrzwiowe i dlatego nie ująłem ich w porównaniu.
Fiat 500e to idealny drugi samochód w domu. Szczególnie jeżeli dysponujemy własnym wallboxem do ładowania auta (mile widziana jest też instalacja fotowoltaiczna, dzięki której ładowanie nie będzie nas niemal nic kosztować). Przy zasięgu w granicach 300 km dobrze sprawdzi się jako auto do codziennych dojazdów do pracy.